Dziś święto Apple! Zaczynamy od... oczekiwań względem iOS. To musi zostać poprawione!
Zapewne nie przesadzę jeśli powiem, że dzisiaj, tj. 2 czerwca to najważniejszy dotychczas dzień w roku na rynku technologii konsumenckich. Oto bowiem cały świat będzie oglądał, a potem oceniał i komentował to, co zaprezentuje Apple - bezwzględnie najważniejszy dziś podmiot na rynku technologii komputerowych.
Może i magia marki Apple nieco wyblakła, może i Apple spóźnia się z nowościami, ale i tak to, co pokazuje ma największy wpływ na to, co później dzieje się na najważniejszych dziś segmentach rynku technologicznego.
Dzisiaj jest dzień szczególny. Jeśli wierzyć we wszystkie plotki i przecieki, Apple zaprezentuje dziś mnóstwo nowości, zarówno software'owych, jak i hardware'owych (choć prominentny bloger John Gruber w to wątpi), także tych z nowych kategorii produktowych, w których dotychczas Apple nie był obecny.
Dzień Apple na Spider's Web
Już teraz zapraszam Was na godzinę 19:00 na Spider's Web, gdzie będziemy prowadzić bloga na żywo z konferencji Apple. Oprócz niego będą u nas podsumowujące oraz oceniające nowości felietony naszych najważniejszych autorów, w tym - zawsze sceptycznej w stosunku do fenomenu Apple - Ewy Lalik.
Zanim jednak live blog Spider's Web i emocje związane z konferencją Apple zapraszam do przeczytania kilku tekstów dotyczących naszych oczekiwań związanych z tą konferencją. Zaczynamy ode mnie i moich oczekiwań względem nowej wersji systemu iOS.
Oto co jest do naprawienia w iOS
iOS to świetny mobilny system operacyjny. Nie ma już może przewagi nad swoimi głównymi konkurentami: Androidem i Windows Phone'em pod kątem zaawansowania i dostępnych opcji/możliwości, ale za to wciąż przez wielu uważany jest za najważniejszy.
To nie oznacza jednak, że nie ma wad. Ma i to całkiem sporo. Oto moja lista tego, co Apple powinno naprawić w swoim mobilnym systemie operacyjnym.
Naprawcie iCloud
Apple nie ma szczęścia do konsumenckich chmur. Albo inaczej, nie nauczyło się jeszcze porządnie ich robić. Prekursor iCloud - MobileMe - był chyba najgorszym produktem software'owym Apple'a w historii, na tyle słabym, że Steve Jobs osobiście ukarał osoby odpowiedzialne za niego publicznym upokorzeniem.
iCloud aż tak beznadziejne jak MobileMe nie jest, ale do perfekcji mu bardzo daleko.
Apple wymyślił sobie, że dobrze działająca konsumencka chmura jest niewidzialna i "nieobsługiwalna" przez użytkownika. Ma działać w tle w taki sposób, żeby użytkownik nawet o niej nie wiedział, że działa.
Może to i sensowne rozwiązanie, szczególnie dla przeciętnych użytkowników urządzeń komputerowych, ale obarczone wieloma problemami.
Apple oferuje 5 GB darmowej przestrzeni dyskowej w iCloud. To nie tylko mniej od rywali (Google oferuje 15 GB), ale także nie wystarczające na... backup urządzeń iOS! Ja mam kilka sprzętów z iOS - dwa iPhone'y, dwa iPady, jednego iPoda. Ich backup w chmurze iOS jest niemożliwy ze względu na brak miejsca na pełną synchronizację.
Dodatkowe miejsce w iCloud jest drogie. Za dodatkowe 10 GB Aple żąda 20 dol. rocznie. Płacić tyle, by backupować urządzenia z iOS? Słabe.
To nie jedyne problemy iCloud. System Apple'a beznadziejnie działa z urządzeniami nie będące z ekosystemu Apple, ma problemy z synchronizacją zdjęć i dokumentów w folderach prywatnych. Push w aplikacjach poczta/kontakty/kalendarz działa kompromitująco.
Na dodatek deweloperzy aplikacji na iOS skarżą się na gigantyczne problemy z wykorzystaniem chmury Apple'a we własnych aplikacjach.
Słowem - iCloud jest do gruntownej, całościowej poprawki. Przydałoby się również udostępnienie usługi w pełni za darmo.
Naprawcie iMessage
iMessage to pewnie jeden z najpopularniejszych komunikatorów na świecie. Apple nie musiało za niego płacić 16 mld dol. (jak Facebook za WhatsApp), bo samo sobie go stworzyło na potrzeby własnego ekosystemu.
Niestety iMessage to jedna z najbardziej frustrujących aplikacji na iPhone'ach i iPadach.
Po pierwsze, iMessage ma potężne problemy z rozpoznaniem, czy użytkownik opuścił ekosystem iOS, by dostarczyć wiadomości (np. do Androida).
Po drugie, integracja z Hangouts woła o pomstę do nieba. System nie zapamiętuje stanu konwersacji i jeśli wyświetlił wiadomości na iPhonie, to nie wyświetla ich już potem w aplikacji na OS X.
Po trzecie, dlaczego nie ma wciąż integracji iMessage z Facebook Messengerem? Apple chciałby, żeby iMessage było głównym komunikatorem użytkownika, a nie pozwala na połączenie go z jedną z najważniejszych usług komunikacyjnych? To się nie widzi.
Dajcie więcej kontroli nad baterią
Bateria w iPhonie ssie. Po pół roku w zasadzie nadaje się do wymiany na nową, ponieważ smartfon nie jest w stanie wytrzymać dłużej niż 4, 5 godzin na jednym ładowaniu.
To nie jest tak, że tylko iPhone ma problemy z baterią - wszystkie smartfony, niezależnie na jakim systemie operacyjnym je mają. Inne systemy dają jednak użytkownikowi możliwość całkiem zaawansowanego zarządzania tym, jak wykorzystujemy pokłady baterii w różnych scenariuszach.
Widzę to po moim Lenovo K900, który mimo iż ma podobny zjazd na wydajności baterii, daje jednak mnóstwo możliwości by ją na długie godziny ratować.
Dajcie możliwość usuwania aplikacji systemowych
Aplikacje systemowe w iOS każdy widzi jakie są - jedne gorsze, drugie lepsze. Jedne najlepsze w swojej klasie, inne wręcz najgorsze.
Z przyjemnością usunąłbym kilka z nich: Mail, Kalendarz, Giełda - to pierwsze z brzegu, które zaśmiecają mojego iPhone'a, bo od dawna używam znacznie lepszych aplikacji zastępczych od zewnętrznych podmiotów.
Och, i przyjemnie by było, aby Apple nie upierał się, żeby wszystkie linki otwierać w Safari, lub by domyślnie pchać mnie do aplikacji Mail, skoro od dawna używam Gmaila od Google'a.
Połączcie lepiej iOS-a z OS X
Na to - szczerze mówiąc - liczę najbardziej. Z każdą kolejną inkarnacją obu systemów operacyjnych Apple'a, są one coraz bardziej do siebie zbliżone. Niestety wciąż występują wybitnie frustrujące braki w tej integracji.
a) AirDrop
Dlaczego AirDrop działa tylko w jedną stronę (np. pomiędzy iPhone'em a iPadem), tego zrozumieć nie mogę. Dlaczego, by przesłać zdjęcie z iPhone'a na Maka należy odpalić synchronizację w iTunes (lub iCloud), tego też nie mogę zrozumieć. Przecież swobodna wymiana plików pomiędzy sprzętami iOS i OS X to powinna być podstawa podstaw.
b) Siri
Wprawdzie dla nas Polaków Siri to jedynie szpanerski dodatek, ale mimo wszystko aż dziw bierze, że ta spektakularna opcja nie jest dostępna na obu systemach operacyjnych Apple'a.
Na Maku można wprawdzie dyktować tekst komputerowi, który nawet wysłucha podstawowych komend, ale jednak to nie to samo co Siri. Asystent głosowy Apple'a powininen doskonale współgrać ze wszystkimi typami urządzeń w ekosystemie Apple. Pełna synchronizacja historii Siri powinna być dostarczana via iCloud.
c) Centrum powiadomień
Czyż nie byłoby lepiej, by wszystkie powiadomienia były synchronizowane we wszystkich urządzeniach Apple'a? Dlaczego raz odczytaną informację z Facebook Messengera na iPhonie muszę odznaczać jako przeczytaną w OS X?
Czyż nie byłoby lepiej, gdybym pracując na komputerze miał dostęp do wszystkich powiadomień z iOS? To wydaje się tak naturalne, że aż dziw, że jeszcze nie jest to możliwe.
Czekamy!
To najważniejsze braki i niedociągnięcia iOS, które odczuwam na co dzień korzystając z całego przekroju urządzeń Apple'a (iPhone, iPad, MacBook). Zapewne inni użytkownicy sprzętu Apple znajdą inne (z chęcią o nich przeczytam w komentarzach). Miejmy nadzieję, że iOS 8 i OS X 10.10 naprawią większość z nich.