REKLAMA

Widziałem smartfon Coolpada, którego nie mogę pokazać, ale powiem jedno: oni potrafią robić telefony

Wsiadamy do samolotu, lot Praga - Warszawa. Zajmujemy miejsca, mam miejsce obok Dominiki - kobiety orkiestry, która odpowiada w Polsce za Coolpada. Dominika wyciąga coś z torebki i rzuca hasło: bez zdjęć. I generalnie cicho - dodaje.

18.09.2015 17.58
Widziałem smartfon Coolpada, którego nie mogę pokazać, ale powiem jedno: oni potrafią robić telefony
REKLAMA
REKLAMA

Nie mogę pokazać tego co chciałbym, muszę więc obejść zakaz i poradzić sobie w inny sposób - opowiem wszystko. Wszystko co mogę. A jeśli zobaczysz kiedyś/gdzieś w Sieci zdjęcia smartfonu Coolpad, który zawstydziłby Apple’a, to przypomnij sobie wtedy ten tekst.

Urządzenie jest dość podobne do tego co oferuje aktualnie Apple i Samsung. Mamy zatem obudowę z metalu, dużą taflę szkła na przodzie i wykończenie z dbałością o najmniejsze szczegóły. Nie ma przycisków pod ekranem, są tylko klawisze regulacji głośności.

Złącze ładowania jest, ale nie wiem dokładnie jakie. Nie było czasu, żeby dobrze się przyjrzeć, ale jeśli było to micro USB, to wydawało się dziwnie małe i zgrabnie zamontowane. Może USB C? Nie wiem.

Na górze obudowy jest gniazdo słuchawkowe, które… cudem się zmieściło. Dlaczego? Tutaj dochodzimy do sedna - smartfon jest wręcz niespotykanie cieniutki. Zanim Dominika Horczewska zabrała telefon i schowała głęboko na dnie torebki przyłożyłem go na chwilę do iPhone’a. Wierzcie na słowo, ale przy tym Coolpadzie iPhone 6 to straszny grubas.

Chiny krzyczą: patrzcie na nas, bo potrafimy

Urządzenie to jest prototypem. Nie wiadomo czy trafi na rynek, bo na razie trwają testy. Do Europy przyjechało tylko kilka sztuk, które trafiły w ręce osób związanych z Coolpadem.

Co to za smartfon? To pokaz siły. Pokaz możliwości chińskiego działu projektowego, pokaz umiejętności chińskich inżynierów i chińskich fabryk. Ten smartfon krzyczy: patrzcie, takie cuda można robić i my to potrafimy.

Wiem, że ze względu na niewielką grubość urządzenia są jeszcze problemy z antenami LTE. Coolpad pracuje nad tym, żeby było lepiej, ale nie wiemy jak ta historia się zakończy.

Jest tylko jeden problem

Chiny to Azja, a Azja to inne tradycje, inne wartości, inna kultura, inne standardy, inne prawo, inny… stan umysłu.

Ze względu na to, chińskie smartfony są dość podobne do konkurencji. Oni już tak mają. Biorą coś co się im podoba, zmieniają to, odchudzają, w innych miejscach rozmieszczają przyciski, przesuwają głośnik i obiektyw aparatu i uważają, że wszystko jest okej.

W Europie lub w Stanach Zjednoczonych byłaby już o to wojna w sądzie. A bo plagiat. A bo patent. A bo coś.

W Chinach jest inaczej. Zrobiłeś ładny smartfon, który mi się podoba? Ja ci pokażę, że potrafię lepiej. Będzie chudszy, będzie miał więcej pamięci i jeszcze wcisnę kartę micro SD i własnego, pięknego - a jak że by inaczej - zmodyfikowanego Androida.

I co? Podoba się?

Pokazałem, że można twój projekt poprawić, czyli jestem lepszy. Wygrałem. Dziękuję, dobranoc, kurtyna.

Europa i Ameryka mogą mieć kłopot by to zaakceptować.

REKLAMA

To jest ten problem.

* Grafika główna nie przedstawia wspominanego telefonu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA