Ten moment, kiedy wyjmujesz laptopa z pudełka i mówisz „wow!” HP Spectre 13 – recenzja Spider’s Web
Podoba mi się zmiana, jaka zaszła w firmie HP. Nudny korpo-producent komputerów jakości różnej, przeobraził się w firmę oferującą innowacyjne, świetnie wykonane, bardzo zgrabne urządzenia. Ale czy w tym przypadku nacisk na formę nie wpłynął na jakość i użyteczność?
HP Spectre 13 to prawdziwe dzieło wzornictwa. Wiele tu, rzecz jasna, zależy od gustu każdego z nas. Wygląd tego laptopa, już po wyjęciu z pudełka, wzbudził jednak mój autentyczny zachwyt, uzupełniony o wzięcie go do ręki i przekonanie się, jak cienki, lekki i dobrze wyważony jest to komputer. Zresztą, w dniu jego premiery, HP chwalił się, że to najcieńszy laptop na świecie (10,4 mm, 1,1 kg). Nie jestem pewien, czy dziś jest to nadal aktualne, ale nawet jeśli nie: cóż, to cholernie smukły notebook.
Spectre 13 to kolejny efekt zmiany sposobu myślenia w firmie HP. Od czasu modelu Spectre x360 firma zaczęła kłaść nacisk nie tylko na potrzeby klienta korporacyjnego, ale również dla wymagającego użytkownika. Wysokiej jakości materiały wykończeniowe (włókno węglowe, pozłacane ornamenty), dobra konstrukcja i wydajne komponenty (Core i5 lub Core i7, do wyboru). Przynajmniej w teorii. A jak wygląda praktyka?
Powierzchowność idzie w parze z wyposażeniem
Mogę się tu rozpływać nad cudownym wyglądem Spectre 13, a i tak przyjdzie tu zaraz ktoś i stwierdzi „ale brzydal, wolę mojego Chromebooka” i będzie miał rację, ze swojego punktu widzenia. Zwłaszcza, że jego uroda ma pewną cenę. Te błyszczące złote ornamenty bardzo łatwo zbierają odciski palców, doczyścić ten komputer do stanu fabrycznego to wyzwanie.
Komputer nie posiada portów USB 3.0. Zamiast tego jesteśmy zmuszeni do wykorzystywania jednego z trzech dostępnych portów USB C (z czego tylko dwa obsługują ładowanie, przesyłanie obrazu i danych, jeden służy wyłącznie do ładowania baterii laptopa). Ja rozumiem, że idzie nowe, ale brakuje mi chyba tego okresu przejściowego.
Nie zabrakło za to złącza słuchawkowego 3,5 mm jack.
Nie wszystkim też przypadnie do gustu zawias do ekranu, który ogranicza możliwość jego odchylenia. Co prawda w taki sposób, że ani razu nie żałowałem, że nie mogę wyświetlacza jeszcze bardziej odchylić (maksymalnie, na oko, 120 stopni), ale warto o tym wspomnieć. Sam wyświetlacz nie posiada też panelu dotykowego, co już mi przeszkadzało znacznie bardziej. Interfejs dotykowy dawno się już przyjął wśród użytkowników i wielokrotnie łapałem się na bezcelowym dotykaniu ekranu, gdy na chwilę zapominałem, że przecież tu ta funkcja dostępna tu nie jest. Zawias jednak nie stawia oporu przy regulacji, a zarazem pewnie trzyma wyświetlacz.
Wspaniały wyświetlacz, dodajmy. Jasny, czytelny, ze świetnie odwzorowanymi kolorami i bardzo głęboką czernią. Jeden z najlepszych wyświetlaczy, z jakimi miałem do czynienia, mimo iż to „tylko” Full HD. Uwielbiam też klawiatury w nowych komputerach Spectre, a ta nie odstaje od tego standardu. 1,3-milimetrowy skok, twardy, pewny i wygodny, połączony z podświetleniem i dobrym rozkładem tworzą bardzo satysfakcjonującą całość. Za to Spectre miewały już lepsze gładziki. Ten jest ciut mały i… trudno mi to opisać, ale za miękki, jak na mój gust.
A wnętrze?
Spectre 13 dostępny jest w wersjach z procesorami Core i5 (testowany egzemplarz) lub Core i7. Konfigurację uzupełniają 8 GB pamięci LPDDR3 SDRAM, 13,3-calowy wyświetlacz 1080p IPS WLED pokryty szkłem Gorilla Glass, 256-gigabajtowy dysk SSD PCIe, karta sieciowa 802.11ac i Bluetoth 4.0.
Wydajność nie zaskakuje. Nie tylko na Spectre 13 system Windows 10 w takiej konfiguracji po prostu śmiga. Trzeba chcieć go zatkać, choć oczywiście do bardzo profesjonalnych zastosowań mocy obliczeniowej zabraknie. Jednak do tych typowych, w pracy i poza nią, a więc praca na wielu aplikacjach, w przeglądarce z wieloma kartami, w Microsoft Office 365 i Adobe Creative Cloud, nie brakuje oczywiście nic. Tak samo, jak oczywistym jest, że programiści, montażyści czy inżynierowie mogą narzekać na niskonapięciowe układy Intela, a gracze na brak układu graficznego od AMD lub Nvidii.
A skoro to wiemy i bez sprawdzania, to dużo ciekawsza jest kultura pracy HP Spectre 13. Komputer wykorzystuje hiperbaryczny system chłodzenia poprzez dwa wentylatory wtłaczające powietrze do środka. Sam procesor nie posiada jednak radiatora. Konstrukcja zakłada, że dodatnie ciśnienie wywołane wtłaczaniem zimnego powietrza do środka spowoduje wyrzut gorącego z tyłu urządzenia.
W praktyce sprawdza się to przyzwoicie, choć jest pewien haczyk. Procesor przez cały czas pracuje z taką wydajnością, z jaką potrzebuje, nie musząc być spowalniany przez system z uwagi na wysoką temperaturę. To jednak niestety też oznacza, że pod obciążeniem komputer z tyłu emituje bardzo dużo ciepła. Nie przeszkadza to, gdy ten jest na biurku. Na kolanach może być jednak nieprzyjemnie. W ekstremalnych przypadkach nagrzewa się również górna część klawiatury.
Czas pracy na baterii jest również co najwyżej przyzwoity. HP deklaruje, że komputer będziemy ładować co niecałe dziesięć godzin. Chyba przy włączonych wszystkich funkcjach oszczędzania energii, bo mi nigdy nie udało się wejść powyżej czasu 5,5 godzin.
HP Spectre 13 – czy warto?
To, niestety, nie jest najlepszy komputer na rynku. Jest bardzo, bardzo dobry. Wydajna, cienka, lekka i poręczna maszyna, znakomicie wykonana. Ze świetnym wyświetlaczem, bardzo dobrą klawiaturą. No i tym wyglądem. Spectre 13 wygląda absolutnie zjawiskowo. I tak, wygląd komputera ma dla niektórych duże znaczenie, w tym i dla mnie.
Spectre 13 ma jednak również i swoje problemy. Nie wszystkim przypadnie do gustu przesiadka na USB-C (jeszcze przez lata będziemy do tego nosić przejściówki), gorące powietrze wylatujące z tyłu komputera pod wysokim obciążeniem czy „tylko” dobry czas pracy na baterii. Zwłaszcza, że ceny tego komputera zaczynają się od 5900 złotych i idą tylko w górę.
Ten wygląd jednak powoduje, że jestem w stanie mu wiele wybaczyć. Zakup HP Spectre 13 może więc być określony jako fanaberia, bo choć jest to komputer bardzo dobry, to da się znaleźć lepsze konstrukcje.
Ale nie jestem pewien, czy tak zgrabne i urodziwe.