Aż dziwne, że tyle dobrego zmieściło się w tak cienkiej obudowie. Allview X2 Soul Pro - recenzja Spider's Web
Pierwszy smartfon Allview, który trafił w moje ręce, zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, nawet jeśli brać pod uwagę wszystkie jego wady. Świetna jakość wykonania i projekt, imponująca grubość, a to wszystko za bardziej niż atrakcyjną cenę. W wersji X2 Soul Pro pokładałem więc ogromne nadzieje.
Tym bardziej, że X2 Soul Pro powinien mieć w teorii wszystko, co najlepsze w X2 Soul, a jednocześnie być od niego na niemal każdej płaszczyźnie lepszy, nadal zachowując bardzo przyzwoitą cenę. Zapowiada się więc urządzenie, które będzie można bez wątpliwości polecić niemal każdemu. Jak jest w rzeczywistości?
Parametry:
- Wymiary: 148,8x72,4x5,5 mm
- Masa: 126 g
- Wyświetlacz: 5,2”, Super AMOLED, FHD (1920x1080), Gorilla Glass 3
- Procesor: MediaTek MT6752, osiem rdzeni 1,7 GHz
- Układ graficzny: Mali-T760
- RAM: 2 GB
- Pamięć wewnętrzna: 16 GB (dostępne około 10 GB)
- Aparat główny: 13 MPX (Sony IMX214)
- Aparat przedni: 8 MPX
- Łączność: WiFi, GPS z aGPS
- Sieć komórkowa: dual SIM GPRS, EDGE, 3G, 4G
- Czujniki: akcelerometr, światła, e-kompas, zbliżeniowy, żyroskop
- USB: microUSB (z adapterem na USB)
- Audio: dwa mikrofony, wyjście miniJack, DTS Sound
- Dioda LED: tak
- System operacyjny: Android 5.0
- Akumulator: 2700 mAh
W tej chwili model jest oferowany jest w cenie 1249 zł i dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej oraz białej.
Zestaw
W eleganckim opakowaniu X2 Soul Pro odnajdziemy dość standardowy zestaw dodatków - kompaktową ładowarkę sieciową i dołączany osobno przewód USB, całkiem niezłe słuchawki douszne wraz z kompletem sylikonowych „końcówek”, a także igiełkę do otwierania podwójnej szuflady na karty SIM.
Przyjemnym bonusem jest natomiast przejściówka z microUSB na USB pełnowymiarowe, dzięki której możemy podłączać do naszego telefonu np. pamięci przenośne.
Poza tym, oraz kilkoma dokumentami, w zestawie nie znajdziemy zbyt wiele. I dobrze - telefon jest zbyt ciekawy, żeby marnować czas na zabawę z dodatkami.
Wygląd i obudowa
Z zewnątrz, wbrew pozorom, zmieniło się całkiem sporo. Z przodu zrezygnowano właściwie ze wszystkich charakterystycznych dla pierwszego Soula krzywizn, zastępując je liniami prostymi, łagodzonymi jedynie przez zaokrąglone rogi. Nieco mniej jest także innych przeszkadzajek - obiektyw przedniej kamery jest bardziej dyskretny, a poniżej wyświetlacza zabrakło fizycznych czy też dotykowych przycisków. Niestety niespecjalnie wpłynęło to na grubość tego pasa - zarówno na górze, jak i na dole, nadal jest on bardzo widoczny.
Z przodu jest więc czysto, bardzo czysto i jednocześnie elegancko. Zabrakło tu może trochę tego, co z estetycznego punktu widzenia trochę wyróżniało X2 Soul z tłumu, ale niektórym taka forma może odpowiadać bardziej.
Najciekawiej jest oczywiście w momencie, kiedy zerkniemy na boczną krawędź telefonu. Nie jest ona wprawdzie wyraźnie cieńsza niż w poprzedniku, ale zadbano o to, aby nawet jeśli różnicy faktycznie nie ma, to przynajmniej tak nam się wydawało.
Zastosowano tu więc dość prosty (i popularny także w innych markach) zabieg, dzięki któremu wewnętrzna część krawędzi jest wklęsła. W rezultacie kontakt mamy głównie z dwoma cieniutkimi, metalowymi pasami przy jej brzegach. I tak - to działa. Początkowo, zanim uzupełniłem specyfikację techniczną, byłem gotów napisać, że Soul Pro jest dużo cieńszy od swojego poprzednika. Tak jednak w rzeczywistości nie jest i dzieli je bardzo, bardzo niewiele. A jednak wydaje się, że bardzo dużo.
Czy wklęsła ramka wpływa w jakiś sposób na wygodę użytkowania? Możliwe, że trochę, choć przyznam, że na "płaskiego" X2 Soul też specjalnie nie narzekałem. Zawsze jest to jednak jeden dodatkowy czynnik, który może uchronić nasz smartfon przed upuszczeniem na bruk.
Przy okazji poprawiono też jeden z niewielu wizualnych mankamentów oryginalnego Soula - przyciski boczne. Nadal są łatwo wyczuwalne i przyjemnie klikają, ale już nie wystają aż tak bardzo z obrysu obudowy. Do tego również i one otoczone są srebrną ramką, dzięki czemu komponują się z całością o wiele lepiej.
Żeby nie było całkiem idealnie, umieszczona po przeciwnej (lewej) stronie zaślepka podwójnej tacki na karty SIM może odrobinę razić estetów. Owszem, jeśli nie zwracamy na nią specjalnej uwagi, jest prawie niewidoczna i dobrze wtapia się w wygiętą, metalową ramkę. Bliższe spojrzenie pokazuje jednak, że nie jest ona umiejscowiona dokładnie na środku tej ramki i minimalnie zachodzi na błyszczącą obwódkę. Dodatkowo przy bardziej intensywnym oświetleniu widać, że ma ona nieco inny kolor niż wnętrze ramki.
Żaden to oczywiście powód do wielkiego wstydu, ale jak to mówią, co raz zobaczone, nie może być odzobaczone.
Trochę bliżej pedantycznej symetrii jest na szczęście na dole, gdzie umieszczono mikrofon, głośnik oraz port audio i port microUSB.
Tył natomiast, podobnie jak w poprzedniku, pokryto prawie w całości szkłem. Różnica jest jednak widoczna już na pierwszy rzut oka - w nowej obudowie udało się zamknąć także obiektyw głównego aparatu, dzięki czemu nie wystaje on już ponad jej obrys i nie psuje wrażenia cienkości i jednobryłowości.
Trzeba więc przyznać, że X2 Soul Pro jest z estetycznego i konstrukcyjnego punktu widzenia pozbawiony praktycznie wszystkich tych wad, którego mogły doskwierać użytkownikom i tak bardzo dobrego pod tym względem X2 Soul. Czystsza bryła, przyjemniejsza dla oczu boczna ramka oraz atrakcyjny, szklany tył, pozbawiony deformacji. Jest dobrze, naprawdę dobrze.
Jakość wykonania
Mimo wszystko wciąż w głowie kołacze się myśl, że mówimy o telefonie, który kosztuje mniej niż 1300 zł. W teorii nie może być więc absolutnie idealnie, ale już pierwszy X2 Soul pokazał, że praktyka może być zupełnie inna.
Przez niemal miesiąc użytkowania X2 Soul Pro nie udało mi się znaleźć ani jednego elementu, do którego można byłoby się przyczepić. Szkło i metal, wszystko spasowane idealnie, wszystko sprawiające wrażenie trwałego i wytrzymałego (oczywiście przy poprawce na to, że mówimy o telefonie o grubości 5,5 mm).
Żadnych trzasków, żadnych stuków (może poza AF, ale to akurat standard), niemal idealne spasowanie elementów. Niemal, bo w testowanym modelu, choć trzeba brać poprawkę na to, że nie miał on łatwego życia, między krawędź a tylny panel dostał się jakiś malutki paproch. Jest tam więc minimalna szczelina, ale równo dookoła całej obudowy. Zresztą Allview nie jest jedynym producentem, który musiał się na takie rozwiązanie zdecydować.
Trzeba przy okazji pamiętać o tym, że upuszczenie w większości szklanego telefonu może się skończyć raczej kiepsko. Nie było to wprawdzie uwzględnione w testach, ale dość łatwo się domyślić, jakie byłyby rezultaty.
Z tyłu, po pewnym czasie, pewnie odnajdziemy też sporo rysek. Wprawdzie próby zarysowania go „igiełką” do szufladki SIM nie przyniosły żadnego rezultatu, ale da się już zauważyć przynajmniej jedno, mikroskopijne zarysowanie, powstałe w sposób zupełnie przypadkowy. Choć i tak trzeba przyznać, że przy takiej konstrukcji jest to całkiem niezły wynik.
Na pewno natomiast nie unikniemy jednego - odcisków palców. Tył zapełnia się nimi dość szybko, ale na szczęście łatwo go wyczyścić.
Wygoda użytkowania
Dawno minęły już czasy, kiedy telefon z ekranem o przekątnej powyżej 5” był telefonem dużym, a mierzący kilka milimetrów grubości - przesadnie cienkim.
W dalszym jednak ciągu X2 Soul Pro pozostaje urządzeniem tak cienkim, że za każdym razem muszę się do tej cienkości przyzwyczajać, choć na szczęście nie jest to sztuka przesadnie trudna. W rzeczywistości bowiem ten 1 czy 2 mm grubości nie wypływają aż tak bardzo na wygodę użytkowania.
Trudno więc w tym przypadku mówić o tym, że z nowego Soula korzysta się w jakiś sposób wyraźnie lepiej lub gorzej, niż z urządzeń konkurencji. Jest duży - to fakt, dla mnie nawet sporo za duży, ale dla żadnej z osób, którym go prezentowałem, nie był to żaden problem.
Telefon leży w dłoni bardzo pewnie, obsługa treści na ekranie jest na tyle wygodna, na ile pozwala na to spora przekątna i niestety dość duże ramki, a przypadków przypadkowego upuszczenia lub wyślizgnięcia się telefonu z ręki nie zanotowano.
Szkoda tylko, że zrezygnowano z przycisków na obudowie na rzecz standardowych dla Androida 5.0 przycisków ekranowych. Spora powierzchnia pod ekranem, w połączeniu z czarnym tłem przycisków na AMOLEDzie wygląda tak, jakby naprawdę zbyt duża część telefonu była wypełniona obudową, a nie wyświetlaczem.
Ekran
Wyświetlacz zastosowany juz w X2 Soul nie rozczarowywał i podobnie jest i w tym przypadku. Nie znajdziemy tu wprawdzie modnego obecnie 2K, ale zdecydowana większość użytkowników, którzy nie korzystają z dobrodziejstw VR, z całą pewnością przyzna, że nie jest to dla nich zbyt istotna różnica. Ba, może nawet zupełnie niewidoczna.
O tym elemencie Soul Pro można mówić praktycznie wyłącznie w dobrym tonie. Rozdzielczość, jak to na ponad 400 PPI przystało, zapewnia nam bardzo szczegółowy obraz, świetne wygładzenie wszystkich elementów, a także bardzo dobre wrażenia w grach oraz przy przeglądaniu multimediów.
Do tego dochodzą jeszcze przyjemne, ciepłe kolory, niemal idealna AMOLEDowa czerń, błyskawiczna i bezbłędna reakcja na dotyk oraz bardzo szerokie kąty widzenia. Jeśli komuś przeszkadzają domyślne ustawienia barwowe, może wybrać jedno z trzech ustawień - neutralne, chłodne i ciepłe. Dla mnie najbardziej optymalne było to drugie.
Nie trzeba zresztą dotykać ekranu, aby w pewnym stopniu go obsługiwać. Soul Pro ma cały zestaw tzw. „inteligentnych gestów” - od wybierania przez przyłożenie telefonu do ucha, po przewijanie zdjęć czy odblokowywanie ekranu gestem nad wyświetlaczem. Trzeba tylko pamiętać, że gest powinien „zahaczyć” o kamerę i wtedy wszystko działa naprawdę sprawnie.
Warto jednak dobrze wybrać, które gesty mają być włączone, a które nie. Przykładowo odblokowywanie telefonu w ten sposób jest świetne, kiedy telefon leży głównie na biurku obok nas i chcemy np. sprawdzić godzinę czy powiadomienia (o których mówi również dioda). Natomiast jeśli często przekładamy telefon, skończymy z nieprzerwanym odblokowywaniem urządzenia.
I znów - kolejny element i kolejny mocny punkt Soula Pro.
Wydajność i kultura pracy
To bez wątpienia element, który najbardziej psuł wrażenia z użytkowania X2 Soul. Piękny telefon, którego wnętrze nie zawsze było w stanie dotrzymać kroku użytkownikom. Tym razem jest na szczęście inaczej.
Tak, również i tym razem mamy do dyspozycji procesor MediaTeka z układem graficznym Mali, ale jest dużo, dużo lepiej.
W codziennym użytkowaniu praktycznie nie sposób dostrzec nawet najmniejszych opóźnień. Nawigacja po systemie, po zdecydowanej większości aplikacji i gier - to wszystko odbywa się nawet bez śladu spowolnienia. Co tylko chcemy i w jakich ilościach chcemy - X2 Soul Pro obsługuje bez zająknięcia właściwie wszystko. Może, zaznaczam dla zabezpieczenia swojej opinii, gdzieś w toku użytkowania pojawiły się drobne szarpnięcia, ale nawet jeśli były, to na tyle drobne, że nawet nie zdołałem ich zapamiętać.
Potwierdzają to także syntetyczne testy - AnTuTu daje Allview 44797 punktów, Geekbench - 818 i 3961, natomiast 3D Mark w Ice Storm Unlimited - 10718. W żadnym przypadku nie są to rekordy, ale i tak można powiedzieć, że ścisła czołówka tego, co obecnie dostępne na rynku.
Być może wrażenie sporej różnicy w wydajności częściowo zawdzięczamy optymalizacji systemu oraz nakładki i nowej wersji Androida, ale i tak jest świetnie.
Jedyny raz, kiedy telefon faktycznie zauważalnie zwolnił, to moment pierwszej konfiguracji i aktualizacji wszystkich aplikacji jednocześnie oraz próba jak najszybszego zainstalowania wszystkiego, co chciałbym znaleźć na telefonie. A było tego naprawdę sporo.
Na dużą pochwałę zasługuje jeszcze coś innego - kultura pracy X2 Soul Pro. Przy tak cienkiej obudowie można byłoby się spodziewać, że nie ma szans na zachowanie chłodnej obudowy przy bardziej intensywnej pracy. A mimo to tak właśnie jest - nawet po wstępnej konfiguracji, instalacji i przepuszczeniu telefonu przez wszystkie możliwe benchmarki, ten stał się tylko letni w górnej części obudowy. Nic poza tym.
W kwestii specyfikacji boli właściwie tylko jeden fakt - pamięć multimedialna. Do dyspozycji użytkownika, z 16 GB, zostaje jedynie 10 i nie ma sposobu, żeby ją rozszerzyć. Szkoda, że nie zastosowano np. "hybrydowej" tacki znanej z niektórych urządzeń konkurencji.
System i personalizacja
Już w poprzednim modelu tej serii otrzymywaliśmy dość mocno zmodyfikowaną wersję Androida, choć przy tamtych podzespołach wiązało się to z jednym, podstawowym problemem - widocznym obniżeniem wydajności. Tutaj nakładkę wyraźnie poprawiono - zarówno wizualnie, jak i pod względem płynności działania.
Pozostało jednak kilka najważniejszych elementów, zaczynając od kolorystyki, a kończąc na całkiem przyjemnych dla oka ikonach i przemyślanym rozlokowaniu tych elementów, które dało się w systemie przestawić. Nie ma tutaj, spotykanych w niektórych nakładkach, problemów np. z wyświetlaniem pełnych opisów w naszym języku (choć zostało kilka drobnych, mniej istotnych wpadek), a do reszty z łatwością można się przyzwyczaić.
Warto jednak zawczasu przeczytać instrukcję albo poszukać trochę w sieci na temat obsługi tak zmienionej wersji systemu. W końcu chociażby menu szybkich ustawień wywoływane od dolnej krawędzi jest cechą charakterystyczną raczej dla iOS, niż Androida.
Ciekawostką dla tych, którzy lubią personalizować system, ale bez przesadnych zmian w sposobie jego obsługi, jest dodatek "Kameleon". Pozwala on "pobrać" z obrazu przechwytywanego przez aparat w danym momencie trzy najważniejsze kolory i stworzenie z nich odpowiednio dostosowanej kompozycji. Brzmi to jak zabawka, ale przyznam się, że sam zmieniałem już w ten sposób kolorystykę systemu kilkanaście, jeśli nie więcej razy.
Cieszy również nieprzesadna liczba "gratisowych" aplikacji ponad standard. Jest wspomniany już Kameleon, jest Park Motywów, Menadżer systemu, antywirus Bitdefender, aplikacja pogodowa, dedykowana aplikacja do aktualizacji systemu oraz kilka całkiem dobrych odpowiedników podstawowych aplikacji.
Nie ma więc konieczności, aby od razu po wyjęciu telefonu z pudełka martwić się o to, jak pozbyć się nadmiaru śmieci.
Głośniki, multimedia, jakość rozmów
Allview X2 Soul Pro wyposażono w dwa głośniki, jeden umieszczony na dolnej krawędzi za dość sporą maskownicą, a drugi przy przedniej kamerze, oraz dwa mikrofony - pierwszy z nich umieszczony tuż obok głośnika, natomiast drugi - z tyłu telefonu.
O obydwu tych elementach można z czystym sercem powiedzieć, że spisują się naprawdę poprawnie. Jakość dźwięku w trakcie rozmowy jest dobra, słowa naszego rozmówcy słyszalne nawet przy dużym hałasie w tle, a i on nie ma problemów ze zrozumieniem tego, co do niego mówimy.
To samo tyczy się rozmów prowadzonych w trybie głośnomówiącym. Dolny głośniczek jest bardzo głośny, choć przy maksymalnym poziomie głośności potrafi już nieco poszumieć i pocharczeć. Na szczęście nie trzeba go przeważnie eksploatować w aż tak ekstremalnych warunkach.
Jedyna wyraźna wada, to jak łatwo się domyślić, fakt, że przy pojedynczym głośniku umieszczonym na dole, łatwo jest go zakryć ręką podczas gry lub oglądania wideo.
Aparat
13 MP z modułem od Sony może oznaczać, że powinniśmy od X2 Soul Pro oczekiwać sporo. Czy jednak faktycznie jest nam w stanie zaoferować tak wiele?
Z jednej strony odpowiedź jest twierdząca. Przy dobrym i średnim oświetleniu jest naprawdę przyjemnie, choć trzeba też brać poprawkę na to, że na AMOLEDzie zdjęcia niemal zawsze będą wyglądać na bardziej soczyste, niż później na ekranie naszego komputera czy laptopa. Nie zmienia to jednak faktu, że fotografie zarejestrowane X2 Soul Pro są bardzo przyjemne dla oka - szczegółowe (choć nie do przesady), z dobrym odwzorowaniem kolorów i przeważnie pozbawione widocznych gołym okiem szumów.
Nie są może najlepsze na rynku, ale są dobre. "Dobre wystarczająco".
Sprawnie działa przy tym AF (choć czasem potrafi się haniebnie pomylić, ale to pojedyncze przypadki), a samo oprogramowanie jest szybkie i nie każe długo czekać.
Podobać się może także spora liczba dodatkowych funkcji ustawienia aparatu - od najbardziej podstawowych, aż po naprawdę zaawansowane.
Niestety przy "szarówie", w pomieszczeniach, albo w nocy, robi się już trochę gorzej. W tych dwóch pierwszych przypadkach na szczęście nie ma dramatu - zdjęcia nadal są poprawne, liczba detali zadowalająca, a uchwycenie tego, co chcemy uchwycić, jest jak najbardziej możliwe. Problem tylko w tym, że obraz w aplikacji aparatu zaczyna strasznie "smużyć", co powoduje, że mamy wrażenie, jakby miał sobie zaraz nie poradzić. A jednak radzi sobie.
W nocy natomiast pozory okazują się zgodne z prawdą. Jest po prostu tak sobie, ale można się było tego spodziewać.
Łączność
WiFi, GPS, Bluetooth, dwie karty SIM (na jednej tacce), obsługa LTE. Czego brakuje? Właściwie z podstawowych rozwiązań jedynie NFC, ale trudno uznać je za obowiązkowy dodatek do telefonu, choć kto wie - może kiedyś kupimy gadżet, który chcielibyśmy w ten sposób sparować z Soul Pro.
Jeśli jednak nie jest to dla nas żadnym problemem to dobrą informacją będzie to, że wszystkie pozostałe moduły łączności działają bez zarzutu.
Akumulator
2700 mAh i ekran o sporej przekątnej i rozdzielczości. Istnieje więc spore ryzyko, że X2 Soul Pro będzie trzeba ładować częściej, niż byśmy tego chcieli. Na szczęście nie ma to potwierdzenia w rzeczywistości.
Przeważnie jedno ładowanie, przy średnio intensywnym użytkowaniu, wystarczyło na około 1,5 dnia. Bardziej intensywne użytkowanie skracało ten czas do 1 dnia, natomiast użytkowanie mocno weekendowe pozwalało odłączyć Soula Pro od ładowarki w sobotę rano i podpiąć go ponownie dopiero w niedzielę w nocy lub nawet w poniedziałek rano.
Pomocne mogą się także okazać tryby oszczędzania energii - zwykły i ekstremalny, choć raczej nie wpłyną one w tym miejscu specjalnie na ocenę. X2 Soul Pro pod względem wytrzymałości na jednym ładowaniu jest urządzeniem po prostu poprawnym. Nie wytrzyma raczej 2 czy 3 dni mocnego obciążenia, ale i nie powinien rozładowywać się przed upływem dnia.
Podsumowanie
Oczekiwałem od Soula Pro sporo i właściwie, mając cały czas świadomość tego, ile kosztuje, dostałem niemal wszystko, czego oczekiwałem. Lepszą niż w poprzedniku baterię, wydajność, dopracowaną bryłę, a także zoptymalizowane oprogramowanie. Nie jest to oczywiście telefon idealny - tu i tam można byłoby poprawić kilka detali, zarówno jeśli chodzi o warstwę sprzętową, jak i systemową.
Trudno jednak znaleźć wady w samym urządzeniu, które byłyby w stanie je całkowicie zdyskwalifikować. Wygląda świetnie, działa bardzo dobrze, kosztuje przyzwoite pieniądze. Czego chcieć więcej?
Zalety
- Ciekawy wygląd, bardzo dobra jakość wykonania
- Bardzo dobry ekran
- Wydajność
- Przyjemna nakładka systemowa z działającymi dodatkami
- Wygodny w obsłudze
- Wszystko co niezbędne jest na pokładzie
- Pod każdym względem lepszy od poprzednika
- Cena
Wady
- Może nie przetrwać upadku
- Brak NFC
- Aparat nadal mógłby być trochę lepszy
- Szerokie ramki dookoła ekranu
- Brak możliwości rozszerzenia pamięci