REKLAMA

Samolot zasilany energią słoneczną stoi właśnie przed najtrudniejszym wyzwaniem

Propagujący ideę globalnego wykorzystania energii odnawialnej lot samolotu Solar Impulse 2 stoi właśnie przed największym wyzwaniem, jakie czekać będzie ekipę podczas całego lotu dookoła świata - przekroczeniem Pacyfiku.

Samolot zasilany energią słoneczną stoi właśnie przed najtrudniejszym wyzwaniem
REKLAMA
REKLAMA

Lot zasilanego energią słoneczną samolotu rozpoczął się ponad dwa miesiące temu i jeśli chodzi o liczbę planowanych etapów, jest właśnie w połowie drogi. 21 kwietnia pilot Bertrand Piccard wylądował w Nanjing, w Chinach, pokonując uprzednio dzielące go od Chongquing 1344 km w nieco ponad 17 godzin.

Nie był to co prawda tak rekordowy odcinek jak dwa poprzednie, lecz one wszystkie razem wzięte stracą na znaczeniu wobec trasy, która teraz czeka twórców projektu.

Przed Solar Impulse pięć dni i nocy nad oceanem

Tym razem drugi z pilotów, Andre Borschberg spędzi w kokpicie Solar Impulse 2 nieprzerwanie pięć dni i nocy, pokonując liczącą ponad osiem tysięcy kilometrów trasę z Chin na Hawaje. Co najważniejsze w całym przedsięwzięciu i co nieustannie podkreślają jego inicjatorzy - nie wydzielając w czasie przelotu ani grama zanieczyszczeń.

Pomiędzy szóstym a siódmym odcinkiem piloci mieli sporą przerwę. Z jednej strony podyktowana była ona koniecznością przystosowania samolotu do wymagającej trasy (chociażby poprzez zwiększenie zapasów butli z tlenem na pokładzie) oraz warunkami pogodowymi, które już od tygodnia opóźniają start SI 2. Wszystko wskazuje jednak na to, że pogoda na najbliższe sześć dni zapowiada się na tyle dobrze, żeby samolot mógł opuścić Chiny już jutro wczesnym rankiem.

Z drugiej strony ekipa projektu nie próżnowała, wykorzystując niemal dwutygodniowy pobyt w Nanjing na promocję swojego przedsięwzięcia i tu trzeba przyznać, że odniosła niemały sukces.

W projekt "Future is Clean", które to hasło jest jednocześnie mottem całego przelotu, zaangażowało się już ponad 50 organizacji z 18 krajów, a o przelocie Solar Impulse 2 mówi dosłownie cały świat. Organizatorzy skrupulatnie pracują na poświęcaną im uwagę, publikując regularne aktualizacje statusu przelotu, aktywnie publikując w mediach społecznościowych, prowadząc czynny dziennik pokładowy na swojej stronie i co chwila udostępniając tam nowe materiały, wideo oraz... kreskówki.

Nic więc dziwnego, że udało im się przyciągnąć m.in. takich gigantów jak BBC czy National Geographic, którzy opracowują materiały dokumentalne o pierwszej w historii próbie okrążenia świata w samolocie napędzanym energią słoneczną.

Dzięki temu zaangażowaniu projekt zyskał dostatecznie dużo uwagi, aby idea Future is Clean miała szansę zostać zaprezentowana podczas COP21 , czyli konferencji poświęconej zmianom klimatu i energii odnawialnej, która odbędzie w grudniu 2015 w Paryżu.

REKLAMA

Wartość przesłania, które niesie ze sobą Solar Impulse 2 jest nie do przecenienia, podobnie jak konieczność implementacji ekologicznych rozwiązań, które pozwolą nam zatrzymać negatywny wpływ współczesnej cywilizacji na środowisko naturalne.

Trzymamy zatem nadal kciuki za bezpieczny przelot SI 2 przez Pacyfik, oraz całą resztę podróży, która według planu potrwać ma jeszcze ponad 3 miesiące.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA