REKLAMA

Trip Tern - indyjski startup do planowania wycieczek, którego powinien kupić polski MSZ i Polska Organizacja Turystyczna

Nieubłaganie zbliżamy się do początku 2013 roku, a to oznacza dla wielu osób możliwość dysponowania nową pulą dni urlopowych. Tym bardziej, że biura podróży zazwyczaj kuszą specjalnymi ofertami first minute warto już teraz zastanowić się nad przyszłorocznymi wakacjami. Jeśli nie jesteśmy zwolennikami wyjazdów polegających na przepędzaniu nas przez pilota wycieczki po kolejnych punktach zawartych w planie niczym stada bydła w Teksasie, to warto samemu zaplanować wycieczkę. Przydatny w tym może być Trip Tern, który pomoże zaplanować plan wyjazdu skrojony niemal na miarę.

Trip Tern zaplanuje plan Twojej wizyty w jednym z 13 miast świata
REKLAMA
REKLAMA

Ten pochodzący z Indii startup jest jeszcze w fazie beta, jednakże już teraz może okazać się przydatny dla niektórych osób. Trip Tern ma za zadanie w sposób jak najbardziej automatyczny zaplanować pobyt w jednym z 13 miast świata. Obecnie lista miast, w których możemy zaplanować swój pobyt prezentuje się następująco: Antwerpia, Ateny, Barcelona, Pekin, Dubaj, Londyn, Mediolan, Nowy Jork oraz Rzym. Na liście miast znajdziemy też aż 4 indyjskie miasta: Bombaj, Chennai, Delhi i Kolkata. Od wyboru jednego z dostępnych miast zaczynamy również planowanie pobytu.

Następnie możemy wybrać jeden z hoteli obecnych na liście oraz okres pobytu w danym miejscu. Kolejnym krokiem jest wybór kategorii rzeczy, miejsc jakie nas interesują i które chcielibyśmy odwiedzić. Obecnie kategorii zwiedzania jest 5: sztuka, kuchnia, historia, atrakcje dla dzieci i muzyka. Na kolejnym ekranie wyboru ukaże nam sie lista miejsc spełniająca wcześniejsze kryteria. Gdy już wybierzemy lokalizacje, jakie chcemy odwiedzić, Trip Tern rozpocznie tworzenie planu wizyty.

Naszym oczom ukaże się plan wizyty z podziałem na każdy dzień zaplanowanego pobytu. Po lewej stronie strony mamy listę miejsc do odwiedzenia w układzie chronologicznym, po prawej natomiast widzimy na mapie trasę, jaką powinniśmy danego dnia przebyć z zaznaczonymi na niej miejscami. Układ widoku możemy zmienić na taki, który wyszczególni atrakcje turystyczne znajdujące się w planie wizyty. Możemy je filtrować ze względu na kategorię oraz ocenę. Każde z miejsc posiada również swoją stronę, na której znajdziemy jego zdjęcia, przydatne informacje takie jak np. adres i godziny otwarcia. Użytkownicy Trip Tern mają również możliwość zamieszczania komentarzy do danych miejsc, by tym samym dzielić się istotnymi dla pozostałych turystów spostrzeżeniami. Gdy uznamy, że plan pobytu jest OK, możemy go zapisać w naszym profilu.

Do tego startupu logujemy się przy użyciu konta w serwisie Facebook, dzięki czemu możemy plan wycieczki w łatwy sposób udostępnić znajomym. Drugą możliwością, jaką uzyskujemy dzięki temu sposobowi logowania jest to, że z poziomu profilu dostajemy możliwość dostępu do podróży naszych znajomych, a dokładniej rzecz mówiąc do albumów zdjęć z serwisu Facebook opatrzonych tagiem miejsca, w którym zostały wykonane.

To w zasadzie byłoby tyle. Trip Tern cierpi jeszcze na przypadłości wieku dziecięcego wielu startupów. Brakuje wydawałoby się podstawowych funkcji. Na pewno przydałaby się możliwość modyfikacji planu dnia tworzonego przez serwis, chociażby możliwość dodania godziny, początku zwiedzania i jego końca w danym dniu, zmiany kolejności odwiedzanych miejsc. Brakuje przede wszystkim aplikacji mobilnej, z poziomu której mielibyśmy w zasadzie wszędzie łatwy dostęp do planu zwiedzania, jak i do mapy. Również lista miast jest uboga i wymaga znacznej rozbudowy. Potencjał drzemiący w tym pomyśle jest za to bardzo duży.

REKLAMA

Potencjał jest na tyle duży, że zaryzykuje stwierdzenie, iż Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiadające za oficjalny portal promocyjny Rzeczpospolitej Polskiej i Polska Organizacja Turystyczna odpowiadająca za portal Polska.travel, powinny zainwestować w ten startup. Stwierdzicie, że zwariowałem na starość – tak nie jest. Na żadnej z tych witryn, które pojawiają się na pierwszej stronie wyników wyszukiwania Google dla zapytania „Poland”, nie ma sensownego narzędzia do zaplanowania swojego pobytu w naszym kraju z uwzględnieniem miejsc, które warto zobaczyć. Nie widzę takiej „szukajki”, aplikacji, czegokolwiek prócz archaicznych list miejsc, którymi się chwalimy. Chyba, że gdzieś taki planer wizyty w Polsce się znajduje – dobrze ukryty przed oczami wścibskich odwiedzających?!

Może to naiwne, ale szukając informacji o miejscu, do którego mogę czy muszę pojechać chciałbym w prosty, nowoczesny sposób poznać te warte odwiedzenia i zaplanować to nawet poprzez jeszcze nie tak doskonały Trip Tern. To naprawdę frustrujące, że twórcy tego startupu potrafią promować swój kraj, stąd też obecność aż 4 indyjskich miast obecnych w serwisie, a instytucje do tego powołane w naszym kraju robią to w mojej ocenie dość nieudolnie. Szkoda, cała nadzieja w Trip Tern.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA