Windows 33% w dół - ostatni taki kwartał Microsoftu. Teraz trzeba będzie pokazywać wzrosty
33% - o tyle spadły kwartalne przychody Microsoftu na sprzedaży Windowsa. Dużo, lecz Steve Ballmer ma wytłumaczenie - konsumenci oraz producenci sprzętu PC zwlekają z zakupem i produkcją/sprzedażą nowych komputerów do czasu premiery Windowsa 8. Ta już 26 października.
Wynik Microsoftu stoi na sprzedaży swojego systemu operacyjnego, jednak w bliskiej korelacji ze spadkiem przychodów głównego partnera ery Wintel, firmy Intel, która kilka dni temu raportowała 14% spadek przychodów po trzecim kwartale 2012 r. To z kolei wynika chociażby z ostatniego raportu Gartnera, według którego sprzedaż komputerów PC spadła w ostatnim czasie aż o 8% - najwięcej od co najmniej 2001 r. Czy to więc tylko sezonowa obniżka związana z oczekiwaniem konsumentów na komputery z nowym Windowsem? Przekonamy się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Nawet nie uwzględniając dużego spadku sprzedaży w linii Windows i Windows Live, to nie był dobry kwartał dla firmy Steve'a Ballmera. Łącznie przychody Microsoftu spadły o 8%, a zyski aż o 22% (rok do roku). O ile na tę drugą liczbę można patrzeć nieco z przymrużeniem oka (w zeszłym kwartale Microsoft rozliczył jeden z nierentownych zakupów sprzed lat), o tyle zjazd przychodów przynosi kolejne znaki zapytania. Biznes Microsoftu zaczyna się bowiem kurczyć tam, gdzie dotychczas był nie do ruszenia. 3% wzrost sprzedaży w linii Serwerów i Narzędzi, która w ostatnich kwartałach trzymała w ryzach całościowe wyniki Microsoftu, jest najniższy od wielu lat. Z kolei linia Biznesowa, w której rozliczana jest m.in. sprzedaż pakietu biurowego Office, zanotowała 2% spadek przychodów kwartalnych. Dotychczas sprzedaż Office'a nie była blisko skorelowana ze sprzedażą komputerów PC. Teraz, jeśli przyjąć argumentację Steve'a Ballmera, obok Windowsa 8 konsumenci czekają również na nową wersję Office'a.
Jedyną linią biznesową Microsoftu, która pokazała mocniejszy wzrost to... online. 9% wzrost sprzedaży, w tym 15% wzrost przychodów ze sprzedaży reklam w sieci jest niezły, przy czym wartość tego biznesu wciąż jest niewielka - zaledwie 697 mln dol., co nawet w porównaniu do straty, jaką Microsoft poniósł na swoim biznesie online (ponad 6 mld dol.) wydaje się być niewielką kwotą.
Ekscytujący czas czeka obserwatorów rynków technologicznych w najbliższych dwóch kwartałach. Poznamy bowiem odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. W końcu dochodzimy do ściany, która kończy możliwość korzystania z wielu wymówek. W kontekście Microsoftu, najbliższe sześć miesięcy powinny pokazać dokładnie, czy pojęcie post-PC to nadmuchany balon, czy jednak realny fenomen biznesu technologicznego.