Lenovo pokazało tyle nowości, że trudno wybrać najciekawsze. Ale spróbuję
Podczas swojej konferencji Lenovo zaprezentowało niemalże całe portfolio produktów, którymi firma ma zamiar podbić rynek elektroniki konsumenckiej w najbliższych kwartałach. Wymienienie wszystkich nowości zajęłoby sporych rozmiarów esej, ale wybraliśmy kilka najciekawszych produktów, na które warto zwrócić uwagę.
Z punktu widzenia miłośnika technologii mobilnej najbardziej istotną premierą było pojawienie się nowej Motoroli Moto 360, czyli drugiej generacji jednego z najlepszych smartwatchy z Android Wear na rynku. Szczegółowo napisał o niej już Piotr Barycki, zachęcam więc do zapoznania się z jego tekstem na ten temat.
Konferencja Lenovo była także niewątpliwą ucztą dla fanów najbardziej personalnych urządzeń, czyli smartfonów, a to za sprawą premiery urządzeń z serii Vibe, oraz gigantycznych PHAB-ów.
Oto Lenovo Vibe P1 i P1m
Vibe P1 to kolejna próba chińskiego producenta w dostarczeniu urządzenia o specyfikacji z - powiedzmy - średniej półki, ale zachowując przy tym potężne ogniwo akumulatora. A takie niewątpliwie zostało użyte w P1, licząc sobie 5000 mAh, a przy tym nie powiększając optycznie obudowy smartfona, z ekranem IPS LCD o przekątnej 5,5” i rozdzielczości FullHD. Jak widać można zrobić ładnie prezentujący się smartfon, z diamentowo szlifowanymi krawędziami, nie poświęcając przy tym czasu pracy na baterii (patrzę na ciebie, Huawei!).
Oprócz tego pod maską znajdziemy dość standardowe podzespoły - Snapdragona 615 i 2 GB RAM-u, a także 32 GB pamięci, rozszerzalnej kartą microSD. Do tego 13 MP aparat główny z detekcją fazy i 5 MP kamerka do selfie, Android 5.1, wsparcie dla dualSIM. A to wszystko za raptem 279 dolarów. Można? Można.
Nawet słabszy model P1M prezentuje się ciekawie, choć posiada mniejszy ekran (5”, FHD), słabszy procesor (MediaTek MT6735P, 4 x 1.0 GHz + 2 GB RAM) i mniej pamięci wbudowanej (16 GB + 32 microSD). Użyte aparaty również mają mniejsze matryce (8 MP i 5 MP), ale nadal znalazło się miejsce dla potężnego akumulatora o pojemności 4000 mAh i Androida 5.1. Konstrukcja wykonana jest z plastiku, ale za to oferuje odporność na zalanie dzięki nano-powłoce i wspiera standard dualSIM, ale w rozmiarze micro - P1 przyjmuje karty nano.
Vibe S1 z dwoma przednimi kamerami
Z kolei S1 to propozycja dedykowana miłośnikom robienia selfie, z dwiema przednimi kamerkami - 8 MP i 2 MP. Specyfikacja także nie pozostawia wiele do życzenia, z 5” ekranem FHD, ośmiordzeniowym procesorem MediaTek MT6752, 3 GB RAM-u oraz 32 GB pamięci wbudowanej (rozszerzalnej o 128 GB poprzez microSD). Tutaj niestety ogniwo akumulatora jest mniejsze, bo liczy zaledwie 2500 mAh, ale za to smartfon nadal kosztuje niewiele, bo zaledwie 300 dolarów.
Olbrzymy Lenovo - PHAB i PHAB+
Warto też wspomnieć o dwóch behemotach - modelach PHAB i PHAB+. To potężne urządzenia, liczące kolejno 7” i 6,8” przekątnej, przy czym ten pierwszy jest urządzeniem ze zdecydowanie dolnej półki, a PHAB+ z półki średniej. Są to urządzenia dedykowane rynkom rozwijającym się, kosztujące odpowiednio 179 i 300 dolarów. Ilu jednak znajdzie się klientów na tablety z funkcją dzwonienia? Tego nie jestem w stanie przewidzieć.
Choć oficjalnie Lenovo nie prowadzi dystrybucji swoich smartfonów na terenie Polski, to liczę na to, iż zmieni się to w niedługim czasie. Lenovo ma bowiem ambitne plany co do naszego rynku smartfonów, a nie sądzę, żeby urządzenia marki Motorola (należącej do Lenovo) wystarczyły, by zdetronizować Samsunga nad Wisłą.
Nie zapominajmy o tabletach
Najciekawszymi z nich są modele z serii Yoga - Yoga 3 oraz Yoga 3 Pro. Model 3, podobnie jak w poprzednich latach, dostępny będzie w dwóch rozmiarach, 8” i 10”, i reprezentuje typową półkę średnią dla tabletów, z 1 GB RAM-u, rozdzielczością 1280 x 800 i 16 GB pamięci wbudowanej. Obydwa warianty nadal posiadają dobrze grające głośniki stereo na froncie urządzenia oraz potężne ogniwa akumulatora, ukryte w charakterystycznym „garbie”. Każdy z nich posiada też opcję łączności LTE oraz ciekawą nowinkę - obrotową, 8 MP kamerkę.
Model Pro to z kolei tablet nastawiony typowo na multimedia. Z ekranem o przekątnej 10,1” i rozdzielczości 2560 x 1440, wbudowanym projektorem i czterema głośnikami obsługującymi dźwięk Dolby Atmos 3D, nie sposób uważać inaczej. Napędza go procesor Intel Atom x5 - Z8500, 2 GB RAM i potężny akumulator o pojemności 10200 mAh. Do tego na pokładzie znajduje się kamerka 13 MP z tyłu i 5 MP z przodu.
Modele Yoga pracują pod kontrolą Androida 5.1 prosto z pudełka.
Nowi władcy sklepowych półek
Wystarczy wejść do dowolnego elektromarketu, żeby zobaczyć, jak wieloma modelami swoich laptopów Lenovo zalało nasz rynek. Dostępne w gigantycznej liczbie możliwych konfiguracji sprzętowych, rozmiarów i kolorów, laptopy z serii Ideapad codziennie trafiają do setek klientów w Polsce.
Lenovo odświeża zatem swoją ofertę budżetowych konstrukcji, prezentując modele Ideapad 100S, 300, 300S, 500 oraz 500S.
Laptopy należą do serii cienkich i lekkich, i - zależnie od modelu oferują do 6 godzin czasu pracy na baterii. Każdy też będzie w stanie wybrać dla siebie rozmiar, gdyż mamy tu modele o przekątnej zarówno 11,6” i 13”, jak i 14” oraz 15,6”. Najmniejszy z nich posiada procesor Intel Atom i 2 GB RAM-u, a większe modele - zależnie od specyfikacji - najnowsze procesory Intela lub AMD (do wyboru), zintegrowane lub dedykowane układy graficzne i od 4 do 16 GB RAM-u.
Bodajże najciekawszym z komputerów pokazanych przez Lenovo jest nowa hybryda MIIX 700, która swoim wyglądem na tyle bezczelnie przypomina Surface Pro 3, że nie sposób tego przemilczeć. Napędza ją najnowsza generacja procesorów Intel Core M, a do obsługi posłuży dedykowana klawiatura oraz 12” ekran o rozdzielczości 2160 x 1440. Znajdziemy tu też charakterystyczną, rozkładaną „nóżkę” jak w tabletach Surface, 5 MP aparat Real Sense, do 8 GB RAM-u i do 256 GB dysku SSD.
Lenovo nie poskąpiło też na łączności - mamy tu po jednym złączu USB 3.0 oraz 2.0, micro-HDMI, opcjonalny slot na kartę SIM, slot na microSD, oraz łączność bezprzewodową WiFi AC oraz Bluetooth 4.0. A wszystko to w opakowaniu ważącym niecałe 800 g. Producent deklaruje, że MIIX 700 będzie w stanie pracować na baterii do 9 godzin lokalnego odtwarzania video.
Coś dla rynku profesjonalnego
Lenovo nie zapomniało także o swojej biznesowej serii Thinkpad, prezentując nowe modele ThinkPada Yogi - 260 i 460 o przekątnych ekranu 12,5 oraz 14 cali. Znajdziemy w nich najnowsze procesory Intela, do 16 GB RAM-u, zintegrowaną bądź dedykowaną grafikę i ekrany o rozdzielczości od 1366 x 768 (w modelu 260) aż po dotykowy o rozdzielczości 2560 x 1440 (w modelu 460).
To także pierwsze, konwertowalne laptopy, w których opcjonalnie dostępny jest slot na karty SIM i łączność LTE.
Obydwa urządzenia wspierają stylus Thinkpad Pen Pro, posiadają czytnik linii papilarnych, oraz wytrzymałą, lekką, wykonaną z włókien węglowych obudowę. Ceny zaczynają się od ponad 800 dolarów, ale jest to w zupełności normalne w tym segmencie, więc nie powinny one nikogo zadziwić.
Coś dla fanów wiejskiego tuningu
I wreszcie mamy też nowe modele z serii Y, czyli popularnej serii dla graczy. Oprócz laptopa Y700, pokazane zostały także modele z serii IdeaCenter Y700 i Y900, czyli desktopy dla graczy, w stosownie prezentujących się obudowach. Jak widać także Lenovo dołączyło w tym roku do festynu wiejskiego tuningu, który zaprezentował nam wczoraj również Acer i Asus swoimi maszynami dla graczy.
Specyfikacji modeli z serii Y, podobnie jak tanich Ideapadów, jest od zatrzęsienia, jednak odrobinę rozczarowuje karta graficzna w Ideapadzie Y700 - najmocniejszym układem dostępnym w modelu jest GTX 960M, czyli układ w żadnym wypadku nie najsłabszy, ale też nie najpotężniejszy, jeśli chodzi o mobilny gaming. Oprócz tego niewiele zmieniło się w stosunku do poprzednika, czyli Y50. Wizualnie to niemalże identyczny laptop, a oprócz procesorów Intela najnowszej generacji, wspomnianego GeForce’a oraz opcjonalnej kamerki Real Sense - niemal nic się nie zmieniło.
Jak widać, Lenovo ma czym podbijać rynek w najbliższym czasie.
Wszystkie opisywane wyżej urządzenia, które będą dostępne w polskiej dystrybucji, trafią na sklepowe półki już w tym miesiącu. Są to sprzęty o na tyle dobrej korelacji jakości i ceny, iż nie mam podstaw aby sądzić inaczej, że to Lenovo znów będzie królować w elektromarketach.
Szczególnie w przypadku niższej półki cenowej.
Śledź relację i bądź na bieżąco: IFA 2015 w Berlinie – live blog Spider’s Web