REKLAMA

Operator komórkowy z własnym bankiem? O tym marzyłem dziesięć lat temu

Blisko dziesięć lat temu pracowałem w salonie jednego z polskich operatorów, gdzie poznawałem bliżej mobilne usługi i technologie. Zapewne praca przełożyła się na zwiększone zainteresowanie tą tematyką. Gdy wczoraj przeczytałem obawy Pawła odnośnie T-Mobile Banku praktycznie na całej linii się z nimi nie mogłem zgodzić.

Operator komórkowy z własnym bankiem? O tym marzyłem dziesięć lat temu
REKLAMA
REKLAMA

Przyznaję rację Pawłowi, że istnieje problem z konsolidacją obsługi wielu ofert sprzedawanych pod wspólnym szyldem. Idziemy do operatora komórkowego, ten zaoferuje nam również telewizję w zaprzyjaźnionej firmie oraz kartę kredytową w banku, z którym ma podpisaną umowę o współpracy. Poza tym, że pod jednym dachem możemy podpisać kilka umów zalety dla użytkownika zwykle się kończą. Potrzebna jest zdecydowanie większa integracja, aby oferty rzeczywiście były łączone i potrafiły tworzyć wygodne dla klienta pakiety.

Jednak o samym banku zintegrowanym z operatorem komórkowym nie widzę nic złego. Mało tego, przyznam, że kilka lat temu marzyłem o takim romansie, który zaowocowałby rozwojem płatności mobilnych.

Było to w czasach, gdy o e-portfelach, NFC i innych takich wynalazkach nikt nie słyszał. Pamiętam, jak podczas rozmów ze znajomymi rzuciłem wizję płatności za pomocą telefonu. Wtedy sporo osób nie widziało w tym rozwiązaniu nic złego. Oczywiście po zapewnieniu przez usługodawcę odpowiednich zabezpieczeń związanych z procesem transakcyjnym.

smartfon platnosci mobilne bank

Teraz Paweł torpeduje rozwiązanie, które sobie wymarzyłem. Dziesięć lat temu płacenie mobilne funkcjonowało… dzięki SMS-om premium. Pomijając fakt, że rozwiązanie było drogie - mały procent ceny stanowił zarobek osoby, od której coś kupowaliśmy - to taka forma realizacji zakupów była jednak łatwa, szybka i bezpieczna. Czułem, że z czasem płatności mobilne będą musiały wyewoluować i rozwinąć skrzydła. Podejrzewałem również, że niezbędna będzie do tego ścisła współpraca firm telekomunikacyjnych z bankami.

I faktycznie, przez dziesięć lat sporo się zmieniło na rynku mobilnym oraz w zakresie sposobów płatności. Karty magnetyczne są wypierane przez czipowe. Do tego oswajamy się z płatnościami zbliżeniowymi. Nikogo nie dziwi już wyciąganie pieniędzy ze ściany, a nawet noszenie banku w kieszeni staje się codziennością.

Można powiedzieć, że na rynku mamy już rozwiązania, które pozwalają na realizowanie płatności mobilnych. Jednak płatności mobilne nie są popularne, ani nawet, że są na dobrej drodze do tego, aby przekonali się do nich użytkownicy oraz sprzedawcy. Obecnie na rynku panuje spory bałagan. Różne systemy płatności mobilnych, różne sposoby przelewania pieniędzy na numer telefonu, kupowania biletów, płacenia za taksówkę itp. sprawiają, że użytkownik nie czuje się komfortowo.

platnosci mobilne

Nie łatwo jest nauczyć kogoś mobilnego płacenia, przez to, że za wszystko płacimy inaczej. IKO, PeoPay, integracja z PayPalem, płatności zbliżeniowe... to tylko kilka pierwszych z brzegu opcji. Na rynku brakuje wiodących standardów i rozwiązań, które mogłyby przyjąć się i wyznaczyć pewne trendy.

Uważam, że cała nadzieja jest właśnie w operatorach komórkowych. Mamy w Polsce czterech dużych graczy, z usług, których korzysta większość posiadaczy urządzeń mobilnych, czyli osoby potencjalnie zainteresowane płatnościami mobilnymi. Operatorzy współpracujący z bankami będą na tyle silni, aby wprowadzić na rynek rozwiązania, które zostaną wdrożone na szerszą skalę. T-Mobile Bank, Plus Bank, a z czasem zapewne i Orange Bank oraz Play Bank będą w stanie wykreować pewne trendy i rozwiązania, które przyjmą się, będą wygodne w obsłudze i popularne.

REKLAMA

Czuję, że zdecydowanie szybciej czterech operatorów wypracuje wspólnie jedno rozwiązanie, które stanie się standardem, niż zrobią to dziesiątki banków obecnych nad Wisłą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA