Acer Iconia A1-811 - tablet, który jednocześnie wygrywa i przegrywa z nowym Nexusem 7 - pierwsze wrażenia Spider's Web
Wczoraj trafił w moje ręce najnowszy tablet z oferty firmy Acer, którym jest Iconia A1-811. Muszę przyznać, że to urządzenie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, głównie za sprawą idealnych jak na tablet proporcji ekranu.
Tablety z systemem Android to nie są wdzięczne i w stu procentach przyjemne w użyciu urządzenia. System operacyjny opracowany z myślą o telefonach przeniesiony na większy ekran nie sprawdza się w pełni, a nadal wiele istotnych aplikacji wygląda na siedmio- i dziesięciocalowych ekranach pokracznie. Jest oczywiście pod tym względem o niebo lepiej niż dwa lata temu, a kolejne wersje zielonego robota przynoszą wiele udogodnień. Trzeba też pamiętać, że Asus swoim zeszło- i tegorocznymi Nexusami 7 postawił innym producentom poprzeczkę bardzo wysoko. Przez najbliższe dni będę starał się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy Acer stanął na wysokości zadania.
O co chodzi z tym ekranem?
Patrząc na suche parametry wydaje się, że wyświetlacz w Iconii A1-811 będzie słabą stroną urządzenia. I muszę przyznać, pod względem jakości obrazu faktycznie tak jest. Rozdzielczość wynoszącą dokładnie 1024 na 768 przy ekranie o przekątnej 7,9 cala daje naprawdę kiepską jakość. Odwzorowanie kolorów też nie należy do najlepszych, kąty widzenia są słabe. Po spędzeniu tygodnia z nowym Nexusem 7 ciężko spojrzeć na ten ekran i korzystać z niego z przyjemnością. Jest jednak małe “ale” które sprawia, że produkt Acera bardzo mi się podoba i w mojej opinii wygrywa z najnowszym tabletem Google. Chodzi o proporcje ekranu. W większości urządzeń z systemem Android producenci decydują się na ekrany panoramiczne, gdyż zwykle takie same montuje się w smartfonach.
Zgodzę się, że nadają się one idealnie do oglądania materiałów wideo, ale w mojej opinii w przypadku Androida sprawdzają się kiepsko przy innych zadań. Nawet siedmiocalowy tablet taki jak Nexus 7 o proporcjach ekranu 16:10 niewygodnie trzyma się w pozycji pionowej, a w trybie poziomym klawiatura zasłania prawie cały ekran i często ledwo mieści się jedna linijka tekstu. Wyjątkiem gdzie akceptuję tablety 16:9 to urządzenia z systemem Windows, gdzie można uruchomić dwie kafelkowe aplikacje obok siebie, z czego jedna zajmuje znacznie mniejszą część ekranu. Android, a także iOS uruchamiające aplikacje wyłącznie w trybie pełnoekranowym prezentują się akurat na ekranach bardziej kwadratowych, niż prostokątnych.
Acer naśladuje Apple. I bardzo dobrze!
W przypadku Acera A1-811 producent zdecydował się nie naśladować innych firm tworzących tablety z Androidem, tylko lidera kategorii tabletów: Apple. Nowa Iconia ma ekran o przekątnej 7,9 cala, proporcjach 4:3 i rozdzielczości 1024 na 768 punktów, czyli dokładnie tyle samo, co iPad Mini. Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę w przypadku urządzenia tego typu. Dodam też, że chociaż parametry wyglądają na takie same na papierze, to ciężko mi powiedzieć bez bezpośredniego porównania jak duża jest różnica między ekranem małego tabletu Apple, a nowości od Acera. Wydaje mi się jednak, że wyświetlacz iPada Mini jest nieco lepszy pod względem jakości obrazu.
Proporcje ekranu są dla mnie bardzo istotne. Dzięki wykorzystaniu przez producenta ekranu 4:3 trzymanie A1-811 w pionie jest wygodne, a w trybie poziomym nadal pozostaje sporo miejsca po wysunięciu wirtualnej klawiatury. Nadal niestety system Android przenosi po przejściu do trybu landscape przyciski systemowe na dół ekranu, zamiast zostawić je z boku i tylko obrócić ikonki, ale nie jest to aż tak dotkliwe, jak na panoramicznym Nexusie. Acer naśladuje na szczęście Apple tylko pod względem rozmiaru i parametrów ekranu, a nową Iconię wyposażył w zestaw złącz i slotów. Znajdziemy tutaj microUSB, microHDMI oraz wejście na kartę pamięci microSD i karty microSIM. Tablet wyposażony jest więc w swój własny modem oraz, co nie zawsze jest takie oczywiste, moduł GPS.
Wrażenia po pierwszym dniu
Miło zaskoczony jestem wydajnością tabletu, prawdopodobnie dlatego, że nie wiązałem z nią dużych nadziei. Urządzenie działa pod kontrolą systemu Android 4.2 Jelly Bean, a napędza je czterordzeniowy procesor Mediatek MT8389W taktowaniu 1,2 GHz wraz z układem graficznym PowerVR SGX 544 MP1. Obecny jest też 1 GB pamięci RAM oraz 8 GB przestrzeni na system i dane, z czego dla użytkownika realnie zostaje około 5 GB. Ponieważ nie jest to najwydajniejsza jednostka na rynku, a tablet jest stosunkowo tani, nie oczekiwałem od niego nie wiadomo jakiej płynności.
Można więc powiedzieć, że się miło zaskoczyłem. Po załadowaniu wszystkich swoich aplikacji tablet nadal działa dość żwawo. Zdarzają mu się czkawki i gubi czasem klatki podczas animacji, ale nie jest to nic, co uniemożliwiałoby pracę i korzystanie z aplikacji. Szkoda tylko, że tablet jest dość ciężki i gruby, przez co używanie go trudno nazwać wyjątkowo komfortowym. Nie nastraja też optymistycznie czas pracy na akumulatorze - procenty obrazujące ilość pozostałej energii w ogniwie już pierwszego dnia uciekały w oczach.
Czy Acer może być konkurencją dla Nexusa? Moim zdaniem tak. Co prawda boli patrzenie na ekran o kiepskiej jakości, ale trochę rekompensują to proporcje wyświetlacza 4:3. Cena urządzenia jest też dość atrakcyjna, bo za podstawowy model z 8 GB pamięci (którą można rozszerzyć przez karty microSD) trzeba zapłacić około tysiąca złotych. Owszem, za te same pieniądze można kupić już nowego Nexusa 7 w wersji 16 GB, ale bez modemu. A na koniec dodam, że tablet bez problemu przyjął kartę Aero2.
Szersza opinia na temat tego sprzętu pojawi się, gdy spędzę z nim wystarczająco dużo czasu. Teraz jest natomiast odpowiedni moment, abyście zadali na jego temat pytania.