Post-PC w służbie profesjonalistom
Nie trzeba wierzyć w nadejście ery Post-PC, ta po prostu już jest. I nie chodzi tu wyłącznie o sprzedaż komputerów, czy wzrost popularności smartfonów. Wystarczy spojrzeć na nowe rozwiązania dla profesjonalistów.
Era Post-PC nie oznacza końca komputerów, te wciąż są i jeszcze dług z nami będą. To po prostu zmiana koncentracji w szeroko pojmowanym segmencie IT. Komputery odchodzą na bok, a pieniądze i walka toczy się o rynek mobilny. Tak wygląda to pod kątem biznesowo-ekonomicznym.
Natomiast z punktu widzenia użytkowników zarówno domowych, jak i profesjonalnych komputery lądują tam gdzie pralki, lodówki i telewizor, czyli podstawowy sprzęt domowy z stosunkowo dużą żywotnością. Klasyczny komputer nie jest seksi, nawet Macbook Air nie ma takiego „cool factora” jak iPad, czy iPhone, mimo że jest super cienki, błyszczący i wydajny. Komputery stały się czymś naturalnym, a jednocześnie wiele ich funkcji zostało przeniesionych na poręczniejsze, bardziej intuicyjne i tańsze urządzenia mobilne.
Przeciętny Kowalski jest w stanie spokojnie cieszyć się zasobami sieci na 10-calowym tablecie. Mniejsze tablety są natomiast idealnym uzupełnieniem komputera, który na ogół jest laptopem. Ale to na tablecie odbywa się konsumpcja treści. Jednocześnie tutaj z roku na rok zachodzą największe zmiany. Szczególnie smarfony niezwykle szybko się starzeją.
Wiodącym argumentem przeciwników ery Post-PC jest fakt, że to są urządzenia zabawki, które nie nadają się do codziennej pracy. Podstawową obroną zwolenników Post-PC jest mówienie, ze tablety nie służą do tego, ponieważ lwia część użytkowników domowych nie ma takich potrzeb. I jest to słuszne spostrzeżenie, ale jednak urządzenia mobilne coraz częściej wychodzą poza nasz duży pokój.
Pisanie tekstów na iPadzie, czy wstępna obróbka zdjęć nie jest jeszcze dowodem na zawodowe wykorzystanie tabletów.
Dziennikarze, czy fotografowie to stosunkowo małe grupy profesjonalistów. Urządzenia mobilne zaczynają jednak wspomagać coraz więcej profesji, często uzupełniając komputer lub go całkowicie eliminując.
Na pracę biurową przy tablecie w swoich kampaniach zwraca uwagę Microsoft, w końcu to firma której dziś koronnym produktem jest pakiet Office. Apple idzie o krok dalej i w kampanii Life on iPad pokazuje wykorzystanie swojego tabletu w bardzo różnych sytuacjach zawodowych jak na przykład nurkowanie, naprawa elektrowni wiatrowej, treningi łyżwiarstwa, czy tańca, a nawet zarządzanie winnicą.
Jeśli te kilka przykładów przy wykorzystaniu ogólnie dostępnych konsumenckich tabletów Was nie przekonuje, to warto skierować wzrok ku produktom adresowanym wyłącznie do profesjonalistów.
Wkrótce oficjalnie zadebiutuje e-czytnik będący też swego rodzaju tabletem o nazwie PocketBook CAD Reader. Będzie to narzędzie z wyświetlaczem E Ink Fina, który ma ułatwić architektom i innym użytkownikom oprogramowania Autodesk podgląd projektów. A dzięki współpracy tego e-czytnika na androidzie z piórem Wacoma, także edycję. Oczywiście nie jest tu mowa o pełnej pracy wyłącznie na tablecie, jednak urządzenie to staje się ważnym wsparciem i w wielu wypadkach zwłaszcza terenowych jest rozwiązaniem znacznie wygodniejszym niż komputer, czy nawet klasyczne wydruki.
Innym takim sprzętem jest Panasonic 4K Touchpad tablet, czyli 20” tablet z rozdzielczością 4K kosztujący około 20 tysięcy złotych. Sprzęt ten również jest adresowany do architektów, projektantów, fotografów, czy producentów wideo.
Szereg zastosowań tabletów powiększa się z miesiąca na miesiąc.
W wielu przypadkach to tablet jest rozwiązaniem wygodniejszym i praktyczniejszym, niż klasyczny komputer. Jednocześnie nie sposób zapomnieć o transformacji rynku komputerów przenośnych. Te dostosowują się do nowych warunków i coraz częściej mówimy o hybrydach lub laptopach konwertowalnych.
Post-PC to fakt. Klasyczne komputery zostają w domach graczy i na biurkach w wybranych zawodach. Urządzenia komputerowe przeznaczone dla szerokiego rynku konsumenckiego dostosowują się do rynku mobilnego. A tablet nie służy już do oglądania kotków na fejsie, czy czytania ustaw w sejmie. W wielu gałęziach zarabia on na siebie jako narzędzie pracy.