REKLAMA

Polskie aplikacje na iOS? Przecież korzystamy z Androida i Windows Phone'a

Lubicie aplikacje mobilne? Jak często z nich korzystacie? Obstawiam, że codziennie lub niemal codziennie. Nie wiem jak Was, ale mnie wyjątkowo denerwuje fakt, że niektórych aplikacji nie mogę najzwyczajniej w świecie uruchomić na swoim telefonie. Co więcej, nie jest to wina moja, ani producenta mojego telefonu, a deweloperów, którzy tworząc swój program kierują się nie budową rynku, a… no właśnie, czym?

07.08.2013 07.46
Polskie aplikacje na iOS? Przecież korzystamy z Androida i Windows Phone’a
REKLAMA

Jak dobrze wiecie, jestem użytkownikiem Nokii Lumia 920, najmocniejszego dostępnego w Polsce smartfona z systemem Windows Phone. Lubię z niego aktywnie korzystać, chociażby w terenie. Chciałbym za jego pomocą czytać gazety, czy cieszyć się drobnymi aplikacjami, które przywiązałyby mnie bardziej do produktów, których używam. Takich jak chociażby jeden z moich ulubionych produktów, napoje #Tymbark (hashtag, czyli oficjalne miejsce na product placement).

REKLAMA

Gdy ostatnio sobie piłem taki napój, na butelce zobaczyłem QRcode, po czym z ciekawości go zeskanowałem. Okazało się, że przeniósł mnie na stronę Tymbarka, z której mogłem pobrać aplikację na urządzenie z systemem Android lub iOS. Windows Phone? Brak.

Skoro jesteśmy przy napojach chłodzących, a za oknem panuje pustynna pogoda, weźmy zimne piwo i stworzoną we współpracy z nim aplikację dla fanów piłki nożnej, czyli Tyskie Fan Assistant. O użytkownikach systemu Windows Phone ponownie nikt nie pomyślał. Tak samo mogę wymieniać polskie tygodniki i pisma, które przeczytam na smartfonach i tabletach z Androidem, na iPadzie, niekiedy na iPhone'ie, ale nie na telefonie z Windows Phone. Jest to dla mnie zupełnie niezrozumiałe.

Zanim ktoś powie, że marudzę i producenci wybierają to, na co jest większy popyt i gdzie mogą się lepiej wypromować, wspomnę o tym, że 75% rynku smartfonów w Polsce ma Android i doskonale rozumiem sens robienia aplikacji z myślą o nim. Jednak drugie miejsce zajmuje Windows Phone, który ma już 20% rynku i ciągle pnie się w górę. iOS stosowany w urządzeniach Apple jest tylko na 5% polskich sprzętów mobilnych.

A mimo to właśnie z myślą o nim tworzy się więcej aplikacji niż na Windows Phone. I zrozumiałbym to, gdyby chodziło o aplikacje w języku angielskim, przeznaczone na rynek światowy, dotyczące produktów dostępnych w całym zachodnim świecie. Ale Tymbark i Tyskie? No przepraszam bardzo, ale to jakaś kpina.

REKLAMA

Ciągle narzekamy, że na Windows Phone nie ma aplikacji. Jest to częściowo prawda. Oczywiście w Sklepie Windows znajdziemy najpopularniejsze programy lub ich odpowiedniki, ale brakuje w nim właśnie takich drobnych aplikacji, smaczków robionych przez nasze polskie firmy, promujące polskie produkty.

Nie jest to jedna wina Nokii, Microsoftu, ani użytkowników, a developerów, którzy tworząc polską aplikację nie biorą pod uwagę charakterystyki nadwiślańskiego rynku i kierują się tylko i wyłącznie tym, jak wygląda udział poszczególnych systemów operacyjnych w rynku ogólnoświatowym. Nie wiem jak to wygląda według Was, ale moim zdaniem nie ma to najmniejszego sensu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA