REKLAMA

6 powodów, dla których powinieneś mieć jasny obiektyw stałoogniskowy

Fotografia to niewdzięczne hobby. Świeżo po zakupie pierwszej lustrzanki lub bezlusterkowca okazuje się, że aparat nie jest tak wspaniały, jak go malowano. Nocne zdjęcia są zaszumione, a za dnia fotografie są nieostre i nudne. Winowajcą nie jest aparat, lecz obiektyw! Zobacz dlaczego powinieneś jak najszybciej dokupić jasny obiektyw stałoogniskowy.

Kupujemy jasny obiektyw stałoogniskowy
REKLAMA
REKLAMA

Większość osób przed zakupem swojego pierwszego "poważniejszego" aparatu popełnia zasadniczy błąd – skupia się na wyborze korpusu, a nie obiektywu. Dziesiątki przeczytanych testów, setki prześledzonych tabelek może i pomogą wybrać lepszy aparat, ale to za mało. W przypadku aparatów z wymienną optyką dużo ważniejszy od korpusu jest obiektyw. Standardowy „kit”, czyli najczęściej obiektyw pokroju 18-55 mm, bardzo cię ogranicza.

Oto sześć najważniejszych powodów, dla których powinieneś kupić jasny obiektyw stałoogniskowy.

Po pierwsze: bo możesz!

Skoro kupiłeś już lustrzankę lub bezlusterkowca, skorzystaj z tego! Możliwość wymiany obiektywów to największa zaleta tych aparatów. Jeżeli ograniczysz się tylko do obiektywu kitowego, zupełnie zmarnujesz potencjał swojego aparatu. Pod wieloma względami lustrzanka/bezlusterkowiec z kitem jest słabszy nawet od zwykłego kompaktu – chociażby z uwagi na fakt, że kompakt oferuje większą krotność zoomu niż twój obiektyw kitowy.

Kupujemy jasny obiektyw stałoogniskowy

Nowy obiektyw wniesie do twojej fotografii znacznie większy powiew świeżości, niż nowy aparat. Pamiętaj o tym gdy będziesz zastanawiać się, czy nie wymienić już aparatu na nowszy model.

Po drugie: bo poznasz smak bokeh

Bokeh to piękne, malownicze rozmycie tła, stosowane często w fotografii portretowej. Na pewno kojarzysz kółeczka w tle, które powstają przez rozmycie punktów świetlnych. Obiektyw kitowy pozwoli uzyskać tylko namiastkę tego efektu, a prawdziwe pazurki pokaże dopiero jasny obiektyw stałoogniskowy. To właśnie wysoka jasność obiektywu pozwoli uzyskać rozmycie tła.

Fujian 35mm f/1.7

Jasność obiektywu (czyli inaczej – największy możliwy otwór przysłony) wpływa nie tylko na zbieranie większej ilości światła, ale także na mocniejsze rozmycie tła. Im jaśniejszy obiektyw, tym głębia ostrości jest mniejsza, a zatem tym większa część kadru staje się rozmyta. Efekt ten można wykorzystać w fotografii portretowej jako odcięcie fotografowanej osoby od tła.

Poza tym – nie oszukujmy się – wiele osób kupuje aparat z wymienną optyką właśnie dla możliwości rozmywania tła. Ta możliwość bardzo kusi świeżo upieczonych fotografów z uwagi na fakt, że jest po prostu czymś nowym. W końcu ani smartfon ani kompakt nie pozwalały uzyskać tego malowniczego efektu.

jasna stalka

Warto mieć na uwadze, że bokeh to tylko jeden ze środków wyrazu, nie cel sam w sobie. Zdjęcie z mocno rozmytym tłem wcale nie musi być dobre. Na początku bardzo łatwo wpaść w „bokehomanię”, ale cała sztuka polega na tym, by w porę się z niej wydostać. Rozmycie tła w niektórych kadrach pasuje, a w innych nie – warto mieć tego świadomość.

Po trzecie – bo w końcu będziesz mógł fotografować bez lampy błyskowej

Jasna stałka może być dobrą alternatywą dla lampy błyskowej. Jasny obiektyw potrzebuje do pracy znacznie mniej światła, niż standardowy obiektyw kitowy. Dzięki temu można pracować na krótszych czasach migawki. Daje to same korzyści – nagle może się okazać, że do fotografii nocnej wcale nie jest potrzebny statyw, a w pomieszczeniach w końcu można zapomnieć o lampie błyskowej.

Canon EOS 100D 7

Trochę fotograficznej matematyki rozjaśni sprawę. Zauważ, że twój obiektyw kitowy przy ogniskowej 50 mm daje światło tylko o wartości f/5.6. Z kolei jasna stałka o ogniskowej 50 mm ma najczęściej światło f/1.8. Przeliczając to na fotograficzne wartości EV, daje to równo 3 i 1/3 działki światła więcej. Jedna działka (1 EV) światła więcej oznacza, że obiektyw zbiera dwa razy więcej światła. Oznacza to, że na przysłonie f/1.8 zbierzesz o około 10 razy więcej światła, niż na przysłonie f/5.6!

Fotografia nocna 1

Dzięki temu w fotografii nocnej możesz użyć ok. dziesięciokrotnie krótszego czasu naświetlania. Zamiast 1/15 sekundy możesz użyć 1/150, a to dramatyczna różnica. Na 1/15 sekundy, jaką oferuje obiektyw kitowy, nie dość że nie „zamrozisz” ruchu zwykłych przechodniów, to jeszcze prawdopodobnie nie zdołasz utrzymać tego czasu bez poruszenia obrazu. W efekcie zdjęcie będzie nieostre. Na 1/150 sekundy te ograniczenia cię nie dotyczą.

Po czwarte – bo w końcu uzyskasz wysoką jakość zdjęć

Obiektywy stałoogniskowe z reguły dają znacznie lepszy obrazek, niż szkiełka kitowe. Stałki są konstrukcjami bardziej dopracowanymi, z uwagi na fakt, że ich konstrukcja jest o wiele prostsza. Obiektywy stałoogniskowe nie mają w środku tylu ruchomych elementów co kity, gdyż nie są wyposażone w mechanizm zooma. Konstruktorzy obiektywów kitowych muszą niwelować wady optyczne na szerokim kącie, w środku ogniskowych i w zakresie tele, co w budżetowych szkłach wymusza duże kompropisy. Z kolei stałki mają tylko jedną ogniskową i to właśnie pod nią są optymalizowane.

Fotografia nocna 2

Dzięki temu obiektywy stałoogniskowe nie borykają się z problemem dystorsji. Inne wady optyczne także są dobrze korygowane (oczywiście wszystko zależy od klasy i ceny obiektywu). Przede wszystkim jednak zdjęcia ze stałek są znacznie ostrzejsze, niż z kita.

Po piąte – bo stałka jest mała i lekka

Obiektywy stałoogniskowe potrafią być bardzo małe – no chyba, że wybierzesz stałki pokroju 300 mm f/2.8. Skoro jednak czytasz ten tekst, tego typu profesjonalne narzędzia fotoreporterów sportowych nie są ci potrzebne. Z kolei standardowa stałka, pokroju 35 mm f/1.8, czy 50 mm f/1.8 na pewno nie zajmie dużo miejsca w torbie.

Canon EOS 100D 1

Co więcej, jest wiele stałek-naleśników, czyli obiektywów o skrajnie małych wymiarach. Dużo takich szkieł oferują systemy bezlusterkowe, ale i lustrzanki mają swoje naleśnikowe perełki.

Po szóste – bo nauczysz się kadrować

To najważniejsza zaleta obiektywów stałoogniskowych. Pod względem kadrowania, myślenia nad zdjęciem i fotograficznego rozwoju, stałka oferuje zupełnie inny poziom, niż kit. Obiektyw kitowy rozleniwia – w każdej chwili można zmienić ogniskową i dostosować ją do zdjęcia. To oczywiście może być zaletą np. podczas fotografii wakacyjnej, gdyż taki obiektyw jest po prostu uniwersalny.

DSC05105-Edit-2-Resizer-1000

Jednak do bardziej ambitnych projektów warto wybrać stałkę. Ograniczenie do jednej ogniskowej zmusza do zastanowienia, jak ją wykorzystać. Więcej uwagi przykłada się do ram kadru i do zawartości zdjęcia, a to zawsze pozytywnie wpływa na warsztat fotografa. Po pewnym czasie zaczyna się myśleć przez pryzmat stałki. Bez przykładania aparatu do oka dobrze wiesz, co zmieścisz w kadrze. Zdjęcie zaczyna pojawiać się w głowie, a dopiero później aparat rejestruje je tak, jak życzy sobie tego autor.

Jaka stałka na początek?

To pytanie to temat-rzeka i przyczyna niejednej wojenki na forach fotograficznych. Ze swojej strony na początek polecam do rozważenia dwa obiektywy: 50 mm f/1.8 lub 35 mm f/1.8. Takie szkła znajdują się w każdym systemie, u każdego producenta. Są one z reguły tanie, zwłaszcza 50 mm, które można dostać za 400 – 500 zł. Bardzo często jasna „pięćdziesiątka” jest najtańszym obiektywem w danym systemie.

Osobiście bardziej lubię ogniskową 35 mm i to ją polecam. Obraz jest nieco szerszy, dzięki czemu obiektyw jest bardziej uniwersalny i przyda się także we wnętrzach. Z kolei 50 mm daje węższy kąt widzenia, który lepiej sprawdzi się w portrecie. Jeżeli nie wiesz co wybrać – ustaw na sztywno ogniskową 35 lub 50 mm w swoim obiektywie kitowym i spróbuj w ten sposób fotografować przez kilka dni. W ten sposób dobrze poznasz kąty widzenia stałek.

REKLAMA

Wszystkie zdjęcia w tekście są mojego autorstwa i zostały wykonane różnymi obiektywami stałoogniskowymi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA