REKLAMA

Jak opłacam i oglądam Hulu z Polski - pamiętnik wirtualnego turysty

Wirtualne przenoszenie się pomiędzy krajami stało się ostatnio dość powszechne. Czasami w innym kraju dostępna jest lepsza oferta na grę, czasami można obejrzeć film lub serial, który niedostępny jest u nas.

18.05.2016 11.06
Jak opłacam i oglądam Hulu z Polski – pamiętnik wirtualnego turysty
REKLAMA
REKLAMA

O wiele łatwiejsze jest to oczywiście, jeśli znamy języki obce, jednak dobra znajomość co najmniej języka angielskiego staje się powoli standardem. Zanim w Polsce oficjalnie pojawił się Netflix, tysiące mieszkańców naszego kraju już oglądało na nim filmy - korzystając właśnie z wirtualnej wycieczki do Stanów Zjednoczonych. Podobnie było z innymi usługami, typu Pandora, Rdio czy stronami stacji telewizyjnych.

Czasami, jak było w przypadku Netfliksa czy Rdio, aktywność użytkowników spoza "oficjalnych" regionów była wskazówką, że warto się tym rynkiem zainteresować.

Nie inaczej robią Amerykanie - podróże po świecie w celu zobaczenia filmu na Netfliksie, którego nie ma w amerykańskiej wersji, czy też aby mieć dostęp do doskonałej brytyjskiej biblioteki nagrań BBC, jest na porządku dziennym. Co ciekawe, nie ma tam zazwyczaj dyskusji, czy to wyjątkowo bezczelna kradzież i ile za to powinno się siedzieć.

No, ale to już nasza polska specyfika - mam czasem wrażenie, że według niektórych moralniej jest oglądać na "chomikuju" czy "zalukaju", niż zapłacić za usługę zagraniczną.

moone class="wp-image-496700"

Po otwarciu usługi Netflix na wiele nowych krajów, w tym na Polskę, sporo osób było rozczarowanych brakiem nowych odcinków seriali. Tak właśnie działa Netflix - jeśli dany serial w nim jest, to cały sezon naraz, prawdopodobnie mniej więcej w tym samym okresie, w jakim wychodzi na innych nośnikach. Wyjątki są nieliczne - np. odcinek po odcinku ukazywał się serial Better Call Saul - ale tylko na naszym rynku, w Stanach Zjednoczonych do dziś go nie ma.

Odpowiedzią dla tych, którzy lubią przede wszystkim seriale, najlepiej jak najszybciej po ich emisji w oryginale, jest usługa Hulu. To właśnie ona przeznaczona jest głównie dla miłośników telewizji. Znajdziemy w niej:

  • seriale, które są emitowane na bieżąco, zazwyczaj tego samego dnia lub następnego po emisji w telewizji
  • seriale archiwalne, w całości (wszystkie sezony)
  • programy telewizyjne (np. talk shows typu The Tonight Show Starring Jimmy Fallon, konkursy talentów czy programy kulinarne)
  • programy autorskie, wyprodukowane na zlecenia Hulu lub licencjonowane na wyłączność
  • dość pokaźną bibliotekę filmów fabularnych i dokumentalnych na którą składa się ok 3500 pozycji, wśród których nietrudno znaleźć coś ciekawego do oglądania

Hulu można oglądać na dwa sposoby. Za darmo - wtedy biblioteka dostępnych pozycji jest ograniczona, a liczba odcinków "wstecz" jakie możemy obejrzeć w bieżących serialach równa się zazwyczaj około pięciu. Zauważmy, że przy oglądaniu seriali w miarę na bieżąco, może to spokojnie wystarczyć. Wciąż mamy dostęp do niektórych archiwalnych seriali w całości (wszystkie sezony). Oglądanie jest przerywane krótkimi i umieszczonymi w sensownych miejscach reklamami.

aquarius class="wp-image-496694"

Jeśli interesują cię jedynie najnowsze odcinki seriali z CBS, NBC, czy ABC, takich jak Bones, Modern Family, czy Grey's Anatomy, to jest to opcja dla ciebie. Przy okazji odblokowując blokady regionalne np. przy pomocy Smart DNS, masz dostęp do stron stacji telewizyjnych takich jak np. CBS, gdzie możesz oglądać na bieżąco i za darmo seriale takie jak Big Bang Theory, Scorpion, czy CSI: Cyber.

Druga metoda to posiadanie subskrypcji Hulu+. Daje to dostęp do o wiele większej biblioteki, szczególnie materiałów telewizyjnych, niż np. Netflix. W trakcie programów wciąż wyświetlane są reklamy! Przez miesiąc możemy używać jej za darmo, ale musimy podać dane karty kredytowej.

Choć usługa jest wygodna i niedroga (8 dol.), to przy próbie jej zakupu zaczynają się schody. Hulu wprawdzie bez problemu współpracuje np. ze smart DNS typu Unblock-Us, to nie chce już przyjąć żadnej polskiej karty kredytowej. Znalazłem jednak na to sposób, muszę przyznać, że dość nietypowy. Otóż, karty z numerem subskrypcji na 3 miesiące sprzedaje sklep online amerykańskiej sieci Walmart.

Walmart nie sprawdza czy karta jest amerykańska i nawet pozwala wpisać polski adres rachunku karty. Transakcja przeszła bezproblemowo i po kilku godzinach otrzymałem mailem kod do wpisania na stronie Hulu.

Oprócz subskrypcji Hulu+ istnieje jeszcze jedna, za 12 dolarów, która likwiduje zupełnie reklamy, poza tym niczym się nie różniąc. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych mogą również wpisać swoje numery klienta i hasła ze swoich telewizji kablowych, które mają podpisaną umowę z Hulu, uzyskując dostęp do dodatkowych materiałów VOD.

Jest to jednak opcja, której, będąc jedynie wirtualnym podróżnikiem, nie byłem w stanie sprawdzić.

hulu_subs class="wp-image-496698"

Co warto obejrzeć na Hulu?

Gdy już wybraliśmy się do Stanów Zjednoczonych, warto wybrać coś ciekawego dla siebie z oferty Hulu. Spośród ciekawszych, trudno dostępnych gdzie indziej seriali mogę polecić kilka, zarówno z klasyki jak i z autorskie produkcji Hulu.

Seinfeld

Wielokrotnie nagradzany serial stworzony przez komika Jerry'ego Seinfelda, przedstawiający w fikcyjny sposób jego życie. Na Hulu możemy obejrzeć wszystkie dziewięć sezonów, jednak jedynie w ofercie Hulu+.

seinfeld class="wp-image-496695"

Aquarius (Era wodnika)

David Duchowny jako detektyw w latach 60-tych, trafiający na trop Charles Mansona. Równie dobra rola jak w Californication!

11.22.63 (Dallas '63)

Ekranizacja powieści Stephena Kinga "Dallas '63", w produkcji JJ Abramsa. Nauczyciel języka angielskiego Jake Epping (James Franco) przenosi się w czasie aby zapobiec zabójstu prezydenta Kennedy'ego i załatwić kilka spraw osobistych. Własna produkcja Hulu.

112263 class="wp-image-496693"

The Path

Kolejna produkcja Hulu. Znany z Breaking Bad Aaron Paul i gwiazda serialu True Detective Michelle Monaghan grają członków fikcyjnej sekty Meyerystów.

REKLAMA

Moone Boy

Znany z The IT Crowd Chris O'Dowd w napisanym przez siebie sitcomie o dorastaniu w Irlandii w latach 90. Mam wrażenie, że oglądając go w Polsce znajdziemy wiele analogii do naszego kraju. Głównym bohaterem jest nastolatek, a O'Dowd gra jego wyimaginowanego przyjaciela.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA