REKLAMA

W sieci lubimy podglądać naszą okolicę

Internet ułatwia kontakt ze światem. W ciągu zaledwie chwil możemy przejrzeć serwisy z Australii, Stanów Zjednoczonych czy nawet RPA, podobnie z rozmowami przez Skype, które umożliwiają natychmiastowy kontakt z kimś po drugiej stronie Globu. Jednak internet to także wspaniały podgląd na lokalne podwórko.

20.12.2012 08.45
W sieci lubimy podglądać naszą okolicę
REKLAMA

W okolicy w której mieszkamy często wiele się dzieje, szczególne w dużych miastach. Mimo to z informacją o regionalnym wydarzeniu trudno jest dotrzeć do lokalnego odbiorcy poprzez tradycyjne media. Lokalna prasa, telewizja i radio to produkty niszowe, które trafiają głównie do starszych osób. Mało skuteczne są też działania outdoorowe.

REKLAMA

To w sieci znalazło się świetne miejsce do informowania o regionalnych problemach, ciekawostkach, czy wydarzeniach. Sieć pozwala budować lokalny patriotyzm lub po prostu integrować społeczność. Na próżno szukać dziś lokalnych informacji w czołowych kanałach telewizyjnych. Ba, nawet spore miasta pomijane są przy prognozie pogody w centralnych dziennikach, czy wiadomościach telewizyjnych. Internet daje szansę zarówno nowym tworom, jak i promocji regionalnej prasy, telewizji czy radia.

Na moim własnym przykładzie wygląda to w ten sposób, że większość informacji o Łodzi, skąd pochodzę, czerpię z sieci. Czasem zdarza mi się posłuchać Radia Łódź będąc w samochodzie, jednak w celu sprawdzenia tego, co słychać w mojej okolicy nie robię żadnej prasówki - wszystko wpada na moją facebookową ścianę, gdzie w specjalnej liście zainteresowań śledzę wiele łódzkich fanpage'y. To źródła począwszy od fajnych lokalnych knajp, przez lokalne media, po takie profile jak „Łódź hipsterem miast".

Obserwując wiele takich profili dostrzegam spore zapotrzebowanie na te treści. Choć często posiadają jedynie kilka lub kilkanaście tysięcy fanów, to ich zaangażowanie jest bardzo duże. Dotyczy to szczególnie publikowania archiwalnych zdjęć, czy ciekawostek historycznych.

REKLAMA

Innym świetnym przykładem na zainteresowanie tym, co wokół nas było też pojawienie się Google Street View w naszym kraju. Zapewne większość z nas od razu sprawdziła swoje najbliższe sąsiedztwo i cieszyła się z tego znacznie bardziej, niż z możliwości oglądania najciekawszych lokalizacji, często niezwykle spektakularnych, z całego świata.

Lokalność w sieci jest bardzo ciekawym i sympatycznym zjawiskiem. Internet nie tylko przybliżył nas do światowych zasobów i przyspieszył globalizację, ale też ułatwił komunikację w obrębie lokalnych społeczności. Żyjemy w wielkim wirtualnym świecie, ale lubimy też wiedzieć co dzieje się tuż obok nas i czerpiemy informacje na ten temat właśnie z sieci.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA