REKLAMA

The Surge - klon Dark Souls - zrobiło więcej dla niepełnosprawnych niż niejedna kampania społeczna

The Surge to klon Dark Souls utrzymany w lekko futurystycznych klimatach, za który odpowiadają Niemcy z Deck13 Interactive. Tych twórców najczęściej wspomina się w kontekście konfliktu z polskim CI Games o Lords of the Fallen.

The Surge zrobiło dla niepełnosprawnych więcej niż niejedna kampania
REKLAMA
REKLAMA

The Surge to kolejna gra w stylu Dark Souls, za którą odpowiada Deck13 Interactive. Po tym, jak Niemcy wykonali lwią część pracy dla Polaków z CI Games, studio wykorzystało doświadczenie zdobyte przy Lords of the Fallen we własnej produkcji. Ta przenosi rozgrywkę w przyszłość, w której olbrzymia korporacja CREO jest niczym państwo w państwie. Międzynarodowy moloch zmienia świat w oparciu o własne technologie, narzędzia, zasoby i wpływy. Jest silniejszy niż niejeden rząd, dając pracę dziesiątkom milionów ludzi na całym świecie.

Gracz rozpoczyna The Surge jako jeden z obywateli przyszłości, który chce rozpocząć pracę w CREO. Z naszym awatarem spotykamy się w futurystycznym, ale niezbyt schludnym pociągu. Maszyna dowozi nas na peron korporacji.

 class="wp-image-565731"

Gdy pociąg staje w miejscu, kontekstowy samouczek pokazuje nam, że prawą gałką analogową możemy rozglądać się po okolicy, z kolei lewą sterować krokami bohatera. Klasyka. No to ruszamy przed siebie…

 class="wp-image-565730"

… i nagle okazuje się, że to nie na pociągowych krzesełku siedział główny bohater. Nasz awatar nie może wstać z miejsca, ponieważ jest niepełnosprawny i porusza się o wózku.

 class="wp-image-565733"

Efekt jest naprawdę zaskakujący. Podczas jazdy pociągiem twórcy umieścili kamerę tak sprytnie, że nawet przez moment nie widać ani jednego elementu wózka, o którym porusza się awatar gracza.

 class="wp-image-565739"

Siedzisko nie jest szczytowym osiągnięciem futurystycznej technologii. To stary wózek inwalidzki, którym przemieszcza się wykorzystując siłę mięśni. Zero rakietowych dopalaczy, elektrycznych silników czy hydrauliki radzącej sobie ze schodami.

 class="wp-image-565740"

Tak jak prawdziwi niepełnosprawni, również bohater The Surge od razu napotyka na przeszkody nie do pokonania. Na przykład strome schody z barierkami, które znajdują się na pokładzie futurystycznego pociągu.

 class="wp-image-565732"

Na szczęście udaje się nam wydostać na peron. Animacja poruszania jest niezwykle szczegółowa i dopracowana. To pozwala odkryć, jak problematyczne i czasochłonne są takie czynności jak obracanie wózka inwalidzkiego o 180 stopni i nagła zmiana kierunku.

 class="wp-image-565734"

Podróżując po dworcu nie da się nie zwrócić uwagi na to, ile zwykłych korytarzy i pomieszczeń jest niedostępnych dla awatara gracza. Wszystko za sprawą takich przeszkód jak wysokie progi czy strome schody.

 class="wp-image-565738"

Gracz sterujący bohaterem w The Surge zaczyna zwracać uwagę na detale, którym wcześniej nie poświęcał żadnej uwagi. Jak na przykład wysokość przycisków osadzonych w automacie. Chcąc wybrać najwyższe pozycje z listy, osoby na wózku mogą mieć utrudnione zadanie.

 class="wp-image-565736"

Udało mi się nawet uchwycić niefortunnie zdanie. Obsługa dworca wydaje polecenie, aby „wybrać jedno ze stanowisk oraz STANĄĆ w kolejce”. Z perspektywy osoby niepełnosprawnej… cóż. Łatwo poczuć się dyskryminowanym.

 class="wp-image-565741"

Po czasie bohater The Surge poddaje się operacji, która nie byłaby możliwa bez wstąpienia w szeregi korporacji CREO. Mężczyzna zostaje zespolony z egzoszkieletem pozwalającym mu poruszać nogami. Po kilku pierwszych minutach gry możemy już chodzić, biegać i skakać. Wózek inwalidzki trafia do kąta. Jednak te kilka minut wystarczy, aby radykalnie zmienić perspektywę. Dla mnie - człowieka, który na co dzień nie myśli o troskach niepełnosprawnych - była to niezwykle cenna zmiana punktu widzenia.

Ten zależy od punktu siedzenia. Zazwyczaj jesteśmy zbyt zabiegani, zbyt zapracowani, zbyt zmęczeni albo z byt zajęci, aby zastanawiać się, z jakimi problemami muszą codziennie mierzyć się osoby niepełnosprawne. The Surge nie tylko to pokazuje, ale wrzuca cię w skórę osoby przywiązanej do wózka. Co prawda jedynie na chwilę, przez zaledwie kilka minut, ale doświadczenie i tak bardzo mocno wpływa na wyobraźnię.

Oczywiście zaraz potem The Surge zamienia się w wymagającą jatkę w stylu Dark Souls, a gracz częściowo zapomina o niecodziennym przeżyciu.

 class="wp-image-565744"
REKLAMA

Jednak nawet te kilka minut sprawia, że sytuacja osób niepełnosprawnych staje się nam znacznie, znacznie bliższa niż przed uruchomieniem gry. Nie wiem, czy to zamierzony efekt ekipy z Deck13 Interactive, ale Niemcy zrobili dla niepełnosprawnych lepszą rzecz niż niejedna nieprzemyślana, kiepsko zorganizowana kampania społeczna o potrzebach osób na wózkach inwalidzkich. Taka interaktywna rozgrywka daje do myślenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA