Kultowy Media Player Classic umiera. Nie płaczcie, oto co wybrać zamiast niego
To już koniec odtwarzacza Media Player Classic Home Cinema. Jeżeli nadal z niego korzystasz, dla własnego bezpieczeństwa przesiądź się na alternatywę. Na szczęście jest kilka pozycji wartych uwagi.
Spora część fanów nowych technologii może być zdziwiona, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze korzysta z odtwarzaczy multimediów. W dobie streamingu łatwo odnieść takie wrażenie, kiedy muzyki słuchamy ze Spotify, a filmy i seriale oglądamy na Netfliksie, bądź innym serwisie VOD.
Mimo to odtwarzacze multimedialne czasami bywają po prostu niezbędne, a dla wielu osób nadal są najważniejszymi programami na dysku.
Jednym z najpopularniejszych odtwarzaczy jest Media Player Classic Home Cinema. To malutki, bardzo lekki programik, który nie raz pomógł posiadaczom starszych maszyn. Tam, gdzie nowsze i większe odtwarzacze zaczynały odmawiać posłuszeństwa, Media Player Classic cały czas działał szybko i płynnie, a poza tym praktycznie nie zabierał przestrzeni dyskowej.
Media Player Classic Home Cinema odchodzi na emeryturę po 11 latach.
Jeżeli korzystasz z programu Media Player Classic Home Cinema, jego twórcy niestety mają dla ciebie złą wiadomość. Najnowsza wersja programu oznaczona jako v1.7.13 jest już najpewniej ostatnim wydaniem, o czym poinformowali twórcy na Twitterze.
Odtwarzacz Media Player Classic Home Cinema to oddolna inicjatywa, rozwijana już od 11 lat przez społeczność na bazie ogólnodostępnego kodu Open Source. W ciągu ostatnich miesięcy, a nawet lat, deweloperzy byli coraz mniej zainteresowani udoskonalaniem programu. Teraz doszło do tego, że projekt umarł śmiercią naturalną i nie będzie dalej rozwijany.
Co to oznacza w praktyce? Media Player Classic Home Cinema z pewnością nie zniknie. Nawet jeśli oficjalna strona przestanie w końcu działać, z pewnością znajdą się inne miejsca w sieci, z których będzie można pobrać program.
Mimo to raczej nie należy tego robić.
Korzystanie z porzuconej wersji programu nie jest najlepszym pomysłem.
Media Player Classic Home Cinema nawet po zaprzestaniu prac będzie działał tak, jak dotychczas, ale nie będzie rozwijany. Niestety oznacza to, że program stanie się podatny na wszelkie ataki, ponieważ twórcy nie będą reagować na ewentualne luki w bezpieczeństwie.
Poza tym istnieje możliwość, że program po prostu przestanie być kompatybilny z nowszymi wersjami systemów operacyjnych i po jakimś czasie przestanie działać.
Są jednak alternatywne opcje dla Media Player Classic Home Cinema. Oto najlepsze z nich.
Bestplayer - mój faworyt. Od niepamiętnych czasów był to jeden z pierwszych programów, które pobierałem na nowe wersje Windowsa. Dziś korzystam z niego sporadycznie, ale bardzo go cenię, bo nigdy mnie nie zawiódł. Program automatycznie ściąga napisy dopasowane do odtwarzanego filmu i nie wymaga instalacji. Co ważne, Bestplayer sam dba o pobieranie i instalowanie aktualizacji, więc zawsze jest aktualny.
VLC media player – odtwarzacz multimedialny stworzony przez VideoLAN. To jedno z najpopularniejszych rozwiązań, o czym świadczą 43 mln pobrań. VLC odtwarza płyty DVD, Audio CD, VCD, jak i różnego rodzaju streamy. Działa nawet na starszych komputerach z Windowsem 95, a także na macOS i Ubuntu. VLC ma też wersję na Androida i iOS.
ALLPlayer - polski program rozwijany od 1998 roku. Zawsze był troszkę cięższy od konkurencji, ale jednocześnie miał większe ambicje. Aplikacja odtwarza różnego typu płyty, filmy spakowane RAR-em, a nawet filmy z Torrentów, które nie są w całości pobrane na dysk (uwaga na legalność!). Do tego ma funkcję inteligentnych napisów. Obecnie ALLPlayer jest też dostępny na Androida i iOS.
Podobnych odtwarzaczy, mniej lub bardziej znanych, jest mnóstwo, ale szukanie alternatywy nie zawsze jest najlepszym pomysłem. Wiele projektów jest porzuconych, a jeszcze więcej przytłacza reklamami. Do tego strony linkujące do odtwarzaczy nie zawsze są bezpieczne.
Trzy powyższe programy są sprawdzone przez miliony użytkowników i rozwijane do dziś. Jeśli korzystasz z Media Player Classic Home Cinema, warto przesiąść się na któryś z nich.