Telewizja w Polsce jest jak Maryla Rodowicz
Koniec wakacji to świetny okres do startu nowych kanałów, odświeżenia starych i rozpoczęcia jesiennej ramówki. Ale czy nie jest to czasem pudrowanie trupa, jakim już dziś jest telewizja?
Czy telewizja umiera?
Nie, telewizja ma się świetnie, będzie się trzymać jeszcze dobrze przez wiele lat i dla wielu będzie medium numer jeden. Tam są pieniądze, gwiazdy, osoby aspirujące oraz kreowanie myśli społeczeństwa (a wg niektórych raczej zabijanie jej).
Stan naszej telewizji jest opłakany, ale trupem z wstępu z pewnością jeszcze nie jest. Możemy zapierać się rękoma i nogami, że jej nie oglądamy, a jednak... oglądamy. Śmieszny meczyk telewizyjnych gwiazdeczek TVP i TVN oglądało 3,3 miliona widzów. Ile serwisów w internecie może pochwalić się taką oglądalnością w ciągu 90 minut? Raczej niewiele, zwłaszcza jeśli mowa o legalnym wideo w sieci.
Nowa telewizyjna ramówka nie zachwyca, a wręcz zniechęca do oglądania
Wszechobecne seriale paradokumentalne to ujma dla inteligencji widza. Jednak ktoś to mimo wszystko ogląda i jest to na tyle duża publika, że stacje idą w tym kierunku. Niskobudżetowy "content" wprawia w ruch błędne koło i dalsze obniżanie jakości. TVN, Polsat, TVP równają w dół, dawno już blokując rynek przed wejściem czwartej siły.
2 września startuje TV Puls HD
To szansa, aby ogólnotematyczny kanał mógł być wreszcie zauważony. Aspiracje twórców są spore, możliwości średnie, a treści nastawione na odpowiedniego konsumenta, co przełoży się na umiarkowany sukces wizerunkowy i dobre wyniki finansowe. Pulsu w HD nie zobaczymy jednak w cyfrowej telewizji naziemnej, ani w platformach satelitarnych. Kanał trafi więc do kablówek jak najniższym kosztem. Na satelicie go zabraknie, bo Polsat i TVN nie wpuszczą konkurencji. Z kolei naziemne multipleksy okupowane są przez marne kanały powtórkowe zamiast zostawić 10 wartościowych kanałów w wysokiej rozdzielczości.
Jesienna ramówka medialna upłynie też pod znakiem niekończącego się festiwalu Ojca Rydzyka. Zgodnie ze wcześniejszymi przypuszczeniami TV Trwam nie stać na nadawanie w cyfrowej telewizji naziemnej. Przychody z dotacji od widzów są niewystarczające i twórca toruńskiego imperium znów prosi o intensyfikację datków, jednocześnie żaląc się na oczywiste koszty wynikające z obecności w eterze. O tym usłyszymy jeszcze, nie raz nie dwa.
Rozpoczęcie roku szkolnego wita nas też zupełnie nowym kanałem tematycznym - Adventure HD
Polski kanał zapowiada się dość ciekawie, ale czy naprawdę potrzebujemy kolejnych kanałów? Fajnie, że ktoś zapragnął stworzyć sobie nowy kanał telewizyjny, ale szczerze mówiąc wolałbym poprawę jakości tych już istniejących. Znając życie po pierwszym miesiącu, w kolejnych będą już same powtórki. Czas kanałów tematycznych dobiega końca. Powtórki powtórek można ze spokojem obejrzeć z poziomu VOD.
Dodajmy jeszcze zmiany logo nSport+, tvn 7, a także zmiany w strukturze Discovery i Eurosport, które będą teraz zarządzane przez jeden zespół na Europę Środkowo-Wschodnią, Bliski Wschód i Afryce. Trzeba też wspomnieć o tym, że połowa Polaków w trakcie oglądania telewizji korzysta też z innego urządzenia elektronicznego.
Mierne zmiany w ramówce, konsolidacje, odświeżenia kanałów i poszukiwanie niskobudżetowych pomysłów -
to wszystko daje nam obraz współczesnej telewizji. Telewizji, która wizerunkowymi zabiegami stara się tuszować swój faktyczny wygląd. Nie obrażając talentu Maryli Rodowicz trzeba powiedzieć jasno - telewizja w Polsce jest właśnie jak Maryla Rodowicz. Ubrana niestosownie do wieku, usiłująca być wciąż na topie, a w rzeczywistości mało kto przyjdzie na biletowany koncert, za to zbierze tłumy, gdy za darmo zagra na Dniach Otwartych najbliższej galerii handlowej.
Kochamy telewizję, oglądamy ją, często jeszcze z przyzwyczajenia za nią płacąc. Ale to co nam oferuje jest już mocno nieświeże. Jakoś to jednak będzie, ponieważ jakości to już tam dawno nie widać.
---
Zdjęcie główne pochodzi z Shutterstock