Dzisiaj PlayStation 4 to zupełnie inne urządzenie niż pół roku temu. Oto najważniejsze zmiany w konsoli Sony

Dzisiaj, w pół roku po debiucie PS4, postanowiliśmy przyjrzeć się, jaką drogę pokonała konsola Sony w obranym przez architektów kierunku:

JAK BYŁO: Pamiętacie, ile było kontrowersji ze stale podsłuchującym i obserwującym Kinectem nowej generacji? Ostatecznie pałeczkę szpiega przejęła zupełnie niepozorna PlayStation Camera. Naprawdę fajnie wykonany sprzęt podsłuchiwał gracza, kiedy ten przechodził do wieloosobowych rozgrywek. Kamera PlayStation służyła wtedy za naturalny mikrofon do komunikacji z innymi graczami. Problem polegał na tym, że posiadacz PlayStation 4 nie był o tym w żaden sposób informowany.

Boleśnie się o tym przekonałem na własnej skórze, grając i prowadząc rozmowy z domownikami. Jak się później okazało, słuchały ich serwery pełne miłośników Call of Duty: Ghosts. Co jeszcze gorsze, jedyną możliwością wyciszenia PlayStation Camera zostawało jej ręczne odłączenie od konsoli. Od strony samego systemu było to po prostu niemożliwe. Kiedy nie chciałem być podsłuchiwany, za każdym razem musiałem podnosić swoje ciężkie cztery litery i manualnie odłączać peryferyjne urządzenie.

JAK JEST: Dzisiaj PlayStation Camera jest bardzo przydatnym i w pełni funkcjonalnym urządzeniem. Wyłączyć mikrofon możemy z poziomu samej gry, za pomocą trzech kliknięć. Jednym wchodzimy do ekranu systemowego, drugim wybieramy zakładkę dostosowywania urządzeń, natomiast trzecim ustalamy, czy mikrofon w kamerze ma być włączony bądź wyłączony.

Do tego PlayStation Camera doskonale radzi sobie z rozpoznawaniem twarzy i przypisywaniem do nich profili PSN. Kamera pomaga w wielu grach oraz stanowi nierozłączny element darmowego zbioru interaktywnych produkcji w PlayRoom. Dzięki niej możemy uczestniczyć w grupowych rozmowach, wydawać urządzeniu komendy głosowe w języku angielskim oraz przesyłać wiadomości głosowe. O pomocy w nagrywaniu filmów z rozgrywką nawet nie będę wspominał.

JAK BYŁO: Każdy, kto posiada bądź posiadał konsolę, doskonale wie, jak męczące i problematyczne jest pisanie kontrolerem po wirtualnej klawiaturze. Producenci sprzętu i programowania starają się robić wszystko, co tylko możliwe, aby ułatwić klientowi ten proces. PlayStation 4 na samym starcie pozwalało pisać jedynie za pomocą analogów i przycisków kierunkowych czwartego DualShocka, zupełnie inaczej, niż ma to miejsce dzisiaj.

JAK JEST: Osoby stojące za PlayStation 4 oddały w ręce graczy kilka możliwości wprowadzania tekstu. Wraz z kolejnymi aktualizacjami oprogramowania, paleta moich możliwości stale się powiększała, dzisiaj prezentując się następująco:

JAK BYŁO: Ze względu na moją pracę, nie miałem trudnego wyboru. Niemal bez zastanawiania wybrałem PlayStation 4, z przyciskiem „share” na kontrolerze oraz możliwością błyskawicznego nagrywania filmów i robienia zrzutów ekranu. Niestety, korzystanie z zapisanych na dysku konsoli plików nie było proste. Aby mieć do nich dostęp, musiałem przesyłać je za pomocą konta Facebook, a następnie pobierać do pamięci komputera osobistego. Męczący proces, który nie miał wiele wspólnego z „nową generacją” odczuć.

JAK JEST: Dzisiaj zapisywanie filmów i zrzutów ekranowych to prawdziwa bajka. Te wykonują się znacznie szybciej, niż wcześniej, bez żadnych opóźnień i zacięć. Dzięki aktualizacji oprogramowania do stworzonego w ten sposób zbioru mam stały dostęp z poziomu głównego menu. Wystarczy, że podłączę zewnętrzny nośnik pamięci, aby konsola Sony utworzyła na nim folder z nazwą gry, wrzucając do niego wszystkie wytworzone przeze mnie, powiązane z nią materiały. Przyjemny, wygodny i komfortowy proces, który znacznie ułatwia pracę recenzenta.

JAK BYŁO: Jeżeli zajmujecie się tworzeniem i montowaniem filmów z gier, na pewno pracujecie nad materiałem z poziomu komputera osobistego. Dotychczas konsole nie zapewniały odpowiednich narzędzi, aby obrabiać nagranie za pomocą kontrolera, bez pomocy profesjonalnego programu.

JAK JEST: Taki stan rzeczy w dużym stopniu zmienia SHAREFactory. Wydana wraz z najnowszą aktualizacją aplikacja pozwala na prostą, ale skuteczną i wystarczającą obróbkę materiału filmowego. Cięcie i klejenie ze sobą fragmentów zapisu, dodawania komentarza czy okna z nagrywanym przez PS Camera autorem, manipulacja dźwiękiem oraz możliwość jego nakładania, dodawanie efektów specjalnych – na to wszystko pozwala niepozorna aplikacja, która zupełnie nieoczekiwanie wyrosła na jeden z najciekawszych punktów omawianej konsoli.

SHAREFactory to kapitalny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie. Mam nadzieję, że twórcy będą rozwijać ten program, który w kryzysowej sytuacji już teraz może zastąpić swojego komputerowego, bardziej rozbudowanego odpowiednika.

JAK BYŁO: Konsolowe produkcje nigdy nie powinny atakować gracza nadmiarem okien, zakładek i tabel. Platformy do gier nie posiadają po prostu odpowiedniego narzędzia, aby zarządzać tak gęstym, skoncentrowanym i wielopłaszczyznowym układem danych. Pewną rewolucję na tym polu miał zwiastować dotykowy panel umieszczony w nowym DualShocku. Niestety, zewnętrzni producenci początkowo nie dostrzegli potencjału drzemiącego w takim rozwiązaniu. Panel został zamieniony w dodatkowy przycisk, którym najczęściej otwierało się mapę bądź ekran ekwipunku.

JAK JEST: Dzisiaj coraz więcej producentów gier przekonuje się do dotykowego panelu, który może z pewnym powodzeniem zastępować myszkę komputerową. Oczywiście nie jest to rozwiązanie tak komfortowe jak korzystanie z prawdziwego gryzonia, ale również nie tak męczące, jak lawirowanie pośród okien za pomocą analogów. Sterowany panelem kursor myszy pojawia się w coraz większej ilości produkcji, czego Final Fantasy XIV: A Realm Reborn czy darmowe War Thunder jest najlepszym przykładem.

JAK BYŁO: Platformy ósmej generacji miały być urządzeniami zdolnymi do wykonywania wielu operacji w tym samym czasie, bez konieczności kończenia rozgrywki. Niestety, PlayStation 4 w chwilę po premierze wciąż miało z tym problemy. Jednoczesne słuchanie muzyki i granie, strumieniowanie rozgrywki i zapisywanie zrzutów ekranu – to nie było możliwe. Czyżby ograniczenia samej konsoli? Nic z tych rzeczy, co pokazały ostatnie uaktualnienia oprogramowania.

JAK JEST: Dzisiaj bez żadnego problemu można słuchać muzyki (przeglądarka internetowa, Music Unlimited) i grać w ulubioną produkcję. Jednoczesne trumieniowanie rozgrywki wraz z własnym komentarzem w 720p, do tego zapisywanie obrazu i tworzenie zrzutów ekranowych? Nie ma absolutnie żadnego problemu. Jednoczesne granie, pisanie wiadomości do znajomych i przeglądanie zasobów PS Network? To już nie stanowi wyzwania.

____

Jako posiadacz PlayStation 4, jestem niezwykle zadowolony w jakim kierunku idzie Sony. Może nie jest to najszybciej aktualizowane urządzenie na świecie, lecz patrząc na częstotliwość poprawek produktu konkurencji, Japończycy nie muszą się niczego obawiać. Twórcy PlayStation 4 słuchają graczy, o czym świadczy taka kosmetyka jak opcja zmiany natężenia panelu świetlnego w czwartym DualShocku, możliwość przedpremierowych zakupów czy ikonki PS Plus przy nazwach użytkowników.

To znamienne, że PS4 wciąż nie posiada wszystkich funkcji, jakie zostały nam pokazane podczas prezentacji poprzedzających premierę urządzenia. Azjatycki gigant obrał jednak dobry kurs, odpowiadając na zapotrzebowania swoich klientów. Niezależnie, czy ci zajmują się pisaniem recenzji, strumieniowaniem rozgrywki, tworzeniem materiałów wideo czy po prostu graniem – w przeciągu zaledwie pół roku ich doświadczenie z konsolą uległo diametralnej zmianie. Oczywiście na lepsze. Już nie mogę się doczekać, co przyniosą następne aktualizacje.