REKLAMA

Programiści od lat starali się o zgodę na wypuszczenie tej aplikacji dla iOS. Apple odmawiał, a teraz skopiował ich pomysł

Uważny czytelnik zdążył już pewnie zauważyć, że w redakcji jest kilka osób, które nie potrafią wyobrazić sobie pracy na komputerze bez aplikacji f.lux, czy też jej androidowego odpowiednika, Twilight. Nie tak dawno temu pisałem, że może w końcu doczekamy się f.luxa także na iOS i… doczekaliśmy się. Razem z bardzo nieładną zagrywką Apple.

iOS 9.3.5
REKLAMA

Twórcy F.luxa już od 2011 roku próbują się ”dobić” do Apple, aby ten pozwolił im oficjalnie dystrybuować swoją aplikację poprzez AppStore. Dotychczas wszystkie starania były konsekwentnie odrzucane, więc twórcom udało się co najwyżej udostępnić wersję aplikacji dla tych użytkowników, którzy zdecydowali się na Jailbreak swojego urządzenia z iOS.

REKLAMA

W listopadzie na moment twórcom pozornie udało się obejść przeszkodę umożliwiając instalację f.luxa niebezpośrednio, z wykorzystaniem zintegrowanego środowiska programistycznego Xcode. Przy odrobinie samozaparcia i z pomocą instrukcji obsługi nawet niekodujący użytkownicy mogli się cieszyć eliminacją szkodliwego światła niebieskiego w godzinach nocnych na swoich iPadach i iPhone’ach.

Niestety, taki stan rzeczy potrwał niecały dzień. Apple potraktował sideloading aplikacji jako pogwałcenie postanowień programu deweloperskiego i zablokowało tę możliwość. Nie pomogły tysiące maili wysłanych do Apple od zadowolonych użytkowników aplikacji na komputerach (których jest już ponad 15 milionów), życzące sobie obecności tej aplikacji na sprzętach z iOS. Apple jednak konsekwentnie odmawiał - teraz już wiemy dlaczego.

ios-9.3-night-shift-2

Night Shift w iOS 9.3 beta to piękna funkcja i paskudny policzek dla starań ekipy F.luxa

W informacji na stronie zapowiadającej nową betę mobilnego systemu czytamy, że “wiele badań wykazało, iż emisja światła niebieskiego może powodować zaburzenia naszego cyklu dobowego i utrudniać zaśnięcie” a następnie… niczym żywcem wyjęty opis działania f.luxa. Zegar iOS-a w połączeniu z geolokalizacją określą, o której zachodzi słońce w naszym miejscu pobytu, pozwalając ekranowi dostosować dynamicznie temperaturę wyświetlanych barw w taki sposób, aby stopniowo niwelować szkodliwy wpływ światła niebieskiego w późnych godzinach nocnych. Nad ranem ekran powraca do domyślnych ustawień.

Nie zrozumcie mnie źle, to naprawdę cudowna wiadomość. Sam od bardzo dawna czekam na wprowadzenie takiej funkcji natywnie w Androidzie (tak, wiem, że jest ona dostępna na Cyanogenie), więc będę poniekąd zazdrościł użytkownikom iOS, tym bardziej, że znając Apple implementacja będzie bezbłędna.

Niemniej jednak perfidia samego zagrania, choć absolutnie mnie nie dziwi, nie przestaje bulwersować. Oczywiście, wiadomo, że Apple nie stworzył tego rozwiązania z dnia na dzień i prawdopodobnie też nie pod wpływem petycji użytkowników po usunięciu możliwości wgrania f.luxa przez Xcode.

Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że Apple od samego początku, widząc popularność programu na innych platformach, blokował f.luxowi dostęp na swoją platformę mobilną, cały czas planując potencjalną implementację tej funkcji na własnym podwórku, we własnym zakresie.

I szczerze mówiąc, absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli nagle taki sam tryb zawita w OS X El Capitan, czy też w przyszłej wersji tego systemu, w skutek czego instalacja f.luxa (niedostępnego także w Mac AppStore) dla większości użytkowników po prostu… straci sens. A na tym stracą twórcy programu.

REKLAMA

Co tu dużo mówić. Night Shift to kapitalna zmiana. Ale geneza jej wprowadzenia na iOS budzi we mnie zwyczajny, ludzki niesmak.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA