Dzięki prywatnym przewoźnikom, astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w końcu otrzymali prezenty gwiazdkowe
Sześciu przebywających na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) astronautów długo musiało czekać na gwiazdkowe prezenty - otrzymali je dopiero 12. stycznia. Ze względu na problemy z chłodzeniem stacji, lot, zaplanowany początkowo na grudzień, został odwołany, i przeniesiony na początek stycznia.
Z początku stycznia, zaś - ze względu na bardzo złe warunki pogodowe - przesunięto start misji na 9. stycznia. I tym razem, bez przeszkód, 12. stycznia przesyłka dotarła na pokład International Space Station.
Wśród dostarczonych towarów znalazły się oczywiście zapasy żywności - w tym świeże owoce jako świąteczny przysmak, sprzęt do eksperymentów, prezenty od rodzin astronautów, oraz... żywe mrówki, które posłużą do doświadczeń. Razem, na stację dotarło prawie 1,5 tony potrzebnych produktów.
Era promów kosmicznych niestety jest już za nami. Za to prawdopodobnie wkraczamy w erę prywatnych przewoźników kosmicznych.
NASA właśnie prywatnym przewoźnikom zleca dostarczanie towarów na ISS. Kontrakty podpisane z firmą Orbital Sciences (o której wspominaliśmy przy okazji mikrosatelitów), oraz z SpaceX zobowiązują te firmy do regularnego dostarczania przesyłek do stacji kosmicznej.
Wczorajsza udana dostawa jest drugą z której wywiązał się Orbital Science. SpaceX, inny znany prywatny przewoźnik, wykonał już cztery rundy z towarami.
Starty rakiet Orbital Sciences odbywają się z prywatnej platformy startowej znajdującej się w stanie Virginia. Kapsułę towarową Cygnus wynosi na orbitę rakieta typu Antares. Cygnus odłącza się następnie od Antaresa, i, używając własnych silników, ustawia się na orbicie bliskiej ISS. W odległości 4km od stacji, po otrzymaniu autoryzacji na spotkanie (w terminologii astronautycznej nosi to romantyczny termin rendez-vous) - i powoli zbliża się na odległość dwunastu metrów.
Gdy jest już tak blisko, jeden z astronautów, używając robociego ramienia, w jakie wyposażona jest stacja, przechwytuje Cygnusa i wprowadza go do specjalnie do tego przeznaczonego modułu Harmony. Wczoraj ramieniem sterował Michael Hopkins, przebywający na stacji od prawie czterech miesięcy.
Cygnus pozostanie zadokowany w Harmony przez 42 dni i... stanie się śmietnikiem dla astronautów z ISS, którzy wypełnią go przez ten czas rzeczami do zniszczenia.
Następnie Cygnus zostanie odłączony od modułu Harmony i... rozpocznie spadanie na Ziemię, podczas którego spłonie w atmosferze, wraz z wypełniającymi go śmieciami.
Prywatni przewoźnicy nie potrafią na razie wszystkiego - w tej chwili w ich ofercie znajdują się wyłącznie loty bezzałogowe, dostarczające sprzęt i towary. Jeśli chodzi o przewóz astronautów na ISS, w tej chwili robi to tylko rosyjska agencja kosmiczna. SpaceX jednak obiecuje, że w 2017 roku będzie gotowa zaoferować również loty załogowe na stację kosmiczną.