REKLAMA

Czytniki Onyx I65S Metropolitan z Androidem i I62HD Angel Glow - pierwsze wrażenia Spider's Web

Wśród testowanych obecnie przeze mnie czytników znajdują się trzy różne urządzenia firmy Onyx. Oprócz ogromnego M92 Black Pearl sprawdzać w praktyce będę działanie jeszcze dwóch modeli. Jeden ze względu na podświetlenie ekranu wygląda na konkurenta dla Kindle Paperwhite (Angel Glow), a inny pracuje pod kontrolą systemu Android (Metropolitan).

Czytniki Onyx I65S Metropolitan z Androidem i I62HD Angel Glow – pierwsze wrażenia Spider’s Web
REKLAMA

Onyx to jedna z wiodących firm na rynku e-papierowych czytników. W swojej ofercie ma wiele różnych modeli. W przeciwieństwie do Amazonu, gdzie użytkownik skazany jest - podobnie jak w przypadku innej firmy na literkę “A” - na to, co za słuszne uznał producent, użytkownicy sprzętu Onyx Boox nie są ograniczeni do jednego rodzaju oprogramowania i jednej wielkości czytnika.

REKLAMA
onyx i65s (6)

Onyx I65S Metropolitan, czyli epapier pod Androidem

Drugim, po M92 czytnikiem, który wyjąłem z paczki z Onyksami, jest model Boox I65S Metropolitan. W przeciwieństwie do Black Pearl to urządzenie standardowej wielkości. Jest ciut szerszy niż mój Kindle Paperwhite, ale jak się okazuje ekran ma dokładnie tej samej wielkości. Ze względu na nieco inne proporcje bryły obudowy na pierwszy rzut oka paradoksalnie wydawał się nawet mniejszy od mojego prywatnego czytnika, ale porównanie jednego z drugim rozwiało wszelkie wątpliwości. Czytnik jest w miarę sztywny, ale ze względu na wykonanie z pewnością nie zaklasyfikowałbym go do segmentu premium - ale też nie takie jego przeznaczenie. To ma być z założenia czytnik sprzedawany w przystępnej cenie.

Onyksa I65S Metropolitan obsługuje się wyłącznie za pomocą josticka znajdującego się na dole urządzenia oraz fizycznych guzików. Po lewej znalazły się przyciski główny oraz cofnij, a po prawej przerzucanie strony do przodu i do tyłu. Na dolnej krawędzi, po prawej stronie są jeszcze przycisk blokady, a także czytnik małych kart pamięci i port miniUSB (niestety jest to inne wejście niż to stosowane w smartfonach). W przypadku tego urządzenia oprogramowaniem do zarządzania książkami jest nie autorski system Onyksa, a Android w wersji 2.3.1. Niestety, muszę przyznać, że to właśnie oprogramowanie mnie dość mocno rozczarowało.

Onyx I65S (6)

Onyx I65S Metropolitan - i po co ten Android?

Nie chodzi nawet o to, że jest to dość przestarzała wersja systemu. W przypadku czytnika ma to dla mnie zdecydowanie drugorzędne wrażenie. Nie jest problemem dla mnie wydajność, która wydaje się w przypadku tego modelu wystarczająca. Wreszcie nie mam nic przeciwko nakładce producenta, która sprawdza się całkiem nieźle i wygląda na dość intuicyjną. Rzecz w tym, że system jest strasznie okrojony. Na tyle, że niemożliwe jest instalowanie na nim własnych aplikacji, co zabija trochę ideę Androida na e-papierze. Na liście aplikacji znalazłem wyłącznie takie pozycje jak Booksource, Dysk Google, Galeria, Internet, Kalendarz, Pobrane, QuickDic oraz SkyDrive.

Nie jest zaskoczeniem, że nie ma sklepu Google Play, a po przeklikaniu się przez dostępne opcje, gdzie zaznaczyłem pole wyboru przy “Instalacja z aplikacji z nieznanych źródeł”, narobiłem sobie smaku - w końcu z chęcią poczytałbym na e-papierze zapisane artykuły z Pocket, przejrzał RSS przez feedly i uruchomił aplikację Amazonu z moimi książkami, co pozwoliłoby na korzystanie z dobrodziejstw chmury Kindle na urządzeniu innego producenta. Niestety jest to niemożliwe, a wgrane pliki .apk nie są rozpoznawane przez system. Wielka, wielka szkoda.

Onyx I65S (21)

Czytnik Onyx I62HD Angel Glow

Znacznie lepsze wrażenie zrobił na mnie natomiast trzeci z czytników, nazwany przez producenta Onyx Boox I62HD Angel Glow. Jest to przy tym najbardziej klasyczny ze wszystkich testowanych przeze mnie obecnie modeli. Ma sześciocalowy i jak nazwa wskazuje, podświetlany ekran. Na pierwszy rzut oka wygląda też na sprzęt, który może śmiało konkurować z topowymi czytnikami innych firm. Ma bardzo ładny, stalowoszary kolor, który przypomina mi trochę zeszłorocznego Kindle Classic, a jeszcze bardziej PocketBooka 623 Touch Lux.

Czytnik obsługuje się za pomocą dotyku oraz kilku przycisków. W przeciwieństwie do M92 niepotrzebny jest specjalny rysik, a obsługa możliwa jest za pomocą palca. Na dole znalazł się jedynie przycisk funkcyjny, a na dolnej krawędzi przycisk blokady. Na lewym i prawym boku są przyciski pozwalające na zmianę strony do przodu i do tyłu. To rozsądny kompromis, który ucieszy osoby chcące korzystać z czytnika z podświetleniem ekranu, ale wolą zmieniać strony za pomocą fizycznego guzika, bez dotykania ekranu.

Onyx I62HD (4)

Witaj światełko

Oczywiście tzw. killer feature tego czytnika ma być nie obsługa dotykiem, tylko podświetlenie ekranu. Jak dla mnie e-papierowe wyświetlacze pozwalające czytać w ciemności to największa innowacja tego segmentu urządzeń od ich wynalezienia. Nie dość, że podświetlany e-papier nie męczy wzroku, to jeszcze pozwala czytać w miejscach gdzie papierowa książka nie ma racji bytu. Naturalnie nie obyło się bez porównań do mojego Kindle Paperwhite.

Podświetlenie w tym modelu, w przeciwieństwie do produktu Amazonu, można w dowolnym momencie całkowicie wyłączyć poprzez przytrzymanie guzika funkcyjnego. Nie zabrakło także regulacji jego moc w menu. Minimalne podświetlenie jest natomiast znacznie, znacznie jaśniejsze, ale z doświadczenia wiem, że i tak niezależnie od sytuacji używam wyłącznie jednego ustawienia w swoim Kindle, więc nie powinno być to problemem. Ekran w Onyksie jest na pierwszy rzut oka niestety nieco gorszej jakości. Litery są bardziej poszarpane, a nawet przy maksymalnym podświetleniu jest wyraźnie bardziej żółty niż ten w, nomen omen, Paperwhite.

Onyx I62HD (13)
REKLAMA

Oprogramowanie w Onyksie I65HD jest, w przeciwieństwie do modelu Metropolitan, nie powstało na bazie Androida, a jest autorskim systemem Onyksa, niemal identycznym jak w dużym Boox Black Pearl. Jest dość intuicyjne, a obsługa czytnika nie sprawia większych problemów. Całość działa dość szybko i płynnie.

Z wszystkimi trzema wymienionymi czytnikami będę zapoznawał się przez najbliższe kilka tygodni, więc macie sporo czasu na zadawanie pytań.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA