Automatyczna aktualizacja sterowników AMD może być niebezpieczna. Znaleziono poważny błąd
Każda osoba dbająca o bezpieczeństwo swojego komputera powinna używać antywirusa, zapory ogniowej oraz mieć możliwie najnowsze oprogramowanie . Okazuje się jednak, że ostatnia zasada w niektórych przypadkach może być... nieaktualna. Widać to po najnowszych sterownikach AMD do swoich kart graficznych.
Wszystko wskazuje na to, że w funkcji automatycznej aktualizacji sterowników AMD Catalyst, dostępnej w programie AMD Catalyst Control Center, odkryto dziurę w zabezpieczeniach. Funkcja ta odpowiada za sprawdzanie dostępności nowych wersji sterowników oraz udostępnianie użytkownikowi odnośnika dającego możliwość pobierania ich. Firma przyznała, że w Catalyst Control Center istnieje błąd w zabezpieczeniach, ale nie zdradziła więcej szczegółów. Prawdopodobnie AMD nie udziela informacji na ten temat, gdyż nie chce, by większa liczba cyberprzestępców mogła wykorzystać tę awarię.
Producent uważa tylko, że ryzyko uszkodzenia komputera lub znajdujących się na nim danych wskutek istnienia tego błędu jest minimalne i nie wpływa on w żaden sposób na działanie aplikacji Catalyst Control Center oraz samych sterowników. Coś jest jednak na rzeczy, gdyż AMD zaleca użytkownikom swoich produktów wyłączenie funkcji automatycznej aktualizacji lub odmawianie automatycznego pobierania sterowników, gdy pojawi się monit namawiający do tego. Nowe sterowniki należy ściągać ręcznie i jedyną lokalizacją, z której można to bezpiecznie zrobić jest oficjalna strona AMD, czyli amd.com.
Wygląda na to, że inżynierowie AMD jak na razie nie potrafią uporać się z błędem, gdyż AMD nie zamierza naprawiać go, tylko usunąć funkcję automatycznej aktualizacji ze sterowników przeznaczonych dla wszystkich liczących się systemów na rynku, to jest Windows Vista, Windows 7 oraz Windows 8. Moim zdaniem jest to wylanie dziecka z kąpielą, gdyż wskutek braku automatycznie aktualizujących się sterowników duża liczba użytkowników będzie miała komputer wyposażony w nieaktualne oprogramowanie. W końcu żaden użytkownik, który nie jest entuzjastą, nie wie, kiedy pojawia się ich nowa wersja. Problemu nie rozwiąże również powiadomienie w oprogramowaniu sterowników. W końcu prawie nikt do niego nie zagląda, jeśli wszystko działa jak należy.
Sądzę, że to ogromna wpadka wizerunkowa AMD. Jest ona o tyle bolesna, że producent procesorów i kart graficznych nie wie, jak jej zaradzić. Gdyby taki błąd pojawił się i został szybko rozwiązany za pomocą łatki, zrozumiałbym to. W końcu taka wpadka może zdarzyć się nawet najlepszym. Jeśli jednak firma zamiast naprawić funkcję, usuwa ją, to coś jest na rzeczy. Podejrzewam, że jest to związane z niedawnymi zwolnieniami. Jeżeli pracę straciło dużo osób związanych z pisaniem sterowników, niebawem będziemy mogli spodziewać się kolejnych problemów z oprogramowaniem kart AMD.
Wbrew pozorom sterowniki są równie ważne jak sam sprzęt. Jedno bez drugiego nie będzie dobrze działać. Co więcej, kiepskie sterowniki mogą spowodować, że sprzęt, który jest według specyfikacji wydajny, będzie powodować problemy w grach. Mikroprzycięcia, znikające cienie, nieostre krawędzie, czyli niuanse, które wpływają na komfort gry są zależne właśnie od sterowników. Jako użytkownik Radeona mam nadzieję, że wpadka AMD jest jednorazowa i kolejne problemy ze sterownikami nie pojawią się w najbliższym czasie.