REKLAMA

Bank + operator komórkowy - mnie to przeraża

Plus Bank. T-Mobile i Alior. Teraz mBank i Orange. Kolejni operatorzy komórkowi oraz kolejne banki ogłaszają plany współpracy nad wspólnie świadczonymi usługami. Mówią, że zapewni to klientom lepszy dostęp wieloma kanałami, że będzie wygodniejsze, że szybka obsługa finansowa i więcej punktów obsługi. Dlaczego jednak mielibyśmy chcieć, by operator komórkowy był też bankiem?

20.03.2014 16.49
Bank + operator komórkowy – mnie to przeraża
REKLAMA

Na dużą skalę zaczął Polkomtel, bo imperium Solorza-Żaka to także Invest Bank, a ponieważ imperium jest w posiadaniu koncesji bankowej, to koncern do oferowania usług finansowych w ramach sieci Plus czy Cyfrowego Polsatu na dobrą sprawę nie potrzebuje żadnych banków. Jednak Solorz przemianował Invest Bank na Plus Bank i na razie delikatnie powiązuje usługi obu, choć przy okazji zapowiada szerszą ofensywę.

REKLAMA

Całkiem niedawno Alior zapowiedział likwidację marki Alior Sync i skupienie się całkowicie na współpracy z T-Mobile. W skrócie mówiąc - T-Mobile będzie oferował usługi swoim klientom, Alior je dostarczy. Podobnie zresztą jak w ogłoszonej wczoraj współpracy Orange z mBankiem - Orange będzie sprzedawał, mBank obsłuży.

To sytuacja “win-win” dla telekomów i banków. Powiększenie portfolio usług, potencjalnych klientów, sprzedaż krzyżowa i przywiązywanie użytkowników siecią wzajemnych rozwiązań ma pratycznie same zalety dla oferujących.

Co z klientami?

Wszyscy mówią, że takie współprace pozwolą zaoferować klientom lepszą, nowoczesną detaliczną bankowość mobilną.

Co to będzie znaczyć w rzeczywistości dowiemy się, gdy tandemy T-Mobile/Alior i Orange/mBank pokażą swoje oferty. Dziś wiadomo kilka rzeczy.

Z bankowości mobilnej, czyli tej, do której dostęp mamy na urządzeniach mobilnych, według różnych danych rok temu korzystało już ponad 1,33 miliona osób w Polsce. Dziś korzysta 13% wszystkich Polaków, 53% osób używających sieci na urządzeniach mobilnych, a trend jest mocno wzrostowy.

Polacy korzystają z dostępu do swoich pieniędzy przez urządzenia mobilne, jest do dla nich ważne, a odzew na nowe aplikacje banków, np. mBanku, potwierdza to jeszcze mocniej.

tmobile bank alior karta

Dostęp do banków, przelewów, usług czy nawet płatności mobilne lub wypłacanie pieniędzy z bankomatów za pomocą aplikacji mobilnych w różnych bankach już są możliwe. Więcej - w niektórych można wysyłać pieniądze za pomocą Facebooka czy na numer telefonu.

Bankowość mobilna jako taka więc istnieje, nie jest idealna i spójna, ale klienci z niej korzystają.

O co więc chodzi we współpracy telekomów i banków?

O nasze pieniądze oczywiście. Skoro bankowość mobilna już istnieje, a do gry chcą włączyć się operatorzy, oznacza to, że chodzi o zyski. Z większej sprzedaży, przywiązania klientów, prowizji i opłat wszelakich.

Dzięki takim współpracom banki dostaną więcej informacji o klientach, operatorzy przy okazji także. Umożliwi to lepszą ocenę zdolności finansowych klientów i dopasowanie proponowanych usług.

Poza tym jeśli dziś zmieniasz operatora, to jest to proste. Musisz mieć skończoną umowę i złożyć wniosek o przeniesienie numeru. Gdy skorzystasz z usług bankowych operatora zastanowisz się dodatkowe 20 razy nad przeniesieniem numeru, bo przecież stracisz przez to rabaty, promocje itp.

Mnie to przeraża. Operator komórkowy, ten sam, który tworzy umowy językiem maksymalnie urzędowym i który posiada dane o mojej komunikacji wchodzi we współpracę z bankiem, który wie, na co, kiedy i ile pieniędzy wydaję i jest ultraprywatnym, a jednocześnie także mocno urzędowym tworem.Tandem idealny. Przerażający.

Eksperci przewidują, że popularyzacja usług bankowości mobilnej przyhamuje z powodu nieprzekonanych do takiego sposobu dostępu do banku użytkowników.

Pytanie więc, czy współpraca z telekomami przekona klientów, czy wręcz odwrotnie - spłoszy ich.

REKLAMA

Tyle że jeśli nawet spłoszy to krótkoterminowo. Takie bankowo-operatorskie twory to w długiej perspektywie i tak konieczność i przyszłość społeczeństwa, które wciąż przesuwa granicę między prywatnością a wygodą na rzecz tej drugiej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA