Jak wypadają kobiety w technologiach? Analizujemy raport Znanych Ekspertek
Kobiety w technologiach są obecne, ale jednostki odnoszące sukcesy to nadal rodzynki w męskim gronie. Analizujemy raport sporządzony na zlecenie Znanych Ekspertek, który obrazuje dysproporcje w zatrudnieniu w sektorze technologicznym w zależności od płci.
Raport Kobiety w technologiach pokazuje, że przedstawicielki płci pięknej mają chęć i predyspozycje do zajmowania się naukami ścisłymi, ale mimo to zaznaczają swoją w tym sektorze swoją obecność w znacznie mniejszym stopniu, niż mężczyźni. Dokument stara się przedstawić stan dzisiejszy, identyfikuje przyczynę dysproporcji w zatrudnieniu i stara się odpowiedzieć na pytanie, jakie korzyści przyniesie uporanie się z tym problemem.
Kobiety w technologiach - kto jest odpowiedzialny za ten raport?
Raport został przygotowany na zlecenie inicjatywy społecznej Znane Ekspertki w celu promowania obecności kobiet w debacie publicznej oraz w mediach. W piątkowy wieczór odbyła się uroczysta gala inaugurująca raport w Narodowym Instytucie Audiowizualnym, który jest jednym z patronów raportu.
Za przygotowanie dokumentu odpowiada Instytut Innowacyjna Gospodarka, a za jego redakcję odpowiadają dr Agnieszka Sznyk, Antoni Bielewicz, Jakub Karasek. Przemowę napisał m.in. dr inż. Wacław Iszkowski, Prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Wśród partnerów raportu wymieniane są też takie firmy jak MasterCard, Orange, PwC, IIG i Google.
Top 10 kobiet sektora technologicznego
Sektor technologiczny jest bez dwóch zdań domeną mężczyzn, ale kobiety, chociaż są w mniejszości, zaznaczyły w nim wyraźnie swoją obecność. Można przywołać wiele specjalistek, których talenty i kompetencje działają na rzecz rozwoju całej gałęzi gospodarki, sięgając do opracowań historycznych z pierwszej połowy XIX wieku.
Jak wspomniano podczas piątkowej gali, co zaznaczył też Wacław Iszkowski w swojej przedmowie, na branży informatycznej swoje piętno odcisnęło wiele znamienitych przedstawicielek płci pięknej. W dalszej części raportu nakreślono życiorysy kilku z nich, a Prezes Polskiej Izby Informatyki wymienił takie nazwiska jak:
- Augusta Ada King (hrabina Lovelace, uznawana za pierwszą programistkę świata);
- Joan Clarke (angielska matematyczka, która współpracowała z Alanem Turingiem przy budowie pierwszego komputera odszyfrowując niemieckie depesze z Enigmy);
- Hedwig Eva Maria Kiesler (opracowała unikalny system sterowania torpedami za pomocą fal radiowych, który jest dziś podstawą komunikacji telefonii komórkowej);
- Grace Murray Hopper (kontradmirał, która ma bardzo istotne dokonania w zakresie języków programowania, zwłaszcza Cobolu).
W raporcie przedstawiono sylwetki setki kobiet.
Dokument przygotowany dla Znanych Ekspertek przedstawia sto kobiet z Polski piastujących wysokie stanowiska w sektorze technologicznym. Ta lista ma pokazać, że przedstawicielki żeńskiej części społeczeństwa mogą pochwalić się ogromnymi i znaczącymi sukcesami.
Na gali inaugurującej raport przedstawiono listę Top 10 kobiet spośród wymienionych w opracowaniu. Pierwsza trójka to Alicja Wiecka (Dyrektor Zarządzający, SAS Institute Polska), Magda Taczanowska (Dyrektor Sektora Publicznego, Microsoft Polska) i Katarzyna Szymielewicz (Prezes Fundacji Panoptykon).
Autorką drugiej części przedmowy jest Magdalena Gaj.
Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej swoją wypowiedź zaczyna od wspomnienia Jill Marlow, czyli inżynier zatrudniona w NASA. To przykład, że płeć nie powinna nikomu stać na przeszkodzie w realizowaniu wybranej ścieżki zawodowej. Gaj widzi potrzebę zachęcania młodych dziewcząt do nauki i rozwijania się zawodowo w obszarze nauk ścisłych i technicznych, do których zalicza się szerokopojęta informatyka.
Wstęp do raportu Kobiety w technologiach poprzedza też wypowiedź Bożeny Leśniewskiej, czyli członka zarządu Orange Polska. Zauważa, że w jej firmie różnorodność wśród pracowników wpisuje się w długofalową strategię HR. Zaznacza, że minimalizowanie dysproporcji wśród pracowników ze względu na płeć to tylko jeden z obszarów - jej firma dba o to, by zatrudnienie w Orange mogły znaleźć też osoby niepełnosprawne i w różnym wieku.
Swoje komentarze do raportu umieścili też przedstawiciele MasterCard i Inicjatywy Znane Ekspertki.
Bartosz Ciołkowski, czyli Dyrektor Generalny polskiego oddziału MasterCard w Europie, chwali się wysokim udziałem kobiet w obszarach ściśle związanych z technologią. Zaznacza przy tym, że walka z dysproporcjami dotyczy w równej mierze obszarów zatrudnienia, jak wysokości wynagrodzenia i możliwości rozwoju.
Temat finansów porusza też Joanna Pruszyńska-Witkowska, czyli inicjatorka projektu Znane Ekspertki będąca jednocześnie prezesem zarządu Headlines Porter Novelli. Jak zauważa, raport Kobiety w technologiach to kolejny tego typu dokument po analizie sytuacji kobiet w branży finansowej z 2015 roku.
Rola kobiet w świecie technologii.
Inicjatywa Znane Ekspertki wespół z Instytutem Innowacyjna Gospodarka mają na celu coś więcej niż opisać bieżącą sytuację. Ich raport Kobiety w technologiach ma za zadanie identyfikację przyczyn tego stanu rzeczy, a także przedstawia listę tzw. dobrych praktyk, które są w stanie ułatwić eliminowanie dysproporcji.
W przedmowie raportu Prezes Polskiej Izby Informatyki, Wacław Iszkowski, wspomniał kobiety historycznie zasłużone dla sektora technologicznego. W dalszej części dokumentu wymieniono kilka kobiet stojących na czele wielkich światowych firm informatycznych. Wspomniane zostały nazwiska takie jak Marissa Mayer z Yahoo, Safra Catz z Oracle i Susan Wojcicki z YouTube’a.
To niestety nadal tylko wyjątki.
Chociaż nie istnieją w zawodach związanych z pracą umysłową ograniczenia warunkowane cechami fizycznymi - jak np. w branży budowlnej lub górnictwie - to mężczyzn w sektorze technologicznym jest statystycznie kilkukrotnie więcej, niż kobiet. Tylko 20 proc. przedstawicielek płci pięknej pełni z tego sektora w swoim miejscu pracy funkcję menedżerską.
Podobną sytuację obserwuje się też w świecie finansów, ale średnia dla innych obszarów to aż 45 proc. Kobiety w dodatku często decydują się na odejście z pracy i przerwanie kariery w połowie i zmieniają branżę. Patrząc w ujęciu globalnym kobiety zajmują tylko 25 proc. stanowisk związanych z informatyką.
Statystyki wyglądają gorzej w, wydawałoby się, kilku dużych i wpływowych państwach.
W Stanach Zjednoczonych ten odsetek to 24 proc. W Szwecji i Kanadzie wynosi on 22 proc. - a w Wielkiej Brytanii zaledwie 18 proc. W przypadku takich firm jak Facebook i Google odsetek zatrudnionych kobiet to nieco ponad 30 proc. Na tym polu wyróżnia się Yahoo - tam ten odsetek to 37 proc.
Największe korporacje zajmujące się technologiami, mimo wielu starań na rzecz różnorodności zatrudnienia - rozumianej przez różnicowanie zespołów pod względem nie tylko płci, ale też rasy, kultury i innych cech socjospołecznych nie są w stanie wyrównać współczynników.
Kobiety nie interesują się technologiami?
To, że przedstawicielki płci żeńskiej z zasady nie interesują się tym sektorem, to bzdura - ale to zainteresowanie nie przekładają się na wybór w kwestii dalszego kształcenia się. Kobiety rezygnują z edukacji w tym kierunku i realizują się zawodowo w inny sposób.
Chociaż aż 74 proc. dziewcząt wykazuje zainteresowanie naukami ścisłymi, to zaledwie 17 proc. absolwentów kierunków ścisłych na studiach jest płci żeńskiej. W Stanach Zjednoczonych ten odsetek zresztą spadł na przestrzeni ostatnich 30 lat, a dysproporcje mimo starań powiększają się.
W Polsce w 2014 roku odsetek absolwentek studiów informatycznych jeszcze niższy i wynosił zaledwie 13 proc.
Nieco lepiej jest w przypadku kobiet kończących studia na kierunkach inżynieryjno-technicznych, gdzie stanowią 27 proc. wszystkich absolwentów. Gdzie nie spojrzeć, to kobiety są w mniejszości i nie dotyczy to tylko wyboru kierunku kształcenia się.
Statystyki mają przełożenie na to, że kobity to tylko 9 proc. wszystkich programistów aplikacji w Europie. Jeszcze gorzej wygląda to w przypadku stanowisk kierowniczych, bo w Stanach Zjednoczonych stanowią one 14,3 proc. całości pracowników tego szczebla.
W radach nadzorczych kobiet jest tylko 17,3 proc.
W zarządach znaleźć można ich tylko 10,6 proc. kobiet, a na stanowisku prezesa w firmach z sektora teleinformatycznego na 19 mężczyzn przypada zaledwie jedna przedstawicielka płci żeńskiej. Te dane są niepokojące - zwłaszcza w kontekście tego, że w skali globalnej na świecie kobiet jest więcej wyraźnie więcej, niż przedstawicieli płci męskiej.
Warto też pochylić się nad problemem dysproporcji wynagrodzeń. Luka płacowa, jak podaje firma doradztwa personalnego Sedlak&Sedlak, w przypadku stanowisk programistycznych wyniosła w 2015 roku 10 proc. Przeciętne wynagrodzenie programistów to 6300 zł brutto - odpowiednio 5 748 zł dla kobiet i 6400 zł dla mężczyzn.
Bariery powodujące dysproporcje w zatrudnieniu pod względem płci można podzielić na generalne i specyficzne dla branży teleinformatycznej.
Niskiego współczynnika kobiet na stanowiskach związanych z naukami ścisłymi, w tym ogromną różnicę w odsetku kobiet i mężczyzn na stanowiskach kierowniczych, nie można traktować jako coś naturalnego. Nie można jednak zapomnieć o tym, że jedną z podstawowych barier generalnych utrudniających kobietom realizowanie się zawodowo - niezależnie od branży - jest godzenie kariery z rolami żony i matki.
Ponad połowa Polaków jest zdania, że macierzyństwo utrudnia znalezienie pracy - zwłaszcza w branżach, gdzie rozwój kompetencji kluczowych do wykonywania zawodu zdobywa się przez cały okres zatrudnienia. Macierzyństwo wymieniane jest przez 37 proc. badanych kobiet jako powód rezygnacji z pracy - inne powody to konieczność podjęcia opieki nad osobami starszymi w rodzinie - 24 proc.
To nie koniec barier generalnych.
Problemem dla kobiet planujących karierę w branży teleinformatycznej są niestety szkodliwe stereotypy. Panuje przekonanie, że “kobiety różnią się od mężczyzn, są mniej dyspozycyjne, odważne i efektywne, a także mają inne motywacje, więc nie mogą być dobrymi menedżerami”.
Niska reprezentacja kobiet na stanowiskach menedżerskich wynika z ich stereotypowego postrzegania. Konieczność “pokonywania dodatkowych barier mentalnych w organizacjach i ich otoczeniu” sprawia, że przedstawicielki płci żeńskiej wykazują mniejsze zainteresowanie taką ścieżką kariery.
Zdarza się też, że kobiety wykluczają się same.
Kobiety też przesadnie krytycznie podchodzą do ocen swoich kompetencji. Takie zdanie wyraziła dr Renata Włoch - socjolożka i koordynatorka programu “Jobs&Skills for the Future” w Laboratorium Gospodarki Cyfrowej/DELab UW. W testach kompetencji matematycznych obie płci mają zbliżone rezultaty, ale ścieżkę kariery w dziedzinie nauki, technologii, inżynierii lub matematyki rozważa co piąty nastolatek i tylko co dwudziesta nastolatka.
Kolejnym problemem są bariery specyficzne dla sektora teleinformatyki. W przedsiębiorstwach przez lata to mężczyźni kształtowali kulturę pracy, co skutkuje tzw. “izolacjonizmem”. W raporcie Kobiety w technologiach doszukuje się genezy tego zjawiska w czasach laboratoriach naukowych. Do dziś zdarza się, że kobiety są wyłączane z “nieformalnych sieci współpracowników” i mogą narzekać na brak wsparcia od przełożonych - najczęściej właśnie mężczyzn.
Wyrównanie szans to realne korzyści dla gospodarki.
Liczne badania potwierdzają tezę, że zróżnicowane zespoły są bardziej efektywne i cechują się wyższą kreatywnością w poszukiwaniu rozwiązań. Dążenie do likwidacji dysproporcji nie jest więc celem samym w sobie, a działanie w tym zakresie warunkują przesłanki ekonomiczne:
"W firmach, w których na stanowiskach kierowniczych pracuje więcej kobiet, stopa zwrotu z kapitału własnego jest o 35 proc. wyższa, a ogólna stopa zwrotu dla akcjonariuszy jest o 34% wyższa niż w innych organizacjach o porównywalnym profilu rynkowym.
Firmy technologiczne zarządzane przez kobiety:
- są bardziej efektywne kosztowo;
- osiągając o 35% wyższy zwrot z inwestycji;
- mają o 12% wyższe przychody, niż spółki zarządzane przez mężczyzn.
Korzyści dla firmy płynące z tego, że to kobieta jest na stanowisku kierowniczym, widać w startupach technologicznych. Te założone i rozwijane przez kobiety potrzebują średnio o jedną trzecią mniej kapitału i przynoszą średnio o 12 proc. wyższe dochody od tych, za których powstanie odpowiedzialni są mężczyźni.
Skąd się biorą te różnice?
- model przywództwa przyjmowany przez kobiety jest lepiej dostosowany do nowych wymogów gospodarczych;
- kobietom łatwiej niż mężczyznom przychodzi łączenie rygorów myślenia logicznego ze swobodnym wnioskowaniem opartym na intuicji;
- kobiety lepiej przewidują skutki działań własnych i najbliższego otoczenia, a także bardziej dbają o pracowników i atmosferę w firmie.
Jak można dalej przeczytać w raporcie Kobiety w technologiach, przedstawicielki płci pięknej “lepiej radzą sobie także z zarządzaniem przedsięwzięciami opartymi na współpracy, komunikacji i współdzieleniu zasobów, a więc działaniem według reguł typowych dla gospodarki XXI wieku”.
W raporcie przytoczono też statystykę, że za ok. 80 proc. ostatecznych decyzji zakupowych podejmowanych przez klientów odpowiadają właśnie kobiety.
Przedstawicielki płci pięknej w dodatku rozwiązują problemy “w sposób bardziej złożony i holistyczny”. Uwzględniają szeroki kontekst i sytuację. Zróżnicowany zespół jest w dodatku w stanie lepiej przewidzieć oczekiwania klientów z niejednorodnej grupy docelowej.
Zmniejszenie dysproporcji w zatrudnieniu może, wedle wyliczeń ekspertów, przełożyć się na wzrost globalnego PKB o 12 bln dol. do 2025 roku. Sektor teleinformatyczny w dodatku będzie potrzebował w niedługim czasie większej liczby wykwalifikowanych specjalistów - niedobór może wynieść nawet 900 tys. pracowników w samej Europie do 2020 roku.