REKLAMA
  1. Spider's Web
  2. Technologie
  3. Foto

Szwedzi już nie polatają dronami. Dron to od teraz... kamera monitoringu

Jeśli regulacje ze szwedzkiego prawa lotniczego przejdą do Polski, to możemy zapomnieć o pięknych podniebnych ujęciach w filmach.

25.10.2016
19:57
Szwedzi już nie polatają. Dron to od teraz... kamera monitoringu
REKLAMA
REKLAMA

Naczelny Sąd Administracyjny w Szwecji właśnie uchwalił nową ustawę, według której kamera drona jest w świetle prawa traktowana tak samo, jak monitoring miejski.

Dla osób filmujących z drona ta decyzja zmienia wszystko. Kamery monitoringu są regulowane bardzo restrykcyjnym prawem. W praktyce nowa ustawa dla większości osób oznacza koniec możliwości nagrywania z powietrza.

Od teraz uzyskanie pozwolenia na latanie dronem w mieście będzie oznaczać taką samą batalię prawną, jak gdybyś chciał umieścić prywatne kamery monitoringu w centrum miasta.

To wielki cios dla osób filmujących w Szwecji. To także bardzo kontrowersyjna decyzja dla całego rynku dronów.

drone dron foto class="wp-image-217791"

Załóżmy, że szwedzkie studio filmowe zamierza nagrać kilka ujęć z powietrza. W dzisiejszych czasach to bardzo częsta praktyka, która już na stałe weszła do teledysków, a nawet filmów ślubnych. Ceny dronów są na tyle niskie, że każda - nawet niewielka - firma jest w stanie kupić własny sprzęt.

Od teraz nie liczą się zdobyte licencje, ani żadne uzyskane do tej pory pozwolenia. Każdy lot dronem w miejscu publicznym będzie trzeba uzasadnić. Organy administracji będą decydować o tym, czy użycie prywatnej „kamery monitoringu” przyniesie korzyść, która przewyższy ingerowanie w prywatność obywateli.

Jeżeli latasz nad swoim ogródkiem i w ten sposób „monitorujesz” swoją posiadłość, prawdopodobnie możesz robić to nadal w świetle nowego prawa. Ale nie po to kupowałeś drona, prawda? Od początku chodziło przecież o to, by urozmaicić nagrania ujęciami z nietypowej perspektywy. To jasne jak słońce.

Dron to kamera monitoringu. Z kolei rejestrator jazdy to zwykła kamerka.

drony-ifa-2 class="wp-image-416064"

Co ciekawe, obecnie w Szwecji drony stanowią kamery monitoringu, natomiast rejestratory jazdy w autach to zwyczajne kamery. To nic, że nagrywają wszystko i wszystkich.

Ciekawe jest również to, że w Szwecji nie ma żadnego zakazu fotografowania i filmowania w miejscach publicznych (oczywiście poza obszarami chronionymi prawnie, takimi jak np. bazy wojskowe). Każda osoba może wyjąć z torby aparat i zrobić zdjęcia w mieście.

Aparat w dłoni nie stanowi problemu, a aparat przyczepiony do drona jest praktycznie nielegalny.

Ta sytuacja pokazuje, że prawo działa bardzo wybiórczo.

Być może od początku nie chodziło o kwestie prywatności, a po prostu o rozwiązanie problemu lotów w miastach. Niestety nie wszyscy operatorzy dronów zdają sobie sprawę, że w mieście mogą wlecieć w helikopter medyczny, albo spaść nagle na jadące auto.

REKLAMA

To faktycznie spory problem. Latanie dronem w mieście musi być uregulowane prawnie. Przykład Szwecji jest jednak skrajnością. Przez taką decyzję rządu rynek dronów w Szwecji można już właściwie zamknąć. Bo po co bawić się w dystrybucję, reklamę i sprzedaż, skoro klienci nie kupią dronów?

Sprzęt stał się praktycznie bezużyteczny.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA