Inteligentny asystent z Polski pomoże nawiązać kontakty w biznesie, ale najpierw sam potrzebuje pomocy na Indiegogo
Wizja stworzenia wirtualnego asystenta, równie inteligentnego co człowiek, a jednocześnie o wiele bardziej wydajnego i tańszego w utrzymaniu towarzyszy nam od długiego czasu. Do tej pory jednak większość takich prób kończyła się niepowodzeniem lub tylko częściowym sukcesem. Czy zdanie to uda się niewielkiej polskiej firmie?
Zarówno duże, średnie jak i małe firmy oraz niezależni wykonawcy mają wspólny problem. Poszukiwanie dostawców, podwykonawców czy klientów jest procesem pochłaniającym zarówno dużo czasu, jak i zasobów – finansowych i ludzkich. Rozwiązanie, które umożliwiłoby inteligentną i jednocześnie błyskawiczną automatyzację przynajmniej części całego procesu poszukiwania odpowiednich partnerów biznesowych mogłoby więc okazać się przełomem w całej branży.
Tego właśnie chce dokonać wrocławski startup z projektem 4meet, którego zadaniem byłoby połączenie dokładności wyszukiwania danych przez ludzi, z prędkością wyszukiwania, jakie oferują nam komputery i internet. Niestety oddzielnie każde z tych rozwiązań posiada swoje wady – dokładne poszukiwania wykonywane przez naszych pracowników lub zewnętrzne firmy kosztują sporo i zajmują dużo czasu, natomiast wyszukując odpowiednich danych w internecie musimy przedzierać się przez tony niepotrzebnych lub celowo wypozycjonowanych informacji, które niekonieczne muszą być dla nas przydatne. Jak 4meet zamierza rozwiązać ten problem?
Odpowiedzią ma się okazać system sztucznej inteligencji, potrafiący w sposób podobny do ludzkiego, jednak o wiele szybciej, analizować ogromne ilości różnego rodzaju danych, prezentując wyniki z uwzględnieniem potrzeb naszej firmy lub tworzonych przez nas produktów. Wirtualny asystent rozpoznający "naturalny język" ma być przy tym w stanie uczyć się z biegiem czasu naszych preferencji specjalnych wymagań oraz podejmować samodzielne decyzje, a komunikacja z nim powinna być niemal tak prosta i wygodna, że prawdziwy może okazać się zbędny.
Autorzy projektu podają przykładowy schemat działania swojego produktu i jeśli faktycznie po przygotowaniu całego systemu będzie on w stanie zrealizować takie zadania, będziemy mieć do czynienia z czymś niesamowicie ciekawym. W zaprezentowanym scenariuszu przedsiębiorca prowadzący winnicę otrzymuje automatycznie, dostosowane do jego obecnej sytuacji i wymagań, informacje na temat dostawców odpowiednich urządzeń, technologii wykorzystywanych przy wytwarzaniu wina, firm zajmujących się konserwacją i naprawą sprzętu, grafików, którzy byliby w stanie zaprojektować etykietę na butelki, klientów (czyli np. sklepy lub hotele) oraz firmy świadczące usługi transportowe.
Z drugiej strony, informację o pojawieniu się nowej winnicy, potrzebującej określonych usług, otrzymają także pozostałe osoby, które mogą być w stanie je zaspokoić. Odpowiednie powiadomienie otrzyma więc osoba prowadząca blog kulinarny, wspomniany już grafik czy dostawca sprzętu. Słowem wszyscy, którzy powinni o tym wiedzieć z prostego powodu – są w stanie na tym zarobić ze względu na charakter świadczonych usług. Ani my nie musimy szukać ich, ani oni nie muszą szukać nas.
Teoretycznie całość takiego wyszukiwania i łączenia mogłaby się obejść bez sztucznej inteligencji, ale właściwie to najbardziej wyróżnia wrocławski projekt. System będzie bowiem w stanie, korzystając z wielu złożonych mechanizmów, wybrać tylko te informacje, które naprawdę są dla nas niezbędne w danym czasie, zaproponować lepsze od dotychczasowych rozwiązania, a przede wszystkim serwować nam wszystko w najwyżej jakości formie.
Na tym jednak nie kończą się możliwości 4meet. Powstać ma również kliencka aplikacja w wersji dla Windows Phone, iOS i Androida, z możliwościami zbliżonymi do wersji webowej oraz dodatkowe narzędzia, takie jak m.in. skrzynki pocztowe czy rozwiązania CRM. Dodatkowo, na realizację pierwszych punktów z projektu nie będziemy musieli czekać zbyt długo – ma to nastąpić już w połowie tego roku, natomiast pełna funkcjonalność ma pojawić się w połowie przyszłego.
Oczywiście przed projektem stoi cały szereg wyzwań, zaczynając chociażby od finansowania. Do tej pochodziło ono z kieszeni twórców, jednak dalszy rozwój będzie wymagał większych środków – stąd też kampania na Indiegogo. Inną, kluczową kwestią, jest tutaj baza danych. 4meet korzysta z wewnętrznego zbioru informacji, budowanego w ramach schematu podobnego do sieci społecznościowej (choć zasadniczo nią nie jest), co oznacza ni mniej, ni więcej, że nawet jeśli koło nas znajduje się o wiele lepsza i tańsza firma spełniająca nasze wymagania, nie ma możliwości, aby system zaproponował nam ją jako potencjalnego partnera biznesowego.
Tak czy inaczej 4meet prezentuje się obiecująco i z całą pewnością warto będzie przyglądać się jego rozwojowi. Kto wie, czy za jakiś czas nie będziemy właśnie tam szukać pracy czy dostawców? Z perspektywy małej firmy lub freelancera, z ograniczonymi środkami na dodatkowe działania takie jak właśnie przeszukiwanie sieci w poszukiwaniu potencjalnych partnerów biznesowych, wydaje się to całkiem atrakcyjnym rozwiązaniem.
Zdjęcie success and winning concept pochodzi z serwisu Shutterstock.