Asus ZenBook UX32 - recenzja Spider'sWeb
Ultrabook to według wielu osób niepotrzebna i wymyślona nieco na siłę kategoria komputerów. Uogólniając można stwierdzić, że to zwykłe laptopy, tylko lepiej wykonane i cieńsze od innych sprzętów tego typu. Moim zdaniem jest to jednak nieprawda. Potrzebna była dodatkowa kategoria notebooków, która oddzieliłaby zwykłe mobilne maszyny od produktów premium, przeznaczonych dla bardziej zamożnych użytkowników, o wymaganiach większych niż typowy Kowalski. Jednym z najciekawszych Ultrabooków jest Asus Zenbook UX32, którego miałem okazję nie tylko przetestować, ale przez prawie kwartał używać. Sprawdziliśmy, czy warto zainwestować w niego 4000 zł lub więcej, zależnie od wybranej wersji.
Obudowa
Testowana konstrukcja Asusa już na pierwszy rzut oka prezentuje się świetnie i pod względem wzornictwa może konkurować nawet z taką legendą rynku jak MacBook Air. Klapę komputera zrobiono ze szczotkowanego aluminium w kolorze srebrnym. Nie zostało ono jednak szczotkowane w jednej linii, a w okręgi. Wzór ten wygląda bardzo ładnie. Nawet zarysowania nie są mu straszne. Urządzenie trafiło do mnie wyposażone w kilka rys, które zazwyczaj bardzo by mnie denerwowały i irytowały, ale tym razem tak nie było. Nieco poturbowany sprzęt wyglądał po prostu… charakterystycznie. Wiem, że to niecodzienna sytuacja, ale naprawdę tak było. Poza szczotkowanym aluminium znajduje się tu tylko i wyłącznie logo Asusa.
Po drugiej stronie znajduje się otoczka ekranu, która jest wykonana z malowanego lub anodowanego aluminium. Nie miałem odwagi tego sprawdzić za pomocą ostrych narzędzi. Bardzo ważnym elementem komputera jest cienka warstwa gumy, która dba o to, by dwie części komputera nie stykały się ze sobą po zamknięciu komputera i przez to wzajemnie się nie rysowały. Na pierwszy rzut oka jej nie widać, staje się ona zauważalna po dokładniejszym przyjrzeniu się. Jak widać, diabeł tkwi w szczegółach. Na górnej części ramki znajduje się kamerka internetowa o rozdzielczości 720p, z kolei na jej dolnej części można znaleźć logo Asusa.
Wyjątkowo spodobała się mi konstrukcja zawiasu, w który został wyposażony ten laptop. W większości komputerów można znaleźć dwa małe zawiasy, które mają skłonność do łamania się. Asus zdecydował się na zastosowanie jednego, metalowego elementu tego typu, który nie powinien się zniszczyć nawet po długim okresie eksploatacji komputera. Zawias nie skrzypi podczas otwierania i zamykania Ultrabooka. Jedyną jego wadą jest to, że maksymalny kąt wychylenia klapy wynosi tylko 120 stopni. To niekiedy będzie za mało.
Dolna część komputera też jest zrobiona ze szczotkowanego metalu, tylko w tym przypadku szczotkowanie nie jest okrężne, lecz prostopadłe do dłuższego wymiaru komputera. W miejscu, gdzie znajduje się klawiatura widać wgłębienie, w którym znajdują się klawisze. Zostało ono wykonane z tego samego elementu materiału co reszta obudowy, dzięki czemu nie trzeba obawiać się o to, czy klawiatura nie będzie odpadać lub czy po pewnym czasie nie zacznie odstawać. To duża zaleta komputera, rozwiązania takiego nie uświadczymy w tanich laptopach.
Wymiary komputera to 325 x 223 x 5.5-18 mm (szer. x gł. x wys.). Jest to zatem konstrukcja, która bez problemu zmieści się w plecaku oraz w typowej szkolnej torbie. Komputer będą mogły też przenosić kobiety, jeśli będą mieć duża torebkę. Problemu nie będzie też sprawiać waga Ultrabooka, która wynosi tylko 1,45 kg. Nie będzie on ciążył nikomu - to doskonałe urządzenie mobilne. Z całą pewnością będzie mogło je zabrać nawet dziecko, jeśli oczywiście udostępnimy mu tak drogi sprzęt.
Krótko mówiąc, komputer ten jest wykonany przemyślanie, jego wzornictwo jest minimalistyczne, przy czym sama maszyna pozostaje niezwykle funkcjonalna. Obudowa to jeden z największych plusów konstrukcji Asusa i choćby dla niej warto kupić to urządzenie.
Porty
Po lewej stronie komputera można znaleźć port USB 3.0 i czytnik kart SD. Po prawej stronie komputera jest gniazdo słuchawkowe miniJack 3.5 mm, wyjścia obrazu miniVGA, HDMI, jeszcze dwa porty USB 3.0 i gniazdo zasilające.
Jest to wystarczający zestaw portów. Trzy porty USB 3.0 (brak przestarzałych USB 2.0) pozwalają na podłączenie kilku dodatkowych urządzeń, zaś HDMI i miniVGA umożliwiają zastosowanie nawet dwóch monitorów. Warto pamiętać o tym, że miniVGA nie jest standardowym gniazdem, jednak Asus na szczęście dołączył do swojego komputera odpowiednią przejściówkę, która pozwala zamienić te gniazdo w pełnowymiarowe VGA. Tajwańska firma dodała też drugą przejściówkę, która pozwala zmienić jeden port USB w gniazdo Ethernet.
Wykorzystane podzespoły
Sercem testowanego dziś komputera jest procesor Intel Core i7-3517U. Został on wykonany w procesie technologicznym 22nm i działa na laptopowej podstawce socket FCBGA1023. Jego cechy to nominalne taktowanie równe 1.9GHz, które w trybie Turbo rośnie aż do 3GHz oraz posiadanie dwóch fizycznych rdzeni i 4MB pamięci cache trzeciego poziomu. Nie bez znaczenia jest również technologia Hyper Threading, która pozwala każdemu rdzeniowi na wykonywanie dwóch wątków w tym samym momencie. Łatwo zatem policzyć, że może on wykonywać aż cztery wątki jednocześnie. Zwiększyć wydajność komputera powinien również zintegrowany kontroler pamięci DDR3, który usprawni komunikację procesora z pamięcią operacyjną. Co prawda Ultrabook ten nie dysponuje wydajnością wielkich komputerów stacjonarnych, jednak ze względu na mobilność urządzenie takie może być poszukiwane przez ludzi zajmujących się obróbką zdjęć i kodowaniem filmów, którzy poszukują jak najwyższej wydajności CPU w komputerze przenośnym. TDP procesora wynosi jedynie 17W.
Drugim elementem komputera jest chipset HM76. Współpracuje on z procesorami Core i3/i5/i7 QM oraz pamięciami DDR3 działającymi w trybie single lub dual channel. Układ ten został wyposażony we wszystkie podstawowe interfejsy, takie jak np. PCI-Express x8, USB 3.0, USB 2.0 oraz SATA, dzięki czemu bez problemu podłączymy do niego niemal każde nowe urządzenie. HM76 nie obsługuje żadnej technologii multi GPU w trybie CrossFire lub SLI, ale pozwala łączyć GPU dedykowane razem ze zintegrowanym w procesorze w celu obniżenia zużycia energii przy zachowaniu tej samej wydajności.
W testowanym komputerze znajdziemy też 4GB (2x2GB) pamięci DDR3. Pracuje ona w trybie Dual Channel. Oprócz tego charakteryzuje się częstotliwością pracy 800 MHz (1600MT/s) i opóźnieniami rzędu CL11.
Kolejną częścią laptopa jest karta graficzna GeForce GT 620M. Ma ona 96 zunifikowanych jednostek cieniujących i została wyposażona w 1024 MB pamięci GDDR3 pracującej na szynie 64-bit (6x32bit). Jej zegary to 625MHz dla rdzenia i 900MHz (1800MT/s) dla pamięci. Mało jednostek, wąska szyna i zastosowanie pamięci GDDR3 pozwalają nawet bez testów stwierdzić, że nie jest to jednostka nadająca się do grania w najnowsze tytuły. Oprócz tego można korzystać z karty graficznej Intel HD 4000, zintegrowanej z procesorem. Nie nadaje się ona do grania i jest jeszcze mniej wydajna od wcześniej wymienionego GeForce’a. Niemniej żadna z wyżej wymienionych kart nie podoła nowym grom, zwłaszcza w natywnej rozdzielczości 1920x1080.
Asus UX32 został wyposażony w dwa dyski twarde. Pierwszy z nich to Hitachi HTS545050A7E380. Jest to dysk twardy o pojemności 500GB, 8MB pamięci podręcznej i prędkości obrotowej 5400 obrotów na minutę. Drugi dysk to SSD SanDisk SSD i100 o pojemności 32GB. Jest to bufor, który ma przyspieszyć działanie standardowego, talerzowego dysku. Robi to całkiem sprawnie. System sprawia wrażenie, jakby działał szybciej niż przy wykorzystaniu pojedynczej jednostki.
Ekran
Szczególnie udanym elementem komputera Asusa jest wyświetlacz o przekątnej 13,3”. Mimo tak małego rozmiaru zdecydowano się na zastosowanie tu rozdzielczości 1920x1080. Przy pierwszym spojrzeniu może wydawać się, że jest ona za duża, ale po kilku użyciach maszyny naprawdę można się do niej przyzwyczaić. Co więcej, dzięki temu komputerowi zobaczyłem, że nadszedł już czas na wprowadzenie monitorów o wyższej od obecnej rozdzielczości. To dosyć śmieszna sytuacja, kiedy taką samą rozdzielczość ekranu ma Ultrabook, 24” monitor, telewizor oraz smartfon.
Oczywiście jak przystało na produkt z wyższej półki, zastosowano tu matrycę IPS, która cechuje się bardzo równym podświetleniem. Jedyne lekko jaśniejsze elementy znajdują się w dolnej części ekranu. Warto docenić fakt, że ekran jest matowy, dzięki czemu da się z niego komfortowo korzystać na zewnątrz, także w warunkach dużego nasłonecznienia. Nie mam również zastrzeżeń do poziomych, ani pionowych kątów obrazu, które prezentują się po prostu genialnie. Wyświetlacz nie miał ani jednego źle działającego subpiksela. Jestem pod jego ogromnym wrażeniem, nie znalazłem w nim praktycznie żadnych słabych stron.
Klawiatura i gładzik
Asus UX32 został wyposażony w klawiaturę typu wyspowego, co oznacza, że przestrzeń między klawiszami jest szczelnie zabudowana. To bardzo dobre rozwiązanie, gdyż pozwoli na utrzymanie komputera w czystości. Zanim stosowano tego typu rozwiązania, możliwe było, że między klawisze dostaną się małe przedmioty lub fragmenty jedzenia. Teraz sytuacja taka nie ma miejsca. Przestrzeń międzyklawiszowa jest tym samym elementem, co pozostała część obudowy, dzięki czemu nie da się jej odczepić, a wytrzymałość całej konstrukcji jest większa. Zastosowane aluminium wcale się nie ugina, co jest oczywiście zaletą. Asus zastosował klawisze wykonane z półtwardego plastiku. Zostały one wyposażone w podświetlenie, które można wyłączyć oraz regulować. Po 3 miesiącach intensywnego korzystania z Ultrabooka z klawiszy nie starł się nadruk, co jest oczywistą zaletą urządzenia. Zabrakło tu klawiatury numerycznej, ale upchnięcie jej do 13,3-calowej maszyny było po prostu niemożliwe.
Bardzo spodobał się nam gładzik. Jego najważniejszą zaletą są wymiary wynoszące 105 x 71 milimetrów. Duża powierzchnia pozwala bezproblemowo wykonywać gesty, które występują, gdyż ten element laptopa obsługuje wielodotyk. Także przestrzeń przycisków jest traktowana jak touchpad. Jeśli przejedziemy po nich palcem, kursor znajdujący się na ekranie przesunie się. Dwa klawisze gładzika nie są fizycznie oddzielone od siebie tylko nadrukowaną czarną linią. Cały touchpad jest położony minimalnie niżej niż reszta obudowy, by można było go łatwo wyczuć bez patrzenia na komputer. Materiał, z którego jest zrobiony, jest odpowiednio śliski, przez co obsługa Asusa jest naprawdę przyjemna. Jest to niemal klasa MacBooka Pro.
Jakość dźwięku
Pod tym względem laptop wypada typowo. Nadaje się do odtwarzania dźwięków z gier i filmów, ale zupełnie nie nadają się do odtwarzania muzyki. Brakuje to niskich tonów, a sam dźwięk jest zniekształcony. Z całą pewnością nie jest to sprzęt dla melomanów, konieczne będzie dokupienie do niego dobrych głośników lub słuchawek.
Wydajność
Jak łatwo się domyśleć, Asus UX32 ma całkiem dużą wydajność, jeśli chodzi procesor. Zastosowana jednostka Core i7 wystarcza nie tylko do codziennego korzystania z internetu, edycji tekstu oraz oglądania filmów, ale również do bardziej wymagających zadań, takich jak korzystanie z programów AutoCad oraz ArchiCad, obróbka zdjęć i przetwarzanie materiału audio oraz wideo. Ze względu na zastosowanie tylko dwóch zamiast czterech rdzeni jednostka ta nie będzie równać się z procesorami znanymi z większych laptopów lub komputerów stacjonarnych.
Obie zastosowane karty graficzne nie należą do najmocniejszych, przez co nie będzie możliwe granie w nowe tytuły. Ważny jest też fakt, że Ultrabook został wyposażony w ekran o rozdzielczości 1920x1080. By osiągnąć jakąkolwiek płynność, konieczne jest uruchamianie gier w dwa razy mniejszej rozdzielczości (1366x768) i w niskim poziomie szczegółowości grafiki. W związku z powyższym nie można traktować Asusa UX32 jak komputera do gier.
Czas pracy na akumulatorze
Zastosowany akumulator podczas użytkowania z minimalnym użyciem energii, bez korzystania z sieci bezprzewodowej i przyciemnionym ekranem wytrzymuje niemal 7 godzin. Po włączeniu modułu WLAN można było przeglądać internet przez 4 godziny i kilka minut. Po dużym obciążeniu procesora komputer wytrzymał 2 godziny i 30 minut.
Można to uznać za wystarczający wynik, jednak nie najlepszy. Coraz częściej możemy zobaczyć maszyny działające 10 godzin lub więcej. Jednak jako komputer do użytku domowego, biurowego i częściowo mobilnego zdecydowanie się sprawdza.
Dodatkowe akcesoria i funkcje
Asus UX32 to komputer dobrze wyposażony. W zestawie znalazły się z nim dwie przejściówki. Jedna zamieniała port USB w gniazdo Ethernet, zaś kolejna wyjście obrazu miniVGA w VGA. Do komputera zostało również dołączone stylowe etui, które bardzo dobrze zabezpiecza komputer przed zniszczeniem.
Bardzo spodobała się nam również funkcja Wireless Display, do działania której jest wymagany procesor Intel Core, karta graficzna Intel HD Graphics oraz jedna z kompatybilnych kart sieciowych Intela. Oprócz tego trzeba mieć telewizor wyposażony w odbiornik sygnału WiDi. Jeśli odbiornik telewizyjny nie jest w takowy wyposażony, można go bez problemu kupić. Akcesoria takie produkuje między innymi firma Belkin. Jak na razie najnowsza implementacja Wireless-Display pozwala na oglądanie filmów bez użycia kabla. Granie póki co nie jest możliwe ze względu na duże opóźnienia, ale w następnej generacji procesorów Intel Haswell pojawi się nowa wersja WiDi, która to umożliwi.
Podsumowanie
Odpowiedzmy zatem na pytanie: Czy warto kupić Ultrabooka Asusa? Jeśli szukasz komputera ładnego, świetnie wykonanego i wydajnego, to tak. Zastosowane podzespoły umożliwiają jego szybkie działanie, zaś ekran o ogromnej rozdzielczości świetnie nadaje się do pracy. Warto zwrócić też na mocną obudowę z aluminium, która daje maszynie ładny wygląd oraz dużą wytrzymałość. Spodobała się nam również mocna i wygodna podświetlana klawiatura, a także duży touchpad obsługujący wielodotyk. Wyjątkowo spodobało się nam też bogate wyposażenie tego laptopa i dodatkowe funkcje takie jak bardzo użyteczne Wireless Display.
Słabą stroną komputera jest wydajność karty graficznej komputera. GeForce GT620M nie daje sobie rady z grami, zwłaszcza w natywnej rozdzielczości Ultrabooka. Jednak rozumiemy zastosowanie takiego, a nie innego modelu GPU ze względu na małą grubość komputera, a co za tym idzie ograniczone możliwości odprowadzania ciepła. Innych wad komputera nie zauważyłem.
Jak widzicie, jestem zadowolony z komputera Asusa, jednak mimo to bym go nie kupił z prostego powodu. Otóż laptopowi zabrakło dwóch elementów. Pierwszy to dotykowy ekran, zaś drugi to system Windows 8. Wybierając swoje urządzenie mobilne zdecydowałbym się tylko i wyłącznie na takie wyposażone w wyżej wymienione rzeczy. Bo o ile nie wierzę w nadejście ery Post-PC, to chyba każdy przyzna, że era dotyku jest już faktem. Nie zamierzam kupować nawet najlepszego sprzętu z poprzedniej epoki. Jestem pewien, że Asus UX32 z dotykowym ekranem byłby komputerem niemal idealnym.