O tym jak archeolodzy znaleźli starożytny telefon oraz o innych bzdurach
Kilka dni temu różne polskie oraz zagraniczne portale internetowe obiegła wiadomość: w Austrii archeolodzy odnaleźli starożytny artefakt, przypominający telefon komórkowy! Towarzyszyła jej fotografia czegoś co przypominało zrobiony z metalu lub kamienia stary model Nokii.
Właściwie mało który portal był tak subtelny. Najczęściej walono prosto z mostu: to komórka, która ma 800 lat. Oto kilka przykładów nagłówków sprzed paru dni.
[gallery ids="460085,460082,460084"]
Próba odnalezienia jakiekolwiek źródła oczywiście spełzała na niczym. Źródła dla większości portali internetowych nie są potrzebne, a jeśli już to w formie: "źródło: Internet, YouTube" lub inna strona, która też napisała bez podania źródła.
Najczęściej podawanym "źródłem" było bardzo amatorsko wyglądające wideo zamieszczone na YouTubie. Kto pamięta mój wpis o tym jak rozpoznać pseudonaukę - powinien zakrzyknąć: bingo! Uniwersytet w jutubie ma wielki wpływ na edukację internautów.
Wideo miało wszystkie cechy spiskowego wideo, ale udawało że jest naukowe. Oprócz jednego ujęcia rzekomego artefaktu, widzieliśmy tam ujęcia różnych jaskiń i malowideł naskalnych. W tej roli wystąpiły m.in. ujęcia z filmu "Prometeusz" (sic!). Sam fakt, że 12 wiek, pismo klinowe, i rzekome miejsce odnalezienia przedmiotu (Austria), nie pasowały do siebie w ogóle, to był już najmniejszy z problemów tego nagrania.
Odnalezienie prawdziwego źródła fotografii zajęło mi 5 minut. Brawa dla dziennikarzy wszystkich portali podających tą informację za sprawdzenie źródeł.
W 2012 roku właściciel studia Art Replik, zajmującego się wytwarzaniem replik eksponatów dla muzeów (tak, muzea bardzo często pokazują nam repliki zamiast cennych znalezisk), zrobił taki "sumeryjski telefon". Dla żartu, albo dla wypromowania swojej pracowni, umieścił jego zdjęcie na Facebooku. To zdjęcie jest tam do dziś, zakumulowawszy przez cztery lata całe 6 polubień.
Ten przypadek akurat był prosty. Taki przedmiot nigdy nie istniał, powstał jako żart, a ktoś go niedawno nomen omen, odkopał, wykazując się albo głupotą albo złą wolą.
Niektóre z innych przypadków takich rzekomych "artefaktów poza swoim czasem", czy, jak wolą inni, "dowodów na istnienie podróży w czasie", są o wiele ciekawsze.
Opierają się one na pareidolii - właściwości ludzkiego mózgu które każe nam odnajdywać znajome kształty tam gdzie niekoniecznie ma to sens.
Istnieje wiele stron poświęconych poważnemu rozważaniu tego, że skoro ktoś gdzieś trzyma coś podobnego kształtem do prostokąta to na pewno jest to smartfon. Często zaglądanie na fora poświęcone takim dyskusjom kończy się już po drugiej stronie - po stronie niczym już niepohamowanego szaleństwa:
Co warto zrobić widząc taką niesamowitą informację w mediach? Zastanowić się nad rzetelnością źródła i sprawdzić strony typu Snopes, zbierające internetowe oszustwa. Poszukiwanie prawdy i wiedzy może być tak samo ekscytujące jak wiara w niesamowitości!