REKLAMA

Jak wpadłem w sidła procedur bezpieczeństwa Facebooka

Luty to szalony miesiąc w moim życiu - non stop jakieś wyjazdy. A to Amsterdam, a to Londyn, teraz Austria, a za chwilę jeszcze Barcelona. Zanim zakrzykniecie: a to się burżuj po świecie buja, zastanówcie się, czy to rzeczywiście takie fajne: wstawanie o 3 rano, dosypianie na lotniskach, dwa dni tam, dwa dni tu. Brrr, i na dodatek Facebook z Google'em zgłupieli - myślą, że mi konta bez przerwy hackują.

18.02.2013 08.02
Jak wpadłem w sidła procedur bezpieczeństwa Facebooka
REKLAMA

Te wyjazdy to krótkie interwały czasowe i usługi internetowe, które mnie na własną prośbę śledzą mają problem ze zrozumieniem tego, że rzeczywiście dość szybko się przemieszczam z jednej części Europy do drugiej. Na dodatek nie ułatwiam im sprawy - co rusz łączę się z nimi za pośrednictwem różnych urządzeń komputerowych. Aż wpadłem.

REKLAMA

Na wyjazd do Austrii - krótki urlop narciarski - ze smartfonów zabrałem, jak zresztą wcześniej zapowiadałem, Sony Xperię Z, którą testuję od niedawna oraz iPhone'a 5. Smartfon od Apple'a służy mi w zasadzie tylko i wyłącznie jako komunikator głosowy, bądź też SMS-owy, więc po przyjeździe do obcego kraju nic z nimi nie robię - nie aktywuję roamingu danych, nie wkładam lokalnej karty (bo i jak miałbym to zrobić, skoro w iPhonie 5 Apple wymyślił sobie nanoSIM-a, a tych w ogólnodostępnej sprzedaży nie ma…; ech nie ma to jak wychodzący na przeciw swoim klientom Apple).

Xperia Z zastąpiła mi tym razem Galaxy S III oraz Nokię Lumię 920, które postanowiłem zostawić w domu. Lokalną kartę microSIM z pakietem danych i bez usług głosowych kupiłem bez problemu w pierwszym lepszym Lidlu (ciekawe, czy u nas tak się da - powtórzę: chodzi o kartę data only SIM). I wszystko było w najlepszym porządeczku aż… zapragnąłem się zalogować do jednej z usług internetowych, z których korzystam na co dzień za pośrednictwem Facebooka.

W tym momencie Facebook poinformował mnie, że połączyłem się z nim z nieznanej mu lokalizacji i z poziomu nieznanego mu urządzenia, więc uznaje to za próbę hackerskiego ataku na moje konto, po czym wdrożył procedury bezpieczeństwa. Dał mi dwie możliwości weryfikacji mojego konta: poprzez SMS-a, który wyśle mi na numer telefonu, który wcześniej podałem bądź też zada mi pytania o zweryfikowanie moich znajomych na zdjęciu.

Zacząłem od tej pierwszej możliwości, ale… okazało się, że nie zaktualizowałem numeru telefonu, który znał Facebook i wiadomość poszła na mój starty numer. Zważywszy na to, że był to numer należący do mojego byłego pracodawcy, zapewne bieżący jego użytkownik zdziwił się setnie dziwnym SMS-em od Facebooka.

Została mi weryfikacja mojej znajomości znajomych z Facebooka. Szczerze mówiąc dość luźno podchodzę do znajomości via Facebook i akceptuję wszystkich, którzy chcą mnie za swojego znajomego, więc wiedziałem, że łatwo nie będzie. Padłem na trzecim, czwartym i piątym pytaniu o rozpoznanie znajomego na zdjęciu. Facebook ogłosił mi więc, że blokuje mi konto do czasu aż zaloguję się za pośrednictwem znanego mu urządzenia komputerowego, czyli takiego, z którego wielokrotnie wcześniej łączyłem się z serwisem.

Na szczęście na wyjazd zabrałem także komputer, więc po powrocie ze stoku odpaliłem MacBooka i potwierdziłem Facebookowi, że tak, to ja, i tak, to ja próbowałem się połączyć z nim z terenu Austrii z nowego urządzenia jakim jest Sony Xperia Z.

Dosłownie w momencie, gdy zadowolony z siebie aktywowałem ponownie Facebooka, Gmail przysłał mi wiadomość, że blokuje dostęp do konta, ponieważ wykrył próbę logowania z nieznanej mu wcześniej lokalizacji. Na szczęście w mailu był link, w który należało kliknąć potwierdzając, że ja to ja, więc tym razem poszło bezboleśnie, choć zapewne tylko dlatego, że już byłem przy komputerze.

REKLAMA

Wychodzi na to, że działają te systemy bezpieczeństwa Facebooka i Google'a i słusznie obie usługi mogły podejrzewać, że ktoś kto łączy się z moim kontem z nieznanej lokalizacji i z nieznanego wcześniej urządzenia może mieć niecne zamiary. Ciekawe tylko, czy system zadziała, gdy rzeczywiście ktoś spróbuje przejąć moje konto.

Chociaż w zasadzie nie chciałbym się o tym przekonywać.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA