REKLAMA

Komisja Europejska przyjrzy się przejęciu WhatsApp. O dziwo, zrobi to na wniosek… Facebooka

Tego jeszcze nie było. Zazwyczaj duże przejęcia wiążą się z papierkową robotą i wieloma urzędami, które muszę przejęcie zatwierdzić. Zazwyczaj łączy się to ze sporymi problemami i strasznie wydłuża się w czasie, jak chociażby w przypadku Nokii i Microsoftu. Mogłoby się wydawać, że kupujący będą starali się unikać urzędów jak ognia. No właśnie „mogłoby się wydawać”. Facebook właśnie sam, z nieprzymuszonej woli poprosił Komisję Europejską o ocenę transakcji przejęcia aplikacji WhatsApp. Dlaczego?

Komisja Europejska przyjrzy się przejęciu WhatsApp. O dziwo, zrobi to na wniosek… Facebooka
REKLAMA

Informację jako pierwszy podał Wall Street Journal. Transakcja wykupienia aplikacji WhatsApp przez Facebooka, która opiewa w sumie na 19 mld dol., została już zatwierdzona przez amerykański urząd. I na tym historia w sumie powinna się zakończyć. Przelewamy kasę, podpisujemy wszystkie papierki i już komunikator należy do Marka Zuckerberga. Jednak Facebook zrobił coś, czego chyba niewiele osób się spodziewało. Sam zgłosił się do Komisji Europejskiej, aby sprawdziła transakcję, a ta ochoczo się na to zgodziła.

REKLAMA

Twórca Facebooka jest niezwykle inteligentną osobą i pewnie nie podejmuje tego typu decyzji bez przemyślenia wszystkich za i przeciw. Tak naprawdę zgłoszenie się do Komisji Europejskiej bardzo łatwo uzasadnić – Mark chce uniknąć ewentualnych problemów w przyszłości. Jak to mówią: „przezorny zawsze ubezpieczony”.

mark zuckerberg

A problemów mogłoby narosnąć, bowiem już wcześniej europejskie telekomy twierdziły, że WhatsApp działa niczym sporo tańsza alternatywa dla wiadomości tekstowych i MMS-ów ze zdjęciami, co mogłoby dać Facebookowi dominującą, jeśli nie monopolistyczną wręcz pozycję na rynku błyskawicznych wiadomości. To z kolei w oczywisty sposób przełożyłoby się na zarobki sieci komórkowych i mogłoby w konsekwencji doprowadzić do mocnej opozycji z ich strony, a nawet pozwów sądowych. Oficjalne orzeczenie Komisji Europejskiej, że transakcja jest jak najbardziej w porządku i nie doprowadzi do zachwiania konkurencyjności, już na samym początku odbiera telekomom jakikolwiek głos. Skoro Unia Europejska nie ma żadnych przeciwwskazań teraz, to nie powinna mieć także w przyszłości.

REKLAMA

Ewentualne obiekcje mogą mieć także lokalne serwisy społecznościowe, jak chociażby NK.pl, które już mocno straciły na ekspansji Facebooka, a połączenie z WhatsAppem mogłoby całkowicie wyłączyć je z gry i doprowadzić do monopolu, a ten oczywiście nie jest zbyt mile widziany przez urzędy.

To bardzo sprytne zagranie ze strony Zuckerberga. Podejmuje w sumie niewielkie ryzyko, bo raczej nie ma zbyt wielu szans, aby Komisja Europejska miała jakieś obiekcje, a chroni się na przyszłość. Ewentualnie zakończenie transakcji może nieco wydłużyć się w czasie, ale dla Facebooka to chyba niewielki problem. Czekali kilka miesięcy, to poczekają kilka kolejnych, a przynajmniej w przyszłości będą mieli spokój.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA