REKLAMA

Manualne obiektywy na bezlusterkowcu - co wybrać?

Jeżeli chciałbyś podłączyć manualny obiektyw do swojego bezlusterkowca, ale nie wiesz co wybrać - zapraszam do mojego poradnika. Wybrałem w nim kilka najciekawszych systemów, które oferują dobrą jakość, a przy tym nie zrujnują portfela. Polecam zapoznać się także z ogólnymi zasadami podłączania obiektywów manualnych do cyfrowych bezlusterkowców, o których pisałem tydzień temu.

30.11.2013 18.34
Manualne obiektywy na bezlusterkowcu – co wybrać?
REKLAMA

Czego nie używać?

REKLAMA

Drugą część poradnika zacznę od odpowiedzi na pytanie czego nie używać. Odpowiedź jest prosta: nowoczesnych szkieł od lustrzanek. Mimo że w większości są one dobre optycznie i są dostosowane do działania na cyfrowej matrycy, to jednak mają kilka zasadniczych wad. Po pierwsze, nowoczesne obiektywy przeważnie nie mają pierścienia przysłon. Oznacza to, że nie będziemy mogli zmienić przysłony w żaden sposób (chyba, że zaopatrzymy się w przejściówkę z popychaczem przysłony, ale jest to marna proteza). Po drugie, nowoczesne obiektywy nie są przystosowane do manualnego ustawiania ostrości. Owszem, każdy obiektyw ma pierścień ostrości, ale w nowoczesnych szkłach ten element jest tylko dodatkiem. Jest nieprecyzyjny i niewygodny.

Po tym krótkim wstępie zapraszam do mojego wyboru systemów, z którymi warto się zaprzyjaźnić.

M42

m42-nx-v2-05

Chyba nie ma w Polsce fotografa, który nie miałby gdzieś w piwnicy lub na strychu obiektywu systemu M42. Było to mocowanie znane z popularnych w Polsce Zenitów. Obiektywy M42 można dostać na aukcjach właściwie za grosze. Wybór szkieł jest bardzo duży.

Do wyboru mamy naprawdę mnóstwo producentów, jak choćby Carl Zeiss (serie Jena, Pancolar, Planar, Sonnar…), Cosina (Cosinon), Fuji (Fujinon), Zenit (Helios, Industar, Jupiter, Mir…), Praktica (Praktica, Prakticar), Ricoh, Sigma, Pentax (Takumar), Tamron, Tokina, Vivitar, Yshica/Contax (Yashinon). Jest z czego wybierać.

W praktyce zdarzają się duże rozbieżności jakościowe między poszczególnymi obiektywami (zwłaszcza wśród rosyjskich producentów). Jednak w cenie kilkunastu-kilkudziesięciu złotych za sztukę można skusić się na kilka egzemplarzy i wybrać najostrzejszy. Mocowanie szkieł M42 jest nietypowe, bo bagnet ma postać gwintu – obiektyw wkręca się do korpusu (przejściówki).

Lubię system M42 ze względu na bardzo charakterystyczny, nerwowy bokeh, jaki generują portretowe szkła. Ostrość może nie jest najmocniejszą cechą tego systemu, ale to właśnie w oddaniu nieostrości leży siła M42.

Przy zakupie adaptera do systemu M42 trzeba zwrócić uwagę na to, żeby kupić wersję z popychaczem przysłony. Obiektywy M42 mają specyficzne rozwiązanie sterowania przysłoną jest tam mały „bolec”, który musi być wciśnięty, żeby dało się zmienić przysłonę. Odpowiednia przejściówka powinna mieć wewnątrz mały kołnierz, dzięki któremu sterowanie przysłoną będzie możliwe.

Obiektywy warte uwagi:

  • Helios 44-3 MC – standard systemu M42, czyli ogniskowa 58 mm i światło f/2.0. Takich Heliosów wyszło mnóstwo, a każdy ma inne oznaczenie. Wersja 44-3 charakteryzuje się bardzo dobrąostrością, ośmioma listkami przysłony i powłokami antyodblaskowymi MC. Poza tym zapewnia niecodzienny, agresywny bokeh. Obiektyw do kupienia za ok. 100 zł.
  • Carl Zeiss Flektogon 35mm f/2.4 – coś dla osób, dla których Heliosy 58mm są zbyt wąskie. Obiektyw daje bardzo ostry i kontrastowy obraz. Obiektyw osiąga wysokie ceny, często powyżej 500-600 zł, ale jest to propozycja warta uwagi.
  • Jupiter-9 (85mm f/2.0) – król portretu. Na pełnej dziurze jest bardzo miękki, ale od wartości f/2.8  - f/4 (w zależności od egzemplarza) jest już bardzo dobrze. Obiektyw ma świetny bokeh, m.in. dzięki zastosowaniu aż 15 (!) listków przysłony. Takie rozwiązanie sprawia, że przysłona jest zawsze idealnie okrągła. Co ciekawe, przysłona zmieniana jest płynnie, nie skokowo, jak w większości innych obiektywów. Cena – 200-300 zł.
  • Carl Zeiss Sonnar 135mm f/3.5 – kolejna „sztandarowa” pozycja. W systemie M42 wybór obiektywów 135 mm jest ogromny, ale uwagę warto skierować w stronę Sonnara. Obiektyw generuje bardzo ostry obraz. Małym minusem jest lekki spadek kontrastu przy pracy pod światło. Cena – ok. 300 zł.

M39

Mocowanie M39 było standardem w analogowych dalmierzach, niegdyś było to nawet mocowanie Leiki. Jest to także standard w szkłach stosowanych w ciemniowych powiększalnikach.

Obiektywy M39 kuszą niską ceną i bardzo małą przejściówką, dzięki czemu można uzyskać naprawdę kompaktowy zestaw. Jednak nie ma róży bez kolców. W tym standardzie panuje bardzo duże zamieszanie. Niemieckie szkła M39 (Leica, Voigtlander – konkretnie jest to mocowanie LTM) różnią się nieco od rosyjskich (Jupiter, Industar), przez co nie wszystko jest w pełni kompatybilne ze sobą. Dodatkowo Rosjanie zaadaptowali mocowanie M39 do lustrzanek, przez co powstał kompletny chaos. W praktyce mamy zatem 3 rodzaje przejściówek do tego systemu: na dalmierze niemieckie, dalmierze rosyjskie oraz na rosyjskie lustrzanki. Sprawa jest mocno zagmatwana, dlatego lepiej jest dobrze ogarnąć temat przed zakupem, żeby mieć świadomość, co właściwie się kupuje. Osobiście obiektywy M39 omijam szerokim łukiem.

Konica Hexanon AR

konica-nex-06a

Wartymi uwagi szkiełkami są obiektywy Konica Hexanon AR. Wszystkie są niesamowicie ostre, a do tego można je dostać za niewielkie pieniądze. Bardzo lubię te obiektywy, z kilku powodów. Po pierwsze, ich jakość obrazowania jest świetna i odnosi się to właściwie do wszystkich obiektywów Hexanon AR. Co prawda, na maksymalnym otworze przysłony wokół jasnych obiektów pojawiają się mocne aberracje, ale nawet po lekkim przymknięciu przysłony obraz jest właściwie idealny. Po drugie, adapter tego systemu jest bardzo mały, jest o ok. 1 cm krótszy od adapterów innych systemów. Dzięki temu obiektywy nie wyglądają karykaturalnie na bezlusterkowcu. Małym minusem tego systemu jest dosyć spora minimalna odległość ostrzenia. Obiektywy poprawnie wyostrza obiektyw znajdujące się co najmniej 45 cm przed nimi.

Szkiełka Hexanon AR nie są nadzwyczaj popularne w Polsce, ale przy odrobinie wysiłku można znaleźć na aukcjach większość ciekawych obiektywów tego producenta. Należy uważać aby przy oznaczeniu Konica (lub Hexanon) było oznaczenie bagnetu AR – był to bagnet lustrzanek Auto-Reflex, które pojawiły się w 1966 roku.

Obiektywy warte uwagi:

  • Konica Hexanon AR 40 mm f/1.8 – obiektyw wyjątkowy, bo bardzo mały. Razem z adapterem tworzy naprawdę kompaktowy zestaw. „Naleśnikowatość” wymusza niestety pewne kompromisy jakościowe – nie jest tak ostro, ja w przypadku pięćdziesiątek, ale nadal poziom jest bardzo wysoki. Minusem jest niecodzienny kształt przysłony, przez co po przymknięciu obiektywu bokeh jest trochę poszarpany. Obiektyw do kupienia za ok. 150 zł.
  • Konica Hexanon AR 50 mm f/1.7 – świetny obiektyw w bardzo przystępnej cenie – do dostania za niecałe 100 zł. To chyba najlepszy wybór na pierwszy obiektyw manualny.
  • Konica Hexanon AR 50 mm f/1.4 – jeżeli możesz dopłacić dodatkowe 150 zł, zdecydowanie warto wybrać jaśniejszą wersję f/1.4. Jest to najostrzejszy obiektyw całego systemu Konica AR, który imponuje świetnymi osiągami już od pełnej dziury. Warto.
  • Jeśli chodzi o dłuższe ogniskowe, mamy wybór kilku modeli 135 mm. Dostępne maksymalne otwory przysłon to f/2.5, f/3.2, f/3.5. W tym przypadku zależność jest taka, że im obiektyw ciemniejszy, tym ostrzejszy obraz generuje. Osobiście nie przepadam za obiektywami 135 mm – są duże i ciężkie. Każda wersja kosztuje ok. 150 zł.
  • Konica ma także kilka bardzo ciekawych szerokich kątów. Obiektywy 24mm f/2.8, seria 28mm (f/1.8 i f/3.5) oraz 35mm (f/2.0 i f/2.8) są warte polecenia. Tutaj ceny rosną wraz z „szerokoscią” obiektywu i wahają się od 200 do ok. 450 zł.

Canon FD

canon fd nex

Jest to poprzednik obecnego systemu Canona. Wyróżnia się świetnymi optycznie obiektywami oraz dużą dostępnością. Niektóre obiektywy, jak np. 50 mm f/1.4 S.S.C. są wręcz wybitne. Kupując adapter do tego systemu warto wybrać przejściówkę umożliwiającą zmianę przysłony.

Obiektywy warte uwagi:

  • wśród szerokich kątów warto zwrócić uwagę na obiektywy 24 mm f/2.8. Jest doskonały, zarówno pod względem ostrości, jak i przeniesienia kontrastów. Kosztuje ok. 400 zł, ale naprawdę warto. Tańszą i nieco węższą alternatywą jest 28 mm f/2.8, który można dostać za ok. 150 zł.
  • wśród standardów warto polecić wspomniany już 50 mm f/1.4 S.S.C. Obiektyw jest świetny i kosztuje ok. 300 zł. Tańszą alternatywą jest wersja ze światłem f/1.8 w cenie 150 zł.
  • jeśli chodzi o dłuższe ogniskowe, mamy do wyboru kilka wersji obiektywu 135mm. Starsza o świetle f/3.5 jest do kupienia za ok. 300 zł, a nowsza, f/2.8, może być minimalnie droższa.

Na koniec polecam obiektyw Fujian

czyli zdecydowanie moje ulubione szkiełko manualne. Przeczytacie o nim pod tym linkiem. Kosztuje jedynie 20 dolarów, a daje naprawdę niespotykane efekty. Polecam!

REKLAMA
Fujian 35mm f/1.7

W przyszłym tygodniu przedstawię listę szkieł manualnych z wyższej półki, które potrafią zawstydzić całą nowoczesną systemową optykę. Zapraszam!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA