REKLAMA

Miejski samochód przyszłości od Toyoty... wcale nie jest samochodem

Motoryzacyjni konserwatyści na pewno będą mieć duże obiekcje przez nazwaniem Toyoty i-TRIL samochodem. Japoński koncern nie powinien mieć z tym problemu. Toyota nie powinna się za to obrazić. i-TRIL to coś innego.

Toyota i-TRIL: nowy, miejski koncept z silnikiem elektrycznym
REKLAMA
REKLAMA

Toyota i-TRIL to pojazd dla kobiet


Tak przynajmniej przedstawia to sam producent w swoim oficjalnym komunikacie. Toyota przyznaje, że i-TRIL został zaprojektowany z myślą o kobietach pomiędzy 30-tym, a 50-tym rokiem życia, które są matkami i prowadzą aktywny tryb życia, mieszkając w miejskiej aglomeracji.

W tym momencie poczułem się nieco dyskryminowany, bo mi też podoba się i-TRIL. Nowy koncept Toyoty wygląda jak pojazd wyjęty żywcem z Jetsonów (z tą różnicą, że nie lata) i ze względu na swoje rozmiary na pewno sprawdzi się w jeżdżeniu po mieście.

Pojazd przystosowany do miasta

Toyota i-TRIL Koncept class="wp-image-550102"

i-TRIL jest co prawda o 13 cm dłuższy, niż Smart (283 cm vs 270), za to jest w stanie pomieścić trzy osoby, dzięki małej rewolucji, jaką Toyota przeprowadziła w jego wnętrzu. Z przodu znajdziemy pojedynczy fotel kierowcy, umieszczony centralnie. Jego umiejscowienie sprawia, że dwie osoby, które mieszczą się na tylnej kanapie mają o wiele lepszy widok na drogę.

Zabrakło co prawda miejsca na jakikolwiek bagażnik, więc ewentualnym miejscem na zakupy będzie tylna kanapa. Myślę, że taki kompromis jest ok, jeśli chodzi o pojazdy do poruszania się w zakorkowanych miastach, gdzie nawet najmniejsze miejsce parkingowe jest na wagę złota.

Stąd też decyzja o zamontowaniu drzwi motylkowych, które znacznie łatwiej otwiera się po zaparkowaniu na naprawdę ciasnym miejscu parkingowym.

Active Lean i wolant zamiast kierownicy

Toyota i-TRIL Koncept class="wp-image-550104"

Zastąpienie tradycyjnej kierownicy wolantem to świadoma decyzja. Wolant o wiele lepiej sprawdza się z systemem Active Lean, czyli aktywnym systemem przechylania się pojazdu, podczas wykonywania skrętów. Toyota zaprezentowała go po raz pierwszy w swoim koncepcie i-Road w 2014 roku (co ciekawe, i-Road miał zwykłą kierownicę) i od tego czasu udoskonala ten system.

Maksymalny stopień wychylenia i-TRIL to 10 stopni. W trakcie skrętów, pasażerowie będą informowani o nadchodzącym wychyleniu za pomocą paneli świetlnych, zamontowanych po obu stronach, wewnątrz pojazdu. Dzięki Active Lean, promień skrętu i-TRIL wynosi zaledwie 4 metry – taki wynik to chyba najlepszy dowód na to, że Toyota dobrze robi rozwijając swój system aktywnego wychylenia.

W nowym koncepcie Toyoty zabrakło też miejsca na tradycyjne pedały. Kontrola przyspieszenia, czy hamulce dostępne są pod odpowiednimi przyciskami, umieszczonymi na wolancie. Ot, kolejny pojazd z systemem sterowania drive-by-wire.

Brak pedałów pod nogami ma w przypadku i-TRIL dwie, główne zalety: po pierwsze, kierowca ma zawsze stałe podparcie na nogi, w trakcie wychylenia pojazdu; po drugie, jest to pojazd projektowany dla kobiet, które podobno mają problemy z prowadzeniem samochodu w niektórych rodzajach butów.

Autonomia

Jak przystało na każdy koncept prezentowany w tym roku w Genewie, i-TRIL oferować będzie też autonomiczny tryb jazdy. Toyota nie podała na ten temat jakichkolwiek szczegółów. Wiemy jedynie, że w tym trybie, samochód będzie informował nas z wyprzedzeniem o wychyleniu, tak żebyśmy mogli przygotować się do lekkiego balansowania ciałem. Na pokładzie znajdzie się na pewno adaptacyjny tempomat, który znacznie ułatwia jazdę w korkach. Niestety, na jakiekolwiek szczegóły będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Ekologia, ekologia i jeszcze raz ekologia

Toyota i-TRIL Koncept class="wp-image-550105"
Toyota i-TRIL Koncept

W i-TRIL nie znajdziemy ani grama drewna, czy chromu. Toyota chciała w tej kwestii zerwać z tradycją projektowania wnętrz samochodów, dlatego zdecydowała się na użycie tworzyw sztucznych, pochodzących z recyklingu i przyjaznych dla środowiska.

Nie zapominajmy też o elektrycznym silniku. Jak przystało na koncept, niewiele wiemy na temat tej jednostki. Jedynie tyle, że Toyota chce aby i-TRIL był zdolny do pokonania dystansu ok. 200 km na jednym ładowaniu. Jest to spore wyzwanie, ponieważ wiele w tej kwestii zależeć będzie od zmiennych czynników.

O co mi chodzi? O to, że dla pojazdu, który waży 600 kg, każdy dodatkowy kilogram ma znaczenie. To na razie koncept, więc nie dowiemy się, czy i-TRIL te 200 km przejedzie tylko w przypadku jazdy bez pasażerów, prowadzony przez naprawdę szczupłą kobietę, w ciepły, słoneczny dzień, czy akumulatory Toyoty pozwolą jednak na większe obciążenie na takim dystansie.

Chętnie przejechałbym się i-TRIL-em.

REKLAMA

Miałem okazję poruszać się przez pół roku po Warszawie Smartem i muszę przyznać, że małe miejskie samochody są absolutnie genialne, jeśli chodzi o poruszanie się w korkach i parkowanie w ciasnej, miejskiej przestrzeni. Do tego i-TRIL może pochwalić się zerową emisją spalin i tym, że jak na swój rozmiar jest całkiem pojemny.

No i wychyla się na zakrętach, a to strasznie fajny dodatek do nudnej jazdy po mieście.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA