Zbliża się nowa wersja Windowsa 10, oto najciekawsze zmiany
Microsoft szykuje się do udostępnienia nowej kompilacji poglądowej wersji Windowsa 10, która ma być dostępna „lada moment” do pobrania. Do Sieci wyciekła jednak przedwcześnie nowa kompilacja systemu. I choć brakuje w niej zapowiadanych nowości, Microsoft wyraźnie nie marnuje czasu.
Minęło już sporo czasu od udostępnionej przez Microsoft kompilacji 9926 systemu Windows 10 i jeżeli wierzyć zapowiedziom przedstawicieli firmy na Twitterze, wkrótce otrzymamy nową wersję systemu do testów. Jak zawsze Microsoft liczy na naszą krytykę i sugestie, będzie też śledził nasze poczynania w Windowsie 10, by móc je później poddać analizie (osoby czułe na problem ochrony prywatności nie powinny o tym zapominać).
Co jakiś czas do Sieci wyciekają jednak kompilacje pomostowe, a więc przeznaczone wyłącznie do testów wewnętrznych wewnątrz Microsoftu, które co prawda nie należą do programu Windows Insiders, ale pozwalają ocenić postępy prac nad Windowsem 10.
Pamiętajmy, że to nadal niegotowy produkt, a przedstawiane tu nowości mogą zmienić swoją formę lub wręcz zostać usunięte z ostatecznego poduktu. Co więc nowego zauważyli testerzy w kompilacj 10036?
Użyteczne ozdobniki
Microsoft cały czas eksperymentuje przy projektowaniu interfejsu Windowsa 10, starając się zachować kompromis pomiędzy estetyką, czytelnością i użytecznością. Efektem tych prac jest przeźroczyste Menu Start. Niestety, nie jest ona opcjonalna i mamy nadzieję, że użytkownicy w końcowej wersji systemu będą mogli o tym decydować.
Zmiana jednak wydaje się być na lepsze. Patrząc na zrzuty ekranowe wykonane przez redakcję Neowin nowe menu zachowuje swoją czytelność (choć lewa jego część wymaga jeszcze korekty) a przy okazji pozwala użytkownikowi na orientacyjny podgląd elementów, które menu po rozwinięciu zasłania. Mając na uwadze fakt, że możemy ustawić dowolny rozmiar Menu Start, pomysł Microsoftu ma sens.
Doszlifowano też elementy wizualne tak, by były spójne z resztą systemu. Rozwijane elementy mają teraz symbol hamburger menu, a najechanie kursorem myszy na grupę aplikacji podświetla również owe aplikacje, a nie tylko samą nazwę grupy. Zmieniono też rozmiary aktywnych elementów na mniejsze, co wygląda zauważalnie lepiej, ale też budzi wątpliwości na temat tego, czy będą one nadal łatwo dostępne za pomocą interfejsu dotykowego.
Rozproszone aktualizacje
Nowa kompilacja zawiera również bardzo interesujący mechanizm związany z usługami Sklep Windows oraz Windows Update. Otóż na życzenie możemy pobierać aktualizacje systemu, aplikacje (i ich aktualizacje) nie tylko z serwerów Microsoftu, ale również… od innych użytkowników.
Microsoft najwyraźniej eksperymentuje z siecią P2P i najprawdopodobniej wykorzystuje do tego mechanizmy, jakie „odziedziczył” wraz z zakupem Skype’a. Funkcja ta jest domyślnie wyłączona i bardzo dobrze: choć teoretycznie cyfrowy podpis każdego pliku powinien rozwiązać sprawę fałszerstw i infekcji złośliwym oprogramowaniem, tak mechanizm ten jest jeszcze zbyt młody, by móc na nim polegać.
Czemu w ogóle moglibyśmy chcieć z niego korzystać? Użytkownicy sieci torrent, pobierający z P2P duże ilości danych, znają odpowiedź na to pytanie: dzięki rozproszonemu udostępnianiu można osiągnąć znacznie większą prędkość transferu niż z jednego, dedykowanego serwera.
Nowe menu zarządzania aplikacjami
Menu ustawień komputera jest coraz bardziej rozbudowywane i najprawdopodobniej faktycznie docelowo zastąpi Panel Sterowania. Największą nowością jest dział zarządzania aplikacjami, który został gruntownie odświeżony wizualnie a także zyskał kilka nowych funkcji.
Aplikacje można sortować po kilku kryteriach, filtrować po napędzie na którym zostały zainstalowane, wyszukiwać po słowach kluczowych i, co bardzo istotne, przenosić na kartę pamięci SD. Ta ostatnia funkcja może okazać się niezbędną dla posiadaczy najtańszych tabletów z niewielką ilością pamięci masowej.
Jakby ktoś pytał: nowe menu uwzględnia nie tylko Uniwersalne Aplikacje, jak do tej pory, ale również i te klasyczne.
To tylko szlifowanie i polerowanie
Pamiętajmy, że Windows 10 to wciąż system w budowie, a w tak krótkim czasie od udostępnienia poprzedniej kompilacji trudno się spodziewać większych zmian. Nie jesteśmy też w stanie ocenić zmian, jakich Microsoft dokonał w samym kodzie systemu operacyjnego.
W systemie brakuje też przeglądarki Spartan, która, jak zapewnia Microsoft, ma się pojawić w najbliższej „oficjalnej” kompilacji poglądowej Windowsa 10. Zastanawiamy się również czy kolejne aktualizacje wprowadzą regionalizowane usługi, takie jak Cortana, na polski rynek. Nadzieja umiera ostatnia.
* Zrzuty ekranowe pochodzą z serwisu Neowin