Przejściówki, adaptertki, ja wszystkie was kabelki...
Wczoraj na Twitterze miała miejsce bardzo ciekawa dyskusja odnośnie słuszności umieszczania w nowych komputerach starszych typów portów. Wszystko zaczęło się od pytania “Po co w dzisiejszych czasach w ogóle montować porty VGA? Może ktoś mi to logicznie wytłumaczyć?” - które zadał @moridin_. Pierwszą odpowiedzią jaką udzieliło wielu użytkowników był powód ciągłego wykorzystywania np. w projektorach. Następnie rozmowa poszła w kilku różnych kierunkach, a wszystkie były interesujące.
Podstawowym powodem stosowania w nowych komputerach gniazd starszego typu jest chęć zachowania przez producentów kompatybilności wstecznej. W obecnych trendach rynkowych takie postępowanie co prawda nie jest standardem i pisałem o tym już wcześniej przy okazji tekstu o planowanym postarzaniu produktów. Większość producentów stara się tak opracować proces produkcji, aby wytwarzane dobra były stosunkowo wysokiej jakości, ale nie na tyle, aby się wcale nie psuły i nie zużywały. Również poprzez zmianę stosowanych złączy i gniazd, koncerny chcą nas naciągnąć na zakup nowych akcesoriów i kabli.
Dlaczego zatem w laptopach, które możemy kupić dzisiaj w sklepach znajdziemy gniazdo VGA? Dlaczego producenci celowo nie upośledzili swoich produktów, aby wymóc na klientach zakup nowych urządzeń takich jak rzutniki lub specjalnych akcesoriów i przejściówek? Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi wiadomo - o kasę. Tak jak duże koncerny nie zawsze szanują portfele swoich klientów, tak bardzo dobrze radzą sobie z liczeniem swoich zysków. Właśnie dlatego żadna z dużych firm sprzedających spore liczby komputerów do biznesowych odbiorców nie zaryzykuje wycofania standardu, który jeszcze żyje i jest nadal wykorzystywany przez setki tysięcy użytkowników.
Z takim przykładem mamy właśnie do czynienia w przypadku wspomnianego gniazda VGA. Wielu klientów korzysta z projektorów, w których zastosowano ten typ złącza. Koszt wymiany rzutników w całej firmie lub korporacji może być niedopuszczalnie wysoki. Dlatego pierwszy producent, który posunąłby się do wypuszczenia nowej serii komputerów bez VGA, mógłby się spotkać z brakiem zrozumienia i spadkiem zainteresowania u dużych biznesowych odbiorców. Stosowanie specjalnych przejściówek też nie jest wygodne, ale o tym za chwilę.
W twitterowej dyskusji padły argumenty, że jako VGA żyje wiecznie to może warto nadal stosować standardy takie jak LPT czy PS/2. Nie zgodzę się z tym zdaniem. LPT już dawno umarło i było zdecydowanie nieporęcznym gniazdem. Zostało ono wyparte przez wtyczki USB, które przyjęły się nie tylko w drukarkach i skanerach, ale również w wielu innych kategoriach urządzeń peryferyjnych. Wywołane do tablicy gniazdo PS/2 również został wyparto przez ten sam standard co LPT. Dodatkowo warto zaznaczyć, że koszt wymiany urządzeń zewnętrznych korzystających z PS/2 takich jak myszki i klawiatury jest znacznie mniejszy niż cena nowego rzutnika.
Wróćmy jeszcze do wspomnianych przejściówek. Czy cudowne adapterki są rzeczywiście tak rewlacyjnym rozwiązaniem? Nie sądzę. Po pierwsze to, że w pudełku z komputerem znajdziemy garść przejściówek, nie oznacza wcale tego, że zawsze będziemy mieć je przy sobie wtedy, kiedy będą nam potrzebne. I czy naprawdę w idealnym świecie powinno być tak, że przejściówka do VGA, RJ45, czy adapter do nowego typu ładowarki powinny być dodawane do sprzętu lub możliwe do osobnego zakupienia? Uważam, że dobry komputer wszystkie potrzebne gniazda ma w obudowie, a nie w pudełku lub na esklepie producenta. O tym jak uciążliwe może być stosowanie adapterów pisał ostatnio Piotrek - warto przeczytać jego przygodę jako przestrogę przed dążeniem do świata technologii opartego na wszędobylskich przejściówkach.