Amazon odświeża Fire TV. Nowy Stick możesz kupić już za 60 zł, ale... lepiej tego nie rób
Amazon rozszerza portfolio swoich przystawek telewizyjnych o FireTV Stick. Urządzenie kusi ceną posiadaczy subskrypcji Prime. Przez pierwsze dwa dni kosztuje zaledwie 19 dol..
Fire TV czyli niewielkich rozmiarów set-top-box oparty o Androida z nakładką Amazonu w cenie 99 dol. debiutował w kwietniu tego roku. Teraz tuż przed świątecznym sezonem pojawia się jego tańsza wersja w postaci HDMI dongle, mająca być skuteczną alternatywą dla Google Chromecasta.
Fire TV Stick posiada dwurdzeniowy procesor, 1 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci flash. Urządzenie kosztuje tylko 39 dol. w dodatku przez pierwsze dwa dni posiadacze usługi Amazon Prime będą mogli je kupić za zaledwie 19 dol.
To bardzo atrakcyjne ceny w porównaniu do Apple TV, Google Nexus Playera, czy standardowego Fire TV kosztujących 99 dol.
Stick Amazona uderza bezpośrednio w Chromecasta kosztującego 35 dol. oraz Roku Streaming Stick za 49 dol. Przy czym oferuje znacznie większą funkcjonalność od urządzenia Google'a. Fire TV Atick działa w pełni niezależnie, można na nim korzystać z wielu aplikacji, a nawet grać w gry.
Nad Wisłą nowa przystawka Amazona nie ma niestety czego szukać.
W naszych warunkach większość usług będzie niedostępna, dlatego wszyscy zainteresowani takim urządzeniem powinni rozejrzeć się za donglem HDMI z Androidem, który w gorszym wykonaniu obudowy i z niezbyt intuicyjnym interfejsem, oferuje to samo lub jeszcze więcej.
W Stanach Zjednoczonych jest to jednak bardzo ciekawe rozwiązanie, pozwalające na dodanie funkcji smart do telewizorów. W FireTV znajdziemy dostęp do Netfilxa, Hulu Plus, Spotify, Pandory, Plexa i wielu innych popularnych aplikacji multimedialnych.
FireTV Stick to nie rewolucja a godny następca poprzedniego modelu. Amazon od początku powinien wyjść z właśnie taką wersją urządzenia.
39 dol. za przystawkę z szerokim wachlarzem możliwości, z przystępnym interfejsem, osadzoną w ekosystemie Amazona, to naprawdę dobre rozwiązanie. Oczywiście na lokalnym amerykańskim rynku. A w przyszłości także w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji.