REKLAMA

Bolesny falstart nowej funkcji Sklepu Windows – aplikacje, które zawieszają twój komputer

Wybaczcie tymczasowy brak profesjonalizmu, ale nie da się inaczej zacząć tej notki, jak od wywrzeszczenia: „do jasnej cholery, co tu się wyprawia?!”. Microsoftowi udało się spartolić rzecz, której psuć nie wolno.

Windows 10 się wiesza
REKLAMA

Koncepcja sklepu z aplikacjami, wywodząca się z unixowych repozytoriów oprogramowania, została opracowana przez Apple. Pomysł ten miał służyć jednak nie tylko wygodzie użytkowników, ale również i programistów zajmujących się systemem iOS. Oto bowiem wprowadzono „cenzurę”, dopuszczającą tylko i wyłącznie oprogramowanie przetestowane i zatwierdzone przez firmę zajmującą się systemem operacyjnym.

REKLAMA

W efekcie użytkownicy mają pewność, że każda jedna gra czy aplikacja nie wpłyną negatywnie na posiadane przez nich urządzenie. Mają pewność, że po jej instalacji nic się nie będzie wieszać, nie będzie żadnych wirusów, wszystko będzie działać. A twórcy systemu z kolei nie muszą się martwić zabezpieczaniem go przed niesfornymi aplikacjami. Bo takie, najzwyczajniej w świecie, nie trafią do sklepu z aplikacjami.

Sklepy z aplikacjami oferują właściwie wszyscy istotni twórcy systemów operacyjnych. W tym Microsoft, wraz ze swoim Sklepem Windows. Jak się okazuje, gigantowi z Redmond udało się zepsuć nawet tę ideę.

W skrajnym przypadku twój komputer wpadnie w pętle niekończących się BSOD-ów.

Wraz z aktualizacją rocznicową dla Windows 10, twórcy aplikacji Win32 mogą je umieszczać w Sklepie Windows. Dzięki temu ich twory mogą być łatwiej odkryte przez użytkownika, będą na bieżąco aktualizowane i nadzorowane przez dedykowaną im usługę systemową, a także owe aplikacje dziedziczą część korzyści oferowanych do tej pory tylko przez aplikacje UWP. Aplikacje te są izolowane od reszty systemu, przez co nie powodują żadnego bałaganu w jego strukturze. Korzystają z dedykowanych im i tylko im instancji Rejestru Windows i plików systemowych. W teorii – bajka. Praktyka pokazała jednak coś innego.

Jak się bowiem okazuje, w systemie jest błąd, który dla niektórych użytkowników okazuje się katastrofalny. System zaczyna się wieszać, wyświetlając błąd KERNEL_SECURITY_CHECK_FAILURE i uruchamiać się na nowo - wystarczy tylko taką aplikację uruchomić. A jeżeli zdecydowaliśmy, że aplikacja uruchamiać się ma wraz z rozruchem systemu, komputer wpada w pętle niekończących się błędów i ponownych uruchomień, z której można wyjść tylko po przejściu w tryb awaryjny systemu Windows i wywaleniu aplikacji.

WIndows 10 się wiesza class="wp-image-520336"
Evernote, jedna z pierwszych aplikacji Win32, jakie pojawiły się w Sklepie Windows

Problem związany jest co prawda nie z samym mechanizmem Sklepu Windows czy nawet mechanizmami Windows. Winne są wybrane sterowniki urządzeń (w tym do sprzętu AMD, ale nie tylko), które w niewłaściwy sposób korzystają z Rejestru Windows, wbrew zaleceniom Microsoftu i dokumentacji.

Tylko… co mnie to obchodzi? Zrzucanie odpowiedzialności to problem Microsoftu. Rozumiem też czemu Windows nadal zezwala na instalowanie takich sterowników (za każdym razem, gdy Windows przestaje obsługiwać grupę archaicznych urządzeń, wywołuje to mocną krytykę). Efekt końcowy jest jednak taki, że Sklep Windows, miejsce które powinno kojarzyć się ze stabilnością i bezpieczeństwem, może doprowadzić do takiej sytuacji.

REKLAMA

Ręce opadają.

Jedyna dobra wieść z tego całego zamieszania, to fakt, że Microsoft już przygotował na to łatkę, którą wewnętrznie testuje. Zapewne wkrótce trafi ona do programu Windows Insider, a następnie do kanału produkcyjnego. Byle szybko. Byśmy jak najszybciej o tym całym zamieszaniu zapomnieli.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA