REKLAMA

Rewolucyjna metoda ogrzewania domów... prosto z Polski

Ogrzewanie domów paliwami kopalnymi już od dawna jest passé. Nowoczesne budownictwo szuka alternatywnych źródeł ogrzewania, które są energooszczędne i jednocześnie  ekologiczne. Być może właśnie jesteśmy o krok od rewolucji na tym polu, a wszystko za sprawą polskiego wynalazku, który zmagazynuje energię promieniowania słonecznego… pod ziemią.

Rewolucyjna metoda ogrzewania domów… prosto z Polski
REKLAMA

Mowa tu o systemie grzewczym, który opracował polski naukowiec dr hab. inż. Marek Krzaczek z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska Politechnika Gdańskiej. Zaprojektowana przez niego Ścienna Bariera Termiczna ma być wyjątkowo wydajna, a przy tym tania do wdrożenia. System latem może dodatkowo ochładzać budynek.

REKLAMA

Jak to działa?

Mechanizm Ściennej Bariery Termicznej opiera się na magazynowaniu energii promieniowania słonecznego w gruncie pod budynkiem. Tytułowa bariera jest systemem rurek polipropylenowych, które tworzą dodatkową warstwę w ścianach zewnętrznych budynku. Cała zasada działania opiera się na tym, że warstwa rurek ma przez cały rok stałą, tę samą temperaturę na poziomie ok. 19-20 st. C.

panele słoneczne

Ciepło (energia) bierze się z Gruntowego Magazynu Energii (GME) i jest rozprowadzana do rurek poprzez płyn będący w stałym obiegu. Z kolei GME magazynuje energię pobraną z kolektorów słonecznych znajdujących się na dachu budynku. Z reguły panele słoneczne służą jedynie do podgrzewania ciepłej wody użytkowej (rzadziej bezpośrednio do wytwarzania prądu), natomiast w projekcie Ściennej Bariery Termicznej odpowiadają za kumulowanie energii, która jest następnie składowana w gruncie, a później transportowana bezpośrednio do ścian budynku.

Czy pomysł faktycznie jest tak przełomowy?

Dr hab. inż. Marek Krzaczek, który wymyślił system Ściennej Bariery Termicznej, dostał za swój pomysł cały szereg nagród. W 2011 roku utrzymał II nagrodę w międzynarodowym konkursie „Lafarge Invention Awards”. Dwa lata później udało się otrzymać grant z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. W tym roku projekt został wyróżniony przez europejskie konsorcjum KIC InnoEnergy w ramach Call for Proposals 2014.

Technologia została więc doceniona na świecie, ale czy naprawdę jest tak bardzo rewolucyjna? Jest to rozwinięcie idei gruntowego wymiennika ciepła i po części także pomp ciepła, które są stosowane w budownictwie energooszczędnym już od lat. Kolektory słoneczne również nie są nowością. Wydaje się więc, że naukowiec poskładał z dostępnych „klocków” nowy rodzaj urządzenia, który wykorzystuje zalety kilku innych rozwiązań.

budownictwo 2

Zupełną nowością jest natomiast sam sterownik SVC Controller, który steruje całym systemem. Może on być uruchomiony np. na komputerze, a kto wie, być może system obsługi trafi również na smartfony. W końcu rozwiązania energooszczędnych i pasywnych domów są bardzo bliskie idei inteligentnych domów.

Czy taki pomysł się przyjmie?

Podstawową kwestią w tego typu projektach jest wydajność. Celem projektu jest zadanie kłamu twierdzeniu, że w Polsce nie da się efektywnie ogrzać domu wykorzystując promieniowanie słoneczne. Projekt doktora Krzaczka nie zakłada całkowitej rezygnacji z tradycyjnych metod ogrzewania, ale zakłada, że będzie można obniżyć zapotrzebowanie na energię grzewczą aż kilkunastokrotnie.

W tego typu instalacjach całkowicie kluczowym aspektem dla użytkownika jest opłacalność. Co z tego, że można będzie zaoszczędzić spore kwoty na ogrzewaniu, skoro koszt wdrożenia instalacji zwróci się dopiero po kilkudziesięciu latach? Dr Krzaczek pomyślał także o tym, ponieważ jego system podniesie koszt inwestycji domu tylko o 4-5%. Rozwiązanie może być więc opłacalne dla powstających domów, choć można je wdrożyć także do istniejących budynków, a nawet do budowli zabytkowych.

Na papierze wszystko do brzmi bardzo ciekawie, choć z ostatecznymi wnioskami trzeba poczekać przynajmniej do wiosny przyszłego roku. Obecnie Ścienna Bariera Termiczna jest testowo zainstalowana w budynku, który powstał specjalnie na potrzeby badawcze. Dom ma 300 m kw. powierzchni i znajduje się w miejscowości Warzno w woj. pomorskim. Jeżeli zimowe testy wypadną pomyślnie, technologia trafi do użytku. Docelowymi odbiorcami mają być zarówno klienci indywidualni, jak i firmy budowlano-deweloperskie.

REKLAMA

Mam nadzieję, że praktyczne testy wypadną pomyślnie, bo nowoczesne budownictwo potrzebuje nowatorskich rozwiązań grzewczych. Cieszę się, że Polska może mieć w nich swój udział!

*Zdjęcia w tekście: Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA