REKLAMA

Najlepszy przyjaciel fotografa. WD MyPassport Wireless Pro - recenzja Spider's Web

14.07.2016 07.40
WD MyPassport Wireless Pro - recenzja Spider's Web
REKLAMA

Ledwie kilka tygodni temu na łamach Spider’s Web recenzowałem mobilny dysk twardy wyposażony w łączność sieciową WD MyPassport Wireless, a dziś wracam z recenzją zupełnie nowej, odświeżonej wersji tego produktu. Oto WD MyPassport Wireless Pro. Nadal obowiązkowe akcesorium dla każdego fotografa, teraz jeszcze lepsze, niż kiedykolwiek.

REKLAMA

Jako że niedawno recenzowałem poprzednią generację tego produktu, a sporo aspektów pozostało niezmienionych, zapraszam też do lektury testu WD MyPassport Wireless. W tamtym teście opisałem też szczegółowo, jak wygląda proces konfiguracji urządzenia z laptopem/komputerem stacjonarnym. W tym teście przyjrzymy się konfiguracji z aplikacją mobilną.

Kiedy tylko usłyszałem o premierze WD MyPassport Wireless Pro, odniosłem wrażenie, jakby WD przeczytało uwagi w poprzednim tekście i na szybko wypuściło poprawki. Oczywiście tak nie było, ale nie zmienia to faktu, że firma poprawiła wiele rzeczy, które uwierały w poprzedniej wersji produktu.

Przede wszystkim, nowy dysk jest znacznie lepiej wykonany. Nadal ubolewam, że nie mamy do czynienia z gumowaną, solidną obudową a’la LaCie Rugged Drive, niemniej jednak WD MyPassport Wireless Pro sprawia wrażenie znacznie bardziej solidnego produktu, niż jego poprzednik.

WD-MyPassport-Wireless-Pro-3 class="wp-image-506502"

Zachował przy tym kompaktowe wymiary, choć jego proporcje są nieco inne: krawędzie urządzenia mierzą 126 mm, natomiast jego grubość to 24 mm. Całość waży 450 g, czyli naprawdę niewiele, w stosunku do możliwości.

Co się zmieniło w WD MyPassport Wireless Pro?

Oprócz fizycznych proporcji, największe zmiany to łączność, czas pracy z dala od gniazdka, oraz prędkość działania. Zacznę nieco od środka. Tak jak WD MyPassport Wireless dawał radę pracować bez przerwy przez około 5-6 godzin, tak WD MyPassport Wireless Pro może strumieniować dane nieprzerwanie przez 10 godzin, co bez problemu udało mi się potwierdzić.

WD-MyPassport-Wireless-Pro-4 class="wp-image-506503"

Co więcej, dysk może też pełnić funkcję… powerbanku! Ma on bowiem wbudowany akumulator o pojemności 6400 mAh, którym możemy naładować smartfona, czy może podładować baterie w wiecznie umierającym bezlusterkowcu.

Co się zaś tyczy łączności i szybkości działania, to obydwie kwestie są ze sobą nierozerwalnie połączone. WD MyPassport Wireless Pro wspiera standard Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac w dwóch zakresach, 2,4 GHz oraz 5 GHz, co przekłada się na bardzo szybki transfer zawartości na urządzenia docelowe, jak smartfon czy laptop.

WD-MyPassport-Wireless-Pro-8 class="wp-image-506507"

Również zgrywanie zawartości z karty SD trwa znacznie krócej, niż w poprzednim modelu. A to dlatego, że jest on oparty o standard USB 3.0, co przekłada się na transfer sięgający 800 MB/S. Nie przeprowadzałem naukowych testów, ale wiem, że zawartość moich 16-gigabajtowych kart lądowała na dysku kilkukrotnie szybciej, niż w WD MyPassport Wireless. Jeśli więc ktoś się zastanawia, czy warto wymienić stary dysk na nowy – warto. Chociażby z tego jednego powodu. Zwłaszcza wtedy, gdy fotografujemy megapikselowymi potworami, takimi jak Sony A7r II, Nikon d810 czy Canon 5DSR.

WD-MyPassport-Wireless-Pro-5 class="wp-image-506504"

Narzekałem, że poprzednik nie miał wejścia na inne karty, niż SD – WD MyPassport Wireless Pro też go nie ma, ale producent umożliwia zgrywanie zawartości poprzez złącze USB. Możemy więc podłączyć pendrive, albo np. czytnik kart pamięci, jeśli korzystamy z kart w formacie CF lub XQD. To świetna wiadomość dla profesjonalistów, którzy – ostatecznie – są przecież docelową grupą klientów dla tego produktu.

Obsługa WD MyPassport Wireless Pro jest bajecznie prosta.

Na obudowie mamy dwa przyciski. Jeden odpowiada za włączanie urządzenia, drugi za podejrzenie stanu baterii (po krótkim naciśnięciu) oraz transfer danych z karty/USB (po długim przytrzymaniu). Gdy pliki się kopiują, dioda transferu miga, a gdy kopiowanie jest zakończone, świeci ciągłym światłem. Super proste, ale też super efektywne i bardzo pomocne, gdy potrzebujemy szybko zrobić dodatkową kopię zapasową naszych danych, a akurat nie mamy dostępu do komputera.

WD-MyPassport-Wireless-Pro-7 class="wp-image-506506"

Więcej, niż mobilny backup. To mobilna chmura!

Podobnie jak WD MyPassport Wireless, tak i wersja Pro pełni funkcję naszej własnej, mobilnej chmury. Szkoda, że konfiguracja dysku poprzez przeglądarkę dalej jest taka upierdliwa, jak opisałem to w poprzedniej recenzji.

Ale za to konfiguracja przez aplikację mobilną to bajka.

Zaczynamy od pobrania aplikacji WD MyCloud na naszego smartfona czy tablet (Android lub iOS, sorry, posiadacze W10 mobile). Potem włączamy dysk i wybieramy na smartfonie z listy dostępnych sieci tę przypisaną do dysku (w częstotliwości 2,4 GHz lub 5 GHz). Wpisujemy hasło, które jest podane w pudełku i voila! Dysk podłączony.

wd-mycloud-2 class="wp-image-506513"

Potem wystarczy wejść do aplikacji, by połączyć się też z „normalną” siecią Wi-Fi i mieć dostęp do Sieci, kiedy jesteśmy w domu.

Wewnątrz aplikacji możemy zarządzać przestrzenią dyskową WD MyPassport Wireless, podejrzeć status połączenia, sprawdzić poziom naładowania baterii, ustalić, czy pliki z karty mają się kopiować automatycznie, czy może wolimy zrobić to ręcznie… możliwości jest naprawdę sporo.

wd-mycloud-3 class="wp-image-506514"

Dopóki dysk podłączony jest do Sieci, może też służyć nam za prywatną chmurę, czy też domowy serwer multimediów, po podłączeniu z kompatybilnym telewizorem – tak samo, jak WD MyPassport Wireless. Możemy też zapisywać na nim zawartość z naszego smartfona, a nawet ustawić automatyczną kopię zapasową. Aplikacja WD MyCloud łączy się też z innymi serwisami chmurowymi, jak Google Drive czy OneDrive. Co może być też istotne dla wielu profesjonalistów, MyPassport Wireless Pro jest też kompatybilny z chmurą Adobe Creative Cloud.

wd-mycloud-4 class="wp-image-506511"

Niestety, tak samo jak WD MyPassport Wireless, tak i MyPassport Wireless Pro nie potrafi „podejrzeć” plików RAW. W sekcji „zdjęcia” widzimy tylko przeprocesowane obrazy, np. w formacie JPEG. W moim odczuciu to spory minus, bo koniec końców z tego dysku będą korzystać ludzie, dla których to RAW jest głównym formatem zdjęcia i na pewno chcieliby mieć możliwość szybkiego przejrzenia miniaturek zdjęć prosto z poziomu aplikacji WD MyCloud.

Jeśli więc czyta to ktoś z WD, to… bardzo proszę, dorzućcie wsparcie dla wyświetlania RAW-ów.

WD-MyPassport-Wireless-Pro-9 class="wp-image-506508"

Cena? Tanio nie będzie…

W chwili pisania tej recenzji WD MyPassport Wireless Pro nie jest jeszcze oficjalnie dostępny w polskich kanałach dystrybucji, ale jego zagraniczna cena jest średnio o 10% wyższa od poprzednika. Co oznacza, że za wariant 2 TB, jak testowany przeze mnie egzemplarz, przyjdzie nam zapłacić… blisko 1000 zł!

To bardzo duże pieniądze, ale nadal trzymam się stanowiska, że WD MyPassport Wireless Pro to usprawiedliwiony wydatek. Raz wydamy 1000 zł na dysk, ale potem może się okazać, że ocalił nam on skórę trzymając bezpieczną kopię zapasową zlecenia, za które moglibyśmy NIE zarobić znacznie większych pieniędzy, jeśli coś poszłoby nie tak.

WD MyPassport Wireless Pro to sprzęt dla profesjonalisty. class="wp-image-506505"

Ten dysk, jak wskazuje jego nazwa, nie jest dedykowany przeciętnym użytkownikom. To sprzęt dla profesjonalistów, którzy mają bardzo specyficzne potrzeby i dla których takie urządzenie, jak MyPassport Wireless Pro, może okazać się zbawiennym akcesorium w czasie realizacji zleceń, czy podczas wyjazdów.

Chociaż nadal nie jest to sprzęt idealny, mogę z czystym sumieniem powtórzyć i podkreślić to, co pisałem przy okazji recenzji poprzedniego, mobilnego dysku WD – to bezcenne akcesorium, które powinno wylądować w torbie każdego fotografa.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA