REKLAMA

25 lat niezawodności i laptop dla kolekcjonerów. Tak marka ThinkPad świętuje wyjątkowy jubileusz

ThinkPad 25
REKLAMA

Ach, ThinkPady. To kuriozum na całym rynku komputerów PC. Spójrzcie tylko na to paskudztwo, kto by je chciał kupić? Otóż bardzo wiele osób. Co więcej, gotowi są zapłacić za to duże pieniądze. Bo wiedzą, że płacą za jakość.

REKLAMA

ThinkPady to rodzina komputerów, których marka – odnoszę wrażenie – jest równie rozpoznawalna, co MacBooków. To komputery, które od samego początku były projektowane z jednym i tylko jednym założeniem: niezawodność. Nie są to też komputery typu rugged, zachowują klasyczną, przenośną i relatywnie smukłą linię. ThinkPad ma jednak przede wszystkim zawsze działać. Być niezawodny. Funkcjonalny. Pracować długo na akumulatorze. A dopiero później oferować całą resztę. Którą, na marginesie, zazwyczaj oferował.

Pierwsze urządzenie z rodziny ThinkPad powstało w 1992 r. ThinkPad 700C był też pierwszym komputerem, w którym pojawił się znak rozpoznawczy serii ThinkPad – czerwony TrackPoint, umieszczony pośrodku klawiatury. Wychylany na boki pozwalał na obsługę komputera bez użycia dodatkowych akcesoriów, co było unikalnym w skali całego rynku rozwiązaniem. Równie duże znaczenie miało użycie nowej technologii cienkich tranzystorów, które pozwoliły uzyskać ekran zbliżony wyglądem zewnętrznym do obecnie stosowanych paneli LCD. Komputerem zarządzał system MS-DOS. I okazał się spełnieniem wszystkich pokładanych w nim nadziejach.

ThinkPad 25 class="wp-image-607757"
IBM ThinkPad 700C

I nie, nie kierują nami sentymenty czy sympatia do marki. IBM stworzył tak dobrą konstrukcję, że po raz pierwszy w historii NASA zdecydowała się by zaangażować przenośny komputer osobisty – a konkretniej usprawniony model 750C – do misji kosmicznych. Okazał się nieocenioną pomocą dla astronautów, a ThinkPady okazały się bezkonkurencyjne jeśli chodzi o ich wykorzystanie w tak niebezpiecznych warunkach.

Nie tylko w kosmosie, ale również u wymagających klientów.

IBM nie spoczął na laurach. W 1994 roku zaimplementował w swoich laptopach wbudowany napęd CD-ROM. Z kolei zaprezentowany rok później ThinkPad 701C zawierał innowacyjną jak na tamte czasy klawiaturą motylową (z tego pomysłu później się wycofano), co zmniejszyło ogólne rozmiary laptopa do wielkości mniejszej niż kartka A4 Z kolei model z 1996 roku ważył 1,86 kg przy 3,81 cm grubości. Jak na tamte czasy był to niezwykle lekki i smukły laptop, a nie zapominajmy o jego wzmocnionej konstrukcji.

ThinkPad 25 class="wp-image-607760"
ThinkPady w kosmosie

Innowacje, rzecz jasna, szły dalej. Wprowadzono system Windows 3.1 zamiast DOS-a, napędy DVD zamiast CD, czytnik linii papilarnych czy obsługę stacji dokujących. W 2003 roku na rynku pojawiły się pierwsze modele z wbudowanym touchpadem, choć nigdy nie zrezygnowano z TrackPointa. A potem… potem IBM zrezygnował z ThinkPada. I ogólnie z pecetów.

W maju 2005 Lenovo odkupiło od firmy IBM dział komputerów osobistych, i postawiło sobie za cel nie psuć tego, co było dobre. ThinkPad pozostał ThinkPadem, produktem nieco z boku od pozostałych pecetów oferowanych przez Lenovo. Rozwijany nadal przez znajomy zespół inżynierów. Co nie oznacza, że nie próbowano wprowadzać kolejnych innowacji. Weźmy na przykład takiego ThinkPada X41, który składał się z dwóch modułów – klawiatury i odłączanego ekranu. Był też wyposażony w rysik, co dawało nowe możliwości pracy z laptopem. Na długo przed Surface’em.

To tylko mały fragment tej długiej, 25-letniej historii. Najciekawsza jest pointa, a więc limitowana edycja ThinkPada na ćwierćwiecze marki.

ThinkPad 25 class="wp-image-607763"

Na zorganizowanej przez Lenovo imprezie urodzinowej ThinkPada został zaprezentowany laptop… no cóż, dla kolekcjonerów. Tani nie będzie, a na dobrą sprawę nie będzie go wręcz w oficjalnej polskiej ofercie – trzeba będzie go zamawiać na własną rękę. Przedstawiciele Lenovo Polska pytania o cenę zbywali żartami, twierdząc, że jest bezcenny, pozostaje mi więc podać tę wskazaną przez zagraniczne media: 1900 dol.

ThinkPad 25 wzornictwem nawiązuje do początków marki. Posiada elementy ze starszych komputerów z tej linii, takie jak podświetlana, 7-rzędowa klawiatura ThinkPad Classic, nietypowe przyciski do regulacji głośności, LED-owe wskaźniki oraz wielokolorowe logo. Styl retro – co zrozumiałe – nie objął jednak podzespołów komputera. ThinkPad 25 zawiera procesor Intel Core i7-7500U z GeForce 940MX i 16 GB RAM i ma 14-calowy dotykowy wyświetlacz Full HD. Producent zdecydował się także na nośnik SSD NVMe 512 GB, porty Thunderbolt 3, USB 3.0 Type-A, HDMI 1.4b i Ethernet, czytnik linii papilarnych oraz kamerę IR obsługującą Windows Hello.

ThinkPad 25 class="wp-image-607769"

Czy kupiłbym ThinkPada? Na pewno nie. Czy chciałbym takiego mieć? Oj, tak.

ThinkPady to bardzo drogie komputery, a ich odporność na paskudne warunki środowiskowe nie jest mi do niczego nie potrzebna. To byłby bardzo drogi kaprys. Trudno jednak nie polecić tego urządzenia osobom, które szukają niezawodnej maszyny. ThinkPady w zasadzie nie mają sobie równych w tym aspekcie, a ich bardzo surowe wzornictwo może się podobać. Mnie wręcz bardzo.

Ze swojej strony życzę ThinkPadowi, by nigdy nie stracił swojej tożsamości. Smukłe, śliczne i kruche hybrydy to coś, co również jest potrzebne i ku czemu sam się skłaniam. Mam jednak nadzieję, że ThinkPad nigdy nie zapomni co uczyniło go legendą. Niestety, wybrane modele z tej linii niebezpiecznie flirtują z małymi skokami w bok. Życzę, by były to tylko eksperymenty. Lenovo ma w swojej ofercie sporo porządnych, luksusowych laptopów. Po ThinkPadzie chcę się spodziewać tego, co do tej pory gwarantował. Że nigdy mnie nie zawiedzie.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA