To Agora będzie robić „Business Insidera” w Polsce. I po części będzie naszą konkurencją
O tym, że w zaciszach gabinetów na Czerskiej Agora przygotowuje nowy serwis biznesowy spekulowało się od dawna. Sam kilkukrotnie próbowałem potwierdzić to u źródła, ale z kilku stron odbijałem się od ściany. Już wiem dlaczego. Agora nie tyle odpali nowy serwis, co przyniesie „Business Insidera” do Polski. O czym pisze „Press”.
Sytuacja na rynku internetowych mediów biznesowych jest od kilku miesięcy wyjątkowo napięta.
Wirtualnej Polsce, skupiającej wszystko co się rusza w internecie, nie wystarczyła przebudowa i szybki rozwój Biztok.pl i przejęła Money.pl, a wydawca „Pulsu Biznesu”, który z własnym serwisem internetowym nie mógł przebić się do milionów unikalnych użytkowników, przejął Bankier.pl, czym wskoczył od razu na miejsce nr 4. Dodatkowo w Megapanelu wciąż bardzo mocne są serwisy biznesowe Onetu (miejsce nr 2) oraz Gazety Prawnej (nr 3). Agora ze swoim serwisem Wyborcza.biz spadła na pozycję nr 6, za Interią.
- Widzimy dużą przestrzeń rozwoju, szczególnie w kierunkach biznesowo-lifestylowych i technologicznych, które są silną stroną oryginalnego formatu „Business Insidera” - tłumaczy Paweł Stremski w „Pressie”, co dokładnie tłumaczy cele Agory: z jednej strony zrewitalizować treści biznesowe, a z drugiej technologiczne. Uważny obserwator tego, co dzieje się na Gazeta.pl nie mógł nie zauważyć, że w ostatnim czasie z tymi drugimi nie dzieje się najlepiej.
Nie ukrywam, że „Business Insider” to jedno z moich ulubionych miejsc w globalnej sieci.
Serwis ten prowadzony jest w bardzo nowoczesny sposób, genialnie rozumiejący na czym polega „media curation”, generujący miliardy odsłon na odpowiedniej prezentacji treści w nowoczesnym formacie medium internetowego. - Będziemy nowym CNN-em - mówił swego czasu szef BI, Henry Blodget, co świetnie oddaje strategię „Business Insidera”.
Amerykański serwis, który ma wśród swoich inwestorów zarówno Jeffa Bezosa z Amazonu, jak i szefów Axel Springera, ma kilka lokalnych wersji: brytyjską, australijską, indyjską, indonezyjską, malezyjską i singapurską, ale wszystkie one pisane są w języku angielskim. „Press” podaje, że planowane są prace nad wersjami: niemiecką, francuską oraz hiszpańską, ale to polska odsłona ma szansę być pierwszą nie-anglojęzyczną wersją na rynku. Byłoby to wydarzenie o sporej skali.
Bardzo mnie ciekawi, w jaki sposób Agora podejdzie do budowania polskiego „Business Insidera” - kto będzie redaktorem naczelnym, kto w składzie redakcji, jaką linię przyjmie serwis: czy tożsamą dla tej amerykańskiej, czy jednak nieco inaczej.
Nie ukrywam, że po części będzie to twór konkurencyjny w stosunku do Spider’s Web, szczególnie, że Paweł Stremski mówi wyraźnie o treściach technologicznych w nowym projekcie. Dla mnie, to co robi amerykański „Business Insider” to wzór. Treści technologiczne stoją tam na wysokim poziomie, co dla mnie niekoniecznie oznacza super/hiper zaawansowane treści natury technologicznej, co sposób podejścia do tematu i jego podania medialnego.
„Business Insider” odpalił nawet ostatnio oddzielny serwis tech, który wydziela technologiczne treści oryginalnego BI do nowego miejsca. Widać, że to dla nich bardzo ważny segment.
Domniemam, że podobnie będzie w przypadku polskiego „Business Insidera” od Agory.
* Grafika pochodzi z businessinsider.com i Shutterstock