REKLAMA

Po co nam treści 4K, skoro nie jesteśmy na nie gotowi?

O telewizji i strumieniowaniu filmów w jakości 4K świat technologii mówi od dawna. Większość osób z branży zgodnie twierdzi, że to kolejny etap ewolucji i standard przyszłość. Coraz częściej oczekujemy od dostawców wdrażania materiałów w wysokiej rozdzielczości, a sami również zaczynamy nagrywać w 4K. Pytanie tylko – po co? Jak wynika z badań BBC, nie jesteśmy jeszcze gotowi na ultrawysoką rozdzielczość.

29.01.2015 13.46
Po co nam treści 4K, skoro nie jesteśmy na nie gotowi?
REKLAMA
REKLAMA

Treści wideo w jakości 4K to obecnie prawdziwa rzadkość. Osoby szukające kinowych wrażeń co prawda z roku na rok mają coraz bogatszą ofertę filmów w 4K, ale póki nie nadejdzie następca nośnika Blu-Ray, rynek filmów jest de facto zamrożony. Z pomocą mogą przyjść serwisy Internetowe, np. Netflix, który wprowadził streaming wybranych materiałów w 4K. Telewidzowie żądni 4K także nie mają łatwego życia. Są już prowadzone testowe transmisje w takiej rozdzielczości (nawet w Polsce, za sprawą TVP), ale do standaryzacji tego formatu jeszcze bardzo długa droga.

Tymczasem brytyjskie BBC głośno myśli o wprowadzeniu transmisji w 4K

4k tv uhd

Stacja BBC od jakiegoś czasu głośno zastanawia się nad wprowadzeniem transmisji 4K, która ma zastąpić HD. Początkowo mają być transmitowane jedynie wydarzenia sportowe, ale następnym krokiem będzie również emisja pełnych kanałów w rozdzielczości 4K. Telewizja miałaby być dostarczana poprzez wykorzystanie mobilnych sieci internetowych, konkretnie poprzez standard 4G, który byłby w stanie dostarczyć treści wideo w wysokiej rozdzielczości. BBC nawiązało już współpracę z brytyjskim operatorem komórkowym EE, oraz z firmami zapewniającymi infrastrukturę sieci, czyli Huawei i Qualcomm.

Pytanie tylko, czy takie rozwiązanie ma obecnie sens. Aby to stwierdzić, BBC przygotowało wielką ankietę na temat nawyków widzów telewizji w Wielkiej Brytanii. BBC twierdzi, że to ich największa od dekady ankieta obejmująca tematykę przekątnych ekranów i odległości, z jakiej widzowie je oglądają. Od sierpnia do października 2014 roku przebadano nawyki 2633 osób.

Tylko 10% widzów odczułoby wzrost jakości transmisji 4K

Wyniki ankiety BBC przynoszą kilka ciekawych danych. Po pierwsze, w dobie pozornego odwrotu od telewizji, nadal aż 90,4% ankietowanych ma w domu telewizor. Być może rola TV stopniowo się zmienia, ale u zdecydowanej większości osób telewizor jest nieodzownym wyposażeniem mieszkania.

sony-tv-4k-1

Po drugie, tylko 10% widzów odczułoby korzyść z transmisji w jakości lepszej od Full HD! Najciekawsze jest jednak to, że wcale nie wiąże się to z brakiem telewizora z rozdzielczością 4K, bo posiadanie takiego wcale nie jest wystarczającym kryterium do cieszenia się jakością 4K. Okazuje się, że Brytyjczycy po prostu siedzą za daleko od telewizorów i mają odbiorniki o zbyt małych przekątnych.

Średnia przekątna telewizora w Wielkiej Brytanii wynosi 39,3 cala, natomiast średnio widzowie oglądają TV z odległości 2,63 metra. 50% badanych stwierdziło, że chce lub planuje kupić większy telewizor, natomiast 39,9% twierdzi, że jest zadowolonych z obecnego rozmiaru. Najwięcej osób planuje przesiadkę na telewizor o przekątnej ok. 49 cali. Z kolei aby cieszyć się jakością 4K na przekątnej 49 cali, należałoby oglądać telewizję z odległości od ok. 1 do maksymalnie 2 metrów.

Przy założeniu, że wszyscy widzowie kupiliby duże ekrany o których marzą, a zachowaliby obecną odległość TV od kanapy, jedynie 23,9 proc. badanych realnie skorzystałoby ze wzrostu rozdzielczości do 4K.

REKLAMA

Ankieta nie nastraja pozytywnie, ale tu trzeba odwagi

Wnioski z ankiety dla BBC są raczej pesymistyczne dla rozwoju wysokich rozdzielczości, ale rynek 4K wymaga odważnych decyzji. Skoro klienci wstrzymują się z zakupem telewizora 4K z uwagi na brak treści, to nadawcy i operatorzy powinni sami wyjść z inicjatywą. Czekanie na dostosowanie się widzów do niczego nie prowadzi. Tylko duża dostępność treści może zachęcić typowego Kowalskiego i Smitha do zakupu telewizora 4K. Potrzeba tu odwagi, w myśl zasady „klient nasz pan”. W innym wypadku cały pomysł po prostu nie wypali.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA