SmartBand, czyli inteligentna galanteria od Sony w praktyce - recenzja Spider's Web
Sony SmartBand to smart-opaska japońskiego producenta służąca do lifelogingu. To też pierwszy z kategorii inteligentnej galanterii, z którego korzystałem dłużej, a po czasie spędzonym z tym urządzeniem mogę podzielić się z Wami wrażeniami. Urządzenie oceniam przy tym z perspektywy osoby, która jest zadeklarowanym sceptykiem w kwestii ubieralnych technologii.
Japoński gigant buduje wokół swoich "poważnych" urządzeń, takich jak smartfony, konsole do gier, telewizory i aparaty fotograficzne, cały ekosystem akcesoriów. Do oferty producenta trafiają akcesoria najróżniejszego typu, a jednym z ostatnich i najciekawszych jest bransoletka Sony SmartBand.
Japończycy i ubieralne technologie
Sony informowało media o planach stworzenia kolejengo produktu - po linii zegarków Sony SmartWatch - z kategorii inteligentnej galanterii już na początku roku podczas polskiej premiery Xperii Z1 Compact. W trakcie targów MWC 2014 w Barcelonie miałem natomiast okazję uczestniczyć w pokazie możliwości małego akcesorium o nazwie Sony SmartBand. Teraz trafiło ono do mnie na dłuższe testy redakcyjne.
Wszelkie urządzenia z kategorii lifelogingowej służą do zapisywania aktywności fizycznej użytkownika. Zadaniem zestawu czujników zamkniętych w kompaktowej obudowie i umieszczonych na nadgarstku jest wykrywanie, kiedy osoba nosząca taką opaskę jest w ruchu i jakie aktywności wykonuje. Nie inaczej jest w przypadku gadżetu Sony, który umieszcza się w opasce na nadgarstku i spędza z nim nie tylko całe dnie, ale też i noce.
“Logowanie” życia
Japoński gigant spiął swoją opaskę z dedykowaną jej aplikacją mobilną. Zadaniem zestawu jest tzw. lifeloging, co można tłumaczyć jako zapisywanie kolejnych zdarzeń w życiu. Oprócz informacji z opaski w formie liczby wykonanych przez użytkownika kroków oraz charakterystyki jego snu, aplikacja o nazwie Sony Lifelog na Androida zapisuje też informacje na temat tego, ile użytkownik korzystał z konkretnych aplikacji w telefonie, ile wykonał zdjęć i jaka towarzyszyła mu pogoda.
Dzięki zapisywania szeregu takich informacji po dłuższym okresie korzystania z aplikacji Sony Lifelog można sprawdzać statystyki dotyczące tego, ile się śpi, którego dnia tygodnia jest się najbardziej aktywnym. Możliwość ustalania sobie “celów” dla każdej z aktywności (liczby przespanych godzin, wykonanych kroków itp.) ma motywować do większej aktywności.
Core i SmartBand
Bransoletka Sony SmartBand dotarła do mnie w cylindrynczym, eleganckim pudełku (jest ono spójne pod względem wzornictwa z opakowaniem innego testowanego przeze mnie produktu Sony, smartfonowego “obiektywu” QX10). W środku znalazła się czarna, gumowa opaska oraz moduł o nazwie Core będący “centrum” SmartBanda. To tak naprawdę zamknięty w plastikowej obudowie czujnik mierzącym aktywność fizyczną użytkownika za pomocą akcelerometru.
W urządzeniu oprócz tego znalazł się port microUSB służący do ładowania gadżetu (trwa to 30 minut i trzeba czynność powtarzać ładowanie co kilka dni). Wyposażono je dodatkowo w dwa moduły łączności, czyli służący do parowania ze smartfonem NFC oraz przeznaczony do transmisji danych Bluetooth (niestety, opaska potrafi się kilka razy w ciągu dnia rozłączyć, a co jakiś czas trzeba parować ją ponownie ręcznie).
SmartBand w praktyce
Ze SmartBand korzystałem przez dobrych kilka dni i jako sceptyk technologii ubieralnej nadal mam wobec takiego gadżetu mieszane uczucia. Podobnie jak Przemek Pająk nie do końca widzę sens z “logowaniu” każdej z wykonywanych aktywności w aplikacji mobilnej, ponieważ zbierane przez opaskę i oprogramowanie Sony dane nie mają kontekstu ani prawdziwie praktycznego zastosowania.
Co więcej, dane ograniczają się wyłącznie do aktywności wykonywanych na telefonie komórkowym, przez co sprawiają, że całość jest niekompletna. W końcu coraz więcej osób korzysta z internetu nie tylko na telefonie komórkowym, ale również na tablecie, nie wspominając o… klasycznych komputerach. Zebrane dane są w rezultacie tylko wycinkiem całości.
Monitoring snu
Opaska Sony SmartBand rejestruje aktywność użytkownika nie tylko w dzień - liczy wtedy liczbę wykonanych kroków oraz przespacerowany i przebiegnięty dystans - ale także w nocy. Podobnie jak inne produkty tego typu założony na rękę SmartBand bada ruchy użytkownika podczas snu i na tej podstawie określa jak “zdrowy” był to sen i ile trwały poszczególne fazy.
Co więcej, na podstawie analizy faz opaska może służyć za inteligentny budzik. Użytkownik nastawia godzinę, do której faktycznie musi wstać. Aplikacja Sony Lifelog wybierze najbardziej odpowieni moment na pobudkę z przedziału np. 5, 15 lub 30 minut przed “godziną zero”. Samo budzenie jest bardzo skuteczne, chociaż pierwszego dnia wrażenie było dość nieprzyjemne, jakby… ktoś szarpał mnie za rękę.
#funnyfact: Sony SmartBand nie jest przeznaczony dla śpiochów. Jeśli ktoś prześpi południe, to następujący godzinie dwunastej sen zaliczony zostanie na poczet kolejnej nocy.
Funkcję inteligentnego budzenia polubiłem zresztą najbardziej ze wszystkich możliwości SmartBand, ponieważ w przeciwieństwie do klasycznego budzika nie jest tak przeszkadzająca w stosunku do innych domowników, a także jest idealnym rozwiązaniem dla osób z utratą słuchu. Tak jak na dźwięk budzika można się uodpornić, tak wibracje na nadgarstku są nie do przegapienia.
Szkoda tylko, że każdorazowo przed położeniem się spać musiałem ręcznie przełączać opaskę na tryb nocny umieszczonym w module Core przyciskiem oraz nastawiać budzik dość ukryty w podmenu obsługującej SmartBand aplikacji. Można oczywiście ustawić budzenie każdego dnia o określonej porze, a także uaktywnianie się trybu nocnego automatycznie w przedziale godzin… co niestety w moim przypadku się nie sprawdza, bo mam nieregularny sen.
Inne funkcje Sony SmartBand
Opaska Sony wbrew swoim niewielkim wymiarom ma nieco więcej możliwości, niż liczenie kroków i badanie jakości snu. Producent zdecydował się zaimplementować jeszcze kilka innych dodatków. Jednym z istotnych jest możliwość informowania użytkownika o tym, że telefon znalazł się poza zasięgiem bransoletki, co może uchronić właściciela przed stratą smartfona. Wykorzystywane jest do tego powiadomienie wibracyjne.
Podobny sygnał w postaci wibracji opaska może wydawać w momencie, gdy ktoś zadzwoni na sparowany ze SmartBand telefon, lub przyjdzie na niego powiadomienie - na szczęście można wybrać z listy tylko niektóre z programów, dzięki czemu np. Facebook Messenger nie będzie urywał ręki co trzy sekundy. Ostatnią z ciekawostek jest obsługa prostych aplikacji, w tym zmiany piosenki w odtwarzaczu muzycznym (z obsługą np. Spotify) przez tapnięcie w opaskę, wykonania zdjęcia aparatem w telefonie i przerzucenie slajdu w prezentacji multimedialnej.
Problemy wieku dziecięcego
Opaska Sony SmartBand to przemyślany produkt, ale niestety cierpi on jeszcze na tzw. problemy wieku dziecięcego. Razi nieco brak wykrywania innych aktywności, niźli chodzenie i bieganie, przez co zliczanie spalonych kalorii jest w najlepszym wypadku... mocno orientacyjne. Zdarza się też, że Sony LifeLog niepoprawnie zlicza wykorzystanie aplikacji i np. nie zapisuje odtwarzania muzyki w tle. Na plus zaliczam za to uproszczenie urządzenia do granic możliwości.
Wszystkie funkcje wykonuje się za pomocą jednego przycisku lub stuknięcia w opaskę. Możliwe jest też zapisanie tzw. “life bookmarks”, czyli “zdarzeń” poprzez naciśnięcie przycisku na Sony SmartBand, by następnie zapisać w pamięci urządzenia jakiś ważny moment z życia. Szkoda tylko, że nie da się w ten sposób zaznaczyć np. rozpoczęcia i zakończenia treningu oraz nie ma funkcji nanoszenia informacji wstecznie, co pozwoliłoby np. skorygować wskazania czujnika lub zapisać faktycznie przespanego czas, jeśli zapomniało się wcześniej włączyć trybu snu.
Podsumowanie
Szkoda tylko, że Japończycy pozostają w cieniu Samsunga w kwestii inteligentnej galanterii. Chociaż zarówno SmartWatch 2 i SmartBand zostały zaprezentowane przed zegarkiem Galaxy Gear i opaską Gear Fit, to Samsung skradł uwagę mediów oraz serca i portfele konsumentów. Szkoda też, że bransoletka Sony nie została wyposażona w malutki OLED-owy wyświetlacz z aktualną godziną, nawet bez "smart" funkcji. Nawet to znacznie zwiększyłoby użyteczność gadżetu.
SmartBand góruje pod pewnymi względami nad produktami Samsunga z linii Gear, a najważniejsza jest tutaj cena oraz… kompatybilność. Urządzenia koreańskiego producenta współpracują wyłącznie z wybranymi modelami z linii Galaxy, podczas gdy opaska Sony powinna współpracować z niemal każdym nowoczesnym Androidem. Lista kompatybilnych urządzeń rozszerzyła się niedawno poza sprzęty z linii Xperia, ale niestety systemy iOS i Windows Phone nie są wspierane.
W podstawowym zestawie oprócz modułu Core można wybrać gumową opaskę w czarnym lub białym kolorze (wygodna, nie męczy dłoni), ale producent obiecuje, że będzie można dokupić całą gamę opasek w rożnych wzorach i kolorach, a nawet firmy trzecie są zachęcane do tworzenia swoich własnych opasek do Sony SmartBand. Cena detaliczna bransoletki Sony SmartBand w Polsce została ustalona na 299 złotych, co wydaje się rozsądną propozycją jak na taki gadżet dla osób, które szukają inteligentnej opaski.
Mimo wszystko pytanie, czy faktycznie warto się w takie akcesorium wyposażyć, pozostawiam otwarte.