REKLAMA

Ten chodnik jest w stanie zasilić dom przez cały rok. Pierwsze testy wypadają rewelacyjnie

Świat nieustannie poszukuje nowych sposobów pozyskiwania energii, które byłyby bardziej przyjazne środowisku, mniej kosztowne i nie wymagające poważnej ingerencji w obecne infrastruktury. Coraz więcej pojawia się farm solarnych, wiatrowych, prowadzone są testy z elektrowniami pływów morskich na nabrzeżach. Są też jednak inicjatywy, które podeszły do problemu zupełnie inaczej. I co ważniejsze - ich metody również się sprawdzają.

Ten chodnik jest w stanie zasilić dom przez cały rok. Pierwsze testy wypadają rewelacyjnie
REKLAMA
REKLAMA

Niemal dokładnie rok temu pisaliśmy o Solar Roadways, czyli projekcie małżeństwa Brusaw ze Stanów Zjednoczonych, zakładającym wykorzystanie specjalnych, szklanych paneli słonecznych, którymi można pokryć jezdnie, chodniki czy też ścieżki rowerowe. Z jednej strony mają one wykorzystywać gigantyczne połacie infrastruktury drogowej w USA do produkcji czystej energii elektrycznej, a z drugiej zapewnić o wiele lepszą od asfaltu przyczepność kołom samochodów.

Podczas gdy para z USA testuje swoje panele fotowoltaiczne o kształcie plastra miodu, inna firma, po drugiej stronie oceanu, sprawdza podobne rozwiązanie w praktyce od listopada ubiegłego roku. Opublikowane dziś pierwsze rezultaty są obiecujące, ale niestety potwierdzają też wszystkie obawy, jakie można mieć wobec nowego typu nawierzchni.

Przyszłość zaczyna się na ścieżce rowerowej

SolaRoad pół roku temu zmodyfikowała około 70 metrowy odcinek ścieżki rowerowej w Krommenie, niewielkim mieście w Holandii. Dwukierunkowa trasa została z jednej strony pokryta panelami fotowoltaicznymi o szerokości 2,5-3,5 metra, podczas gdy druga używana była jako powierzchnia referencyjna, służąca także do testowania różnych typów nawierzchni.

Ten relatywnie bardzo krótki odcinek w ciągu zaledwie pół roku zdołał wygenerować ponad 3000 kWh energii, czyli wystarczająco, aby zasilić niewielkie gospodarstwo domowe przez rok. Mogłoby się to wydawać naprawdę niewielką ilością, lecz gdy weźmiemy raz jeszcze pod uwagę długość odcinka, który pobierał energię, oraz czas trwania projektu, są to naprawdę obiecujące rezultaty.

Niestety, nowa nawierzchnia nie do końca dobrze zniosła próbę czasu. Panele fotowoltaiczne przykryte były mierzącą centymetr grubości warstwą szkła, które pokryte zostało specjalną, antypoślizgową powłoką. W czasie miesięcy zimowych, na skutek wahań temperatury, które powodowały kurczenie i rozkurczanie się materiału, w kilku miejscach trasy powłoka zaczęła "odchodzić" od szklanej nawierzchni, a gdzie indziej zauważono inne, drobne uszkodzenia.

Warto jednak pamiętać, że jest to zaledwie pierwsza faza projektu, a w międzyczasie twórcy aktywnie testowali nowe rodzaje stosowanej powłoki. Lekcje wyciągnięte z tego półrocznego okresu dobrze rokują na przyszłość, a przynajmniej tak twierdzą przedstawiciele SolaRoad w oficjalnej notatce prasowej.

Równie istotnym czynnikiem jak wytrzymałość jezdni przyszłości, było podejście społeczeństwa do tego projektu i tutaj firma może sobie pogratulować. Według przeprowadzonych badań, większość cyklistów przejeżdżająca ścieżką w ogóle nie zwracała uwagi na to, jakoby znalazła się nagle na innej niż standardowa nawierzchni, a przejechało nią ponad 150 tys. rowerzystów.

Sukces pierwszego odcinka wyłożonej panelami fotowoltaicznymi ścieżki zagwarantował firmie możliwość dalszego rozwoju. Od początku roku prowadzone są rozmowy z przedstawicielami holenderskiego rządu i przygotowywane projekty, które zakładają wyłożenie panelami znacznie większej liczby ścieżek rowerowych w innych prowincjach kraju.

Przed SolaRoad jeszcze daleka, lecz optymistycznie zapowiadająca się droga

Osobiście jestem pod ogromnym wrażeniem samego zamysłu wykorzystania infrastruktury drogowej do produkcji energii elektrycznej, odkąd po raz pierwszy zobaczyłem projekty Solar Roadways. SolaRoad zdaje się być bliżej dopięcia swego, tym bardziej, że zamiast walczyć o prywatnych inwestorów zdecydowała się na współpracę z rządem, co jak widać przynosi rezultaty.

REKLAMA

Perspektywy wykorzystania paneli fotowoltaicznych w jezdniach są naprawdę ogromne. Począwszy od błahostek, jak zasilanie przydrożnych lamp, poprzez generowanie energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, aż po indukcyjne ładowanie pojazdów elektrycznych, choć ta technologia jest dopiero w pierwszych fazach rozwoju. Nie zmienia to jednak faktu, że patrzymy tutaj na coś, co może stać się kolejnym, logicznym krokiem w zakresie pozyskiwania energii elektrycznej.

Na razie jest to oczywiście pieśń przyszłości, lecz jeżeli twórcom projektów uda się rozwiązać trapiące je problemy z wytrzymałością nawierzchni, może być to przyszłość bliższa, niż nam się zdaje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA