Facebook nadal nie ma dość, więc tworzy własną... platformę do gier
Kogo my oszukujemy? Facebook już teraz zajmuje za dużo naszego czasu i tak naprawdę już posiada własną platformę gamingową. Jest to jednak platforma skupiająca gry o małym stopniu zaawansowania. Facebook Arcade może to zmienić.
Prawie wszystkie dostępne teraz na Facebooku gry łączy kilka wspólnych cech. Jedną z nich jest dawkowanie rozgrywki w małych partiach - dzięki temu można zagrać mają "chwilkę na odpoczynek" w pracy. Drugą jest próba "monetyzacji" (nie lubię tego słowa, ale najwyraźniej się przyjęło) naszej rozgrywki za pomocą mikropłatności ułatwiających grę. Trzecią zaś cechą wyróżniającą facebookowe gry jest korzystanie z dostępu do bazy naszych znajomych i nachalne próby zachęcania ich do gry.
Jest tylko jeden problem: wszystkie te gry są tak naprawdę słabe i gdyby były sprzedawane osobno, nie jako zabijacz czasu na stronie społecznościowej, nikt by na nie nawet nie spojrzał.
Nawet rynek gier casualowych, czyli gier dla "nie-graczy", ma teraz wywindowane wymagania, a na rynku znajduje się wiele prostych gier o doskonałej jakości i ciekawej fabule. Jeśli Facebook chce zająć nas swoimi grami poza samą stroną, musi mieć… lepsze gry.
Kilka miesięcy temu Facebook podjął pierwszy krok w tworzeniu swojej obecności w grach jako pozornie osobnym i odrębnym od strony doświadczeniu.
Ten krok to stworzenie programu Facebook Arcade, który niejako wyciąga gry z Facebooka do osobnego programu.
Aplikacja ukazała się kilka miesięcy temu, i tak naprawdę niewiele wnosi w same gry. Wciąż to te same proste gry, a ich postęp jest współdzielony z graniem na stronie.
Facebook potrzebował partnera, który pomoże mu konkurować o czas graczy, których interesuje bardziej złożona rozrywka. Tutaj pojawiła się Unity Technologies. Nawet jeśli nie jesteś nałogowym graczem, widziałeś ich logo wielokrotnie. I tak, uważam, że to między innymi dzięki Unity wiele gier indie wygląda prawie tak samo. Jest to międzyplatformowa biblioteka i środowisko uruchomieniowe, które umożliwia publikowanie raz napisanych gier na wielu różnych platformach. Unity nadaje się do gier 2D, 3D oraz eksperymentuje z VR. Do tego już teraz oferuje uruchomienie gier na bardzo wielu platformach - zarówno systemach operacyjnych jak i konsolach. Tego właśnie potrzeba było Markowi Zuckerbergowi.
Wraz z ogłoszeniem współpracy pomiędzy Facebookiem a Unity Technologies ogłoszono chęć stworzenia desktopowej platformy go publikowania, kupowania, dystrybucji i uruchamiania gier. Z dniem dzisiejszym programiści mogą uzyskać też dostęp do alfy funkcjonalności eksportu istniejących gier napisanych pod Unity do nowej platformy Facebooka. Oznacza to, że wkrótce zapełni się ona grami, zapewne o różnej jakości. Jeśli jednak przypomnimy sobie kilka większych gier, które są tworzone za pomocą Unity, to spojrzymy z zaciekawieniem na nowy projekt.
Oto kilka przykładowych tytułów: Pokemon GO, Cuphead, Firewatch, I Am Setsuna, ReCore, Superhot, Syberia 3 czy Ori and The Blind Forest.
Na naszych komputerach możemy uruchomić już kilka tego typu platform: Steam, GOG, Uplay, czy też Origin. Czy na tym już i tak zatłoczonym rynku jest miejsce na kolejnego gracza? Paradoksalnie uważam, że tak. Facebook ma ogromną bazę użytkowników i wśród nich muszą być i tacy, którzy nigdy nie pomyśleli o używaniu żadnej z pozostałych platform. To właśnie do nich skierowana będzie oferta Facebooka, a my, jako odbiorcy, możemy jedynie zyskać na konkurencji pomiędzy poszczególnymi platformami.