Potrafisz korzystać z pilota do telewizora? Pytamy ponieważ... 80% Polaków nie potrafi
Czy wiesz ile przycisków ma pilot twojego telewizora? Prawdopodobnie ok. 40-50. Szkoda tylko, że nie potrafisz ich wykorzystać. Przynajmniej patrząc statystycznie, bowiem większość Polaków używa na pilocie tylko siedmiu przycisków i kompletnie nie ma pojęcia, do czego służą pozostałe.
Liczba pilotów w przeciętnym domu jest zatrważająca. Pilot do telewizora (a w przypadku Smart TV, nawet dwa), dekodera, odtwarzacza Blu-ray, do sprzętu audio… czasem brakuje na to wszystko rąk.
Okazuje się jednak, że to nie liczba pilotów jest głównym problemem.
80% Polaków korzysta z zaledwie 7 przycisków
Sprzęty mają coraz więcej funkcji, w tym pauzowanie obrazu telewizyjnego, nagrywanie programów, przewodniki po programach, spersonalizowane ustawienia, VOD, czy w końcu rozbudowane systemy Smart TV. Co z tego, skoro tylko 20% Polaków zna te funkcje i z nich korzysta?
Takie wnioski przedstawiają badania przeprowadzone przez Ośrodek Badań Opinii Adama Kowalskiego OBOAK na zlecenie spółki ADB, monitorującej technologię cyfrowej telewizji. Ankietę przeprowadzono w okresie od grudnia 2014 do stycznia 2015 na 350 osobach, których przedział wiekowy zamykał się w ramach 18-85 lat.
Okazuje się, że aż 4/5 badanych na pilocie wykorzystuje tylko 7 przycisków. Szczęśliwa siódemka to: następny kanał, poprzedni kanał, głośniej, ciszej, źródło, OK i przycisk Power. Pozostałe 40-50 guziczków po prostu się marnuje. Tylko 15% widzów wykorzystuje regularnie pozostałe przyciski na pilocie, a tylko 2% badanych jest w stanie bezbłędnie stwierdzić, do czego służą wszystkie z nich.
W badaniach sprawdzono również nawyki telewizyjne przeciętnego polskiego widza. Zgodnie z oczekiwaniami, telewizory są w 99% wykorzystywane do oglądania telewizji. Dodatkowo 87% badanych korzysta z funkcji elektronicznego przewodnika po programach. Jeśli chodzi o funkcje sieciowe, 21% badanych ogląda na telewizorze materiały z YouTube’a, a tylko 4% ankietowanych używa na telewizorze przeglądarki www.
A może problem nie leży w użytkowniku, a w samym pilocie?
Być może użytkownicy są leniwi i nie czują potrzeby poznawania nowych funkcji, a tym bardziej korzystania z nich. Być może starsze pokolenie nie do końca radzi sobie z nowościami technologicznymi, a z kolei nowe generacje coraz rzadziej oglądają telewizję, więc siłą rzeczy nie wykorzystują wszystkich funkcji.
Trzeba jednak przyznać, że za taki stan rzeczy odpowiadają również same piloty, które są zbyt skomplikowane i za mało intuicyjne. W dobie Smart TV powoli się to zmienia, a coraz częściej do pilotów trafiają panele dotykowe i żyroskopy, dzięki którym można nawigować po meandrach menu kreśląc w powietrzu gesty.
Poza tym, chyba minęły te czasy, kiedy duża liczba przycisków robiła na widzach wrażenie. Dziś bardziej cenimy minimalizm, prostotę obsługi i intuicyjność. Przykładem niech będzie pilot do set-top-boksa Apple TV, na którym wzoruje się sporo innych urządzeń tego typu. Okazuje się, że kilka przycisków może wystarczyć do obsługi wszystkich funkcji urządzenia. Po co więc silić się na więcej, skoro prawie nikt z tego nie korzysta?
Producenci wymyślają także nowe sposoby interakcji z telewizorem. Coraz śmielej do świata TV wchodzą komendy głosowe, które właściwie sprawiają, że pilot staje się niepotrzebny. Przynajmniej w teorii, bo w praktyce polski język zawsze stanowi problem.
W temacie pilotów coś musi drgnąć. Na razie nie ma jakiejkolwiek standaryzacji, a co producent, to nowy pomysł na obsługę telewizora, dekodera, czy innego sprzętu.
*Część zdjęć pochodzi z serwisu Shutterstock.