4 mity na temat bezpiecznego Internetu mobilnego
Dzisiaj połowa ruchu w sieci pochodzi z urządzeń mobilnych. Smartfony i tablety stają się podstawowymi narzędziami Polaków do przeglądania zasobów Internetu. Niestety, nie każdy potrafi je odpowiednio zabezpieczyć przed wirusami oraz programami szpiegującymi. Dlatego T-Mobile proponuje, że zrobi to za swoich klientów.
Nie mam żadnych wątpliwości, że zdecydowana większość czytelników Spider’s Web potrafi zabezpieczyć własne smartfony oraz tablety przed złośliwym oprogramowaniem. Korzystacie z oficjalnych aplikacji, rozpoznajecie podejrzane pliki oraz witryny, a także odpowiednio dbacie o system operacyjny oraz kulturę użytkowania. Nie każdy jest jednak pasjonatem technologii.
Często zapominamy o tym, że w Polsce istnieje masa ludzi, dla których bezpieczeństwo w sieci to wciąż czarna magia.
Jestem przekonany, że nie raz i nie dwa członkowie waszych rodzin prosili o pomoc przy komputerach. Ojcowie, matki, babcie i dziadkowie coraz częściej proszą również o naprawienie smartfonów i tabletów. Gdy połowa ruchu w sieci pochodzi z tych maszyn, nic dziwnego, że istnieje złośliwe oprogramowanie dedykowane właśnie urządzeniom mobilnym.
My bez problemu rozpoznamy podejrzaną witrynę WWW informującą o wirusach w telefonie. Taką, która sugeruje instalację „oprogramowania antywirusowego” najeżonego złośliwymi skryptami. Nasze babcie i nasi dziadkowie już niekoniecznie. Dla nas internet to środowisko naturalne. Dla wielu innych użytkowników to wciąż miejsce egzotyczne, w którym czyha wiele pułapek i niebezpieczeństw.
Z tego powodu przydałoby się rozwiązanie nieinwazyjne. Działające w tle. W zasadzie niewidoczne.
Nie jest prawdą, że mobilna ochrona przed złośliwym oprogramowaniem wymaga instalacji programów trzecich. Współczesny mit zakłada, że smartfon bez aplikacji do antywirusa, nakładki na przeglądarkę oraz skanera działania jest w zasadzie bezbronny. Otwarty na ataki. Gotowy do zainfekowania. Wcale nie musi tak być.
Innym mitem jest przekonanie, że każde rozwiązanie antywirusowe pożera akumulator mobilnego urządzenia w zawrotnym tempie. Pastwi się nad nią, przez co użytkownik żyje w ciągłej niepewności, czy energii zostanie na cały dzień. Wystarczy na zamówienie Ubera pod wieczór? Zdążę wykonać przelew? Wielu posiadaczy smartfonów i tabletów rezygnuje z bezpieczeństwa licząc na dłuższy czas pracy. Tak również nie musi być.
Kolejny mit to przekonanie, że programy antywirusowe są po pierwsze niezwykle drogie, a po drugie niezwykle skomplikowane. Mniej zaawansowani użytkownicy mobilnych urządzeń boją się, że korzystając z oprogramowania antywirusowego narobią więcej szkody, niż pożytku. No i ta cena! Gdzieś z tyłu głowy pojawiają się cenniki zaawansowanych programów, sięgających setek złotych. Znowu mówimy o sytuacji, która wcale nie musi mieć miejsca.
Z mitami na temat mobilnego bezpieczeństwa rozprawia się T-Mobile za pomocą usługi Bezpieczne Surfowanie.
Za jej pomocą to operator, nie użytkownik, bierze na siebie troskę o bezpieczeństwo mobilnego urządzenia. Zero komplikacji. Zero trudnych do obsługi programów. Bezpieczne Surfowanie działa niczym nakładka zabezpieczająca podczas przeglądania Internetu. Niezależnie od posiadanej przeglądarki WWW.
Wzorem wielu już dostępnych rozwiązań, T-Mobile ostrzeże użytkownika, gdy ten będzie chciał wejść na niebezpieczną stronę. Pojawi się wyraźne i czytelne okno, które poinformuje o potencjalnym zagrożeniu. Z jego poziomu będziemy mogli albo wrócić do bezpiecznej części sieci, albo zaryzykować i wejść na podejrzaną witrynę.
W ramach usługi Bezpieczne Surfowanie klienci T-Mobile będą dostawać miesięczne raporty, informujące o tym ile razy zetknęli się z zagrożeniami w Internecie. Dzięki temu mniej doświadczeni użytkownicy sieci będą mogli oszacować, czy odwiedzane przez nich witryny na pewno są bezpieczne i nie stanowią zagrożenia dla posiadanych urządzeń mobilnych.
Co ważne, usługa bezpieczeństwa od T-Mobile nie wymaga instalowania żadnych aplikacji.
Nie musimy zmieniać przeglądarki. Nie musimy odwiedzać platform cyfrowej dystrybucji programów. Nie musimy instalować aplikacji. Bezpieczne Surfowanie działa w tle od momentu aktywacji za pomocą wiadomości SMS. Tyczy się to nie tylko systemu Android, ale również iOS. Nie ma przy tym znacznia taryfa T-Mobile, z jakiej korzystamy.
Opierając się na danych T-Mobile, ich Bezpieczne Surfowanie w żaden sposób nie oddziałuje na akumulator mobilnego urządzenia. Smartfon lub tablet działa dokładnie tyle samo czasu, co przed aktywacją usługi bezpieczeństwa. Bezpieczne Surfowanie nie zajmuje również pamięci w systemie.
Warto dodać, że ochroną Bezpieczne Surfowanie jesteśmy objęci wtedy, kiedy korzystamy z Internetu za pomocą karty SIM. Jeżeli smartfon lub tablet posiada dostęp do sieci WiFi, Bezpieczne Surfowanie nie obejmuje takiego połączenia.
Bezpieczne Surfowanie w T-Mobile - ile to kosztuje i jak to aktywować?
Usługa jest darmowa przez pierwsze trzy miesiące ochrony. Po tym okresie jej koszt wynosi 1,99 zł. miesięcznie (cena obejmuje dodatkowe karty Ekstra SIM). Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby dezaktywować Bezpieczne Surfowanie nim rozpocznie się naliczanie opłaty. Użytkownicy mają na to dwa miesiące od momentu aktywacji usługi.
Aby bezpłatnie przetestować, jak w praktyce działa Bezpieczne Surfowanie od T-Mobile, wystarczy wysłać SMS o treści A na numer: 80190. Jeżeli będziecie chcieli anulować usługę bezpieczeństwa, wyślijcie SMS o treści STOP na numer: 80190. To tyle. Poradzi sobie z tym każdy posiadacz mobilnego urządzenia.
Warto pomyśleć, czy usługa oferowana przez T-Mobile nie przyda się naszym najbliższym. Zwłaszcza osobom, którym my - pasjonaci nowych technologii - regularnie musimy oczyszczać mobilne urządzenia ze złośliwego oprogramowania. Wszyscy wiemy przecież, że profilaktyka jest lepsza od leczenia.
