Tuner telewizji cyfrowej dla Xbox One działa jak złoto – recenzja Spider's Web
Bardzo lubimy tego typu recenzje, ich publikacja to dla nas przyjemność. Dlaczego? Zazwyczaj sprzęt, dobry lub zły, musimy opisać swoimi słowami, wskazując na jego ukryte wady czy niespełnione obietnice. W tym przypadku moglibyśmy właściwie przepisać broszurę reklamową Microsoftu i uznać test za rzetelny.
Xbox One to konsola, która miała być „czymś więcej” od zwykłej maszynki do grania. Świadczyć może o tym chociażby obecność wejścia HDMI obok wyjścia, za pomocą którego możemy podłączyć dekoder telewizji kablowej i zintegrować telewizję, aplikacje VoD i gry wideo w jedno spójne doświadczenie.
Niestety, obietnica ta nie została spełniona na polskim rynku. Aplikacji rozrywkowych dla Xboxa One jest dla naszego regionu relatywnie mało, nie działają też komendy głosowe do obsługi konsoli (nawet w języku angielskim). To jednak nie oznacza, że konsola Microsoftu w ogóle nie oferuje pozagrowych funkcji. Gigant z Redmond współpracuje z czołowymi polskimi telewizjami kablowymi, a ich dekodery są zgodne z Onem i obsługiwane przez funkcję OneGuide. Pojawia się jednak kolejny problem.
W Stanach Zjednoczonych znaczna większość telewidzów korzysta z dedykowanego dekodera od dostawcy. W Europie kablówki często zamiast tego polegają na zwykłym łączu antenowym, a telewizja często też jest konsumowana poprzez zwykły odbiór antenowy. Dlatego też Microsoft udostępnił dodatkowe akcesorium dedykowane europejskiemu rynkowi, a my postanowiliśmy sprawdzić jak to działa.
Co to jest i co to potrafi?
Tuner telewizji cyfrowej dla Xbox One to bardzo małe, niepozorne urządzonko. Wygląda właściwie jak przejściówka: z jednej strony mamy wejście antenowe, z drugiej zaś wtyczkę USB, którą podłączamy do konsoli.
Po jego podłączeniu na ekranie wyskakuje powiadomienie z informacją, że urządzenie zostało podłączone i czy chcemy je skonfigurować. Jeżeli z jakichś przyczyn owo powiadomienie przegapimy, można je skonfigurować później, zaglądając do menu ustawień konsoli. Xbox One pyta nas o to, czy podłączamy sygnał z anteny czy z kablówki, następnie prosi o wskazanie wykorzystywanego przez nas dostawcę telewizyjnego, kod pocztowy a następnie prosi o chwilę cierpliwości celem przeskanowania dostępnych kanałów. Ostatnie pytanie dotyczy funkcji pauzy na żywo i czy chcemy mieć ją uaktywnioną.
Ta jest dość ciekawa, bowiem po jej uaktywnieniu (co się wiąże z zarezerwowaniem 4 GB miejsca w pamięci konsoli) Xbox One rejestruje ostatnie 30 minut kanału, który oglądamy. Dzięki temu możemy pauzować to, co widzimy na ekranie a nawet przewijać wstecz (lub do przodu, jeżeli wcześniej zapauzowaliśmy lub się cofnęliśmy). Możemy też zdecydować, czy konsola po uruchomieniu domyślnie wyświetli swój ekran główny, czy też zmaksymalizowaną aplikację „TV” służącą do oglądania telewizji.
Od tej pory nie musimy już nic konfigurować. Aplikacja „TV” działa dokładnie tak, jak wszystkie inne na konsoli. To oznacza, że możemy ją przypiąć do ekranu startowego lub uruchomić na podzielonym ekranie (z inną aplikacją lub grą – nic więc nie stoi na przeszkodzie, by np. śledzić transmitowany mecz podczas zabawy w ratowanie świata przed złowrogimi najeźdźcami).
Tuner obsługuje niezakodowane sygnały DVB-T, DVB-T2 i DVB-C. Przełączanie się między kanałami jest błyskawiczne, co zauważamy ze szczególnym zadowoleniem: przyzwyczajeni do rozbudowanych telewizorów smart TV (i przez ich mnogość funkcji reagujących na nasze polecenia z opóźnieniem) zmiana kanału w ułamek sekundy to odświeżające doświadczenie. W każdej chwili możemy też sprawdzić program danych stacji poprzez funkcję OneGuide (z pewnym problemem, o czym za chwilę) oraz z korzystać z największej zalety tego urządzenia, o czym również za chwilę. Programy można też dodawać do listy ulubionych (każde konto użytkownika konsoli ma swoją), by jeszcze szybciej się pomiędzy nimi przełączać. Można też ukrywać zdublowane programy SD i HD.
Jakie są wady?
Już w samym wprowadzeniu do tej notki z zadowoleniem pisaliśmy, że urządzenie to działa dokładnie tak, jak jest promowane na broszurach reklamowych i z tego się nie wycofujemy. Niestety, to też oznacza, że część funkcji dostępnych nie będzie.
Tuner telewizji cyfrowej dla Xbox One współpracuje wyłącznie z niezakodowanymi kanałami, co zresztą jest dość logiczne. To złe wieści dla tych, którzy korzystają z kablówek wykorzystujących kanał antenowy i karty CI służące do informowania odbiornika o dostępności lub braku kanału dla danego klienta. Nie ma żadnej możliwości na uzyskanie do nich dostępu. Jakby tego było mało, kanały zakodowane nie są domyślnie ukrywane, więc musimy albo ręcznie je usuwać z listy, albo też irytować się komunikatem o braku dostępności danego kanału.
[gallery columns="2" link="file" ids="392195,392198"]
Z podstawowej funkcji OneGuide, a więc programu telewizyjnego z opisami, również skorzystamy tylko jeżeli odbieramy telewizję „z powietrza” lub za pośrednictwem jednej z kablówek współpracujących z Microsoftem. Są to Astra 19.2 Kanały Niezakodowane, Astra 19.2 Wszystkie Kanały, Cyfrowy Polsat, DVB-T, DVB-T National Lineup, Multimedia Polska, NC+, Orange Polska, Telewizja na Kartę HD, Telewizja na Kartę SD, Toya, TVP (Astra), UPC Kaon, UPC MediaBox i Vectra.
A co z tą „zabójczą” funkcją?
Tuner telewizji cyfrowej dla Xbox One daje możliwość oglądania telewizji w interfejsie Xboxa One bez konieczności przełączania się między źródłami sygnału na telewizorze, płynnego przełączania między grą a telewizją a nawet zapewnia możliwość oglądania telewizji i grania (lub korzystania z innej aplikacji) równocześnie. Dla obsługiwanych dostawców zapewnia szczegółowe opisy ramówki danego kanału. Pozwala też na pauzowanie programu telewizyjnego i przewijanie go wstecz (do 30 minut). Część z tych funkcji możemy jednak osiągnąć w mniej lub bardziej elegancki sposób za pomocą innych rozwiązań. Xbox One z podłączonym recenzowanym tu tunerem potrafi jednak coś ekstra.
Powiedzmy, że zaistniała sytuacja, że jedna osoba chce obejrzeć mecz, inna pograć w daną grę, a telewizor w domu jest tylko jeden. Problem, dzięki temu tunerowi, zostaje rozwiązany. Xbox One po jego podłączeniu może bowiem bezprzewodowo strumieniować telewizję do (prawie) każdego urządzenia, jakie posiadamy. Funkcja ta realizowana jest za pośrednictwem aplikacji SmartGlass, dostępnej dla iOS-a, Androida, Windows, Windows Phone i Windows RT. To oznacza, że możemy oglądać telewizję na naszym telefonie, tablecie czy komputerze i to nawet w momencie, gdy ktoś inny gra na konsoli. SmartGlass pozwala też na zdalne wybudzanie Xboxa, więc ten nie musi być cały czas włączony, by funkcja ta była zawsze dostępna. SmartGlass oferuje dokładnie te same funkcje, co aplikacja TV na Xbox One, z pauzowaniem programu włącznie.
Podsumowanie
Tuner telewizji cyfrowej dla Xbox One pojawi się w sklepach w sierpniu w cenie 119 zł, a więc śmiesznie niskiej. I tak jak wspominaliśmy we wprowadzeniu, działa rewelacyjnie, dokładnie tak jak w reklamach. Niestety, urządzenie ma też wady: rozwija pełnię swoich możliwości tylko w przypadku obsługiwanych dostawców, oraz, jak zresztą sam opis sprzętu jasno informuje, nie obsługuje zakodowanych kanałów.
Jeżeli jednak powyższe nie są dla ciebie przeszkodą, a nadal oglądasz tradycyjną telewizję bez pośrednictwa dekodera, to zakup tego urządzenia powinien być oczywistością. Zwłaszcza, że jest tanie. Szybkość działania, jakość, wygoda, pauzowanie programu i wreszcie strumieniowanie telewizji na inne urządzenia to tylko niektóre z jego zalet. Urządzenie nie sprawia problemów, jest banalnie proste w obsłudze i konfiguracji.
Zdecydowanie polecamy.