REKLAMA

Płatna alternatywa dla Twittera? Nie, dziękuję postoję

Płatna alternatywa dla Twittera? Zdaniem ponad 10 tysięcy fundatorów projektu App.net, którzy wpłacili do tej pory 670 tysięcy dolarów to dobry pomysł. Doskonały pomysł przyniósł buntowników gotowych płacić co najmniej 50 dolarów rocznego abonamentu pozwalającego korzystać z projektu i chyba dla nikogo więcej.

Dostęp do płatnej alternatywy dla Twittera kosztuje 50 dolarów
REKLAMA

Pomysł na stworzenie App.net zrodził się w głowie Daltona Caldwella, który na swoim koncie ma już między innymi współtworzenie niedawno zamkniętego serwisu picplz. Jak widać ma on doskonałą umiejętność przekonywania do swoich projektów, gdyż w chwili pisania tego tekstu ponad 8000 osób zdecydowało się do zapłaty podstawowej opłaty 50 dolarów za dostęp do serwisu, ponad 2000 deweloperów zapłaciło 100 dolarów za dostęp do API projektu, aż 60 osób zdecydowało się wesprzeć przedsięwzięcie kwotą 1000 dolarów, w ramach której przysługuje wsparcie telefoniczne dla deweloperów oraz osobiste spotkanie z Daltonem w San Francisco. Jak widać ponad połowę zebranej kwoty ufundowali zwykli użytkownicy tego serwisu społecznościowego.

REKLAMA

Dlaczego Caldwell podjął się stworzenia takiego projektu, który ma bezpośrednio konkurować z Twitterem? Od jakiegoś czasu serwis ten oferuje wyświetlanie reklam swoim użytkownikom oraz stopniowo ogranicza dostęp do własnego API zewnętrznym programistom. Te dwie kwestie oburzyły Caldwella w takim stopniu, iż postanowił się podjąć tego szaleńczego pomysłu. Zamykanie API, które w dodatku jest dosyć nieprzewidywalnym procesem w przebiegu musi budzić zaniepokojenie twórców aplikacji z niego korzystających, gdyż w jednej chwili mogą zostać odcięci od dostępu do Twittera, a tym samym w tej samej chwili ich aplikacja, a więc także projekt przestanie mieć rację bytu. Prowadzenie własnego biznesu w takiej atmosferze przypomina trochę jazdę na kolejce górskiej, o ile nie rosyjską ruletkę.

W dodatku twórca App.net jest przekonany, że reklamy w serwisie Twitter znajdują się w całkowitej sprzeczności z oczekiwaniami użytkowników oraz programistów. O ile w przypadku tych drugich, nie budzi to mojego zdziwienia, o tyle zastanawia mnie, czy my, jako użytkownicy tego serwisu społecznościowego cierpimy tak bardzo z powodu pojawienia się ich? Korzystam z Twittera już blisko 3 lata i nie widzę wielkiej nachalności treści reklamowej serwowanej przez ten serwis.

Zatem czy serwis oferujący w zasadzie takie same możliwości, za które należy dodatkowo zapłacić aż 50 dolarów rocznie ma rację bytu? Według ponad 10 tysięcy osób na pewno tak, według mnie raczej nie. Jednak te 10 tysięcy osób, no.. może 75 tysięcy biorąc pod uwagę liczbę like’ów na fanpage’u projektu w serwisie Facebook, raczej nie przekona ponad 100 milionów użytkowników Twittera. Ludzie korzystają z serwisów gdzie są ich znajomi, a ci w tej chwili - prócz grupki zapaleńców - nie znajdują się na App.net.

REKLAMA

Niemniej jednak projekt App.net zwraca uwagę na ważne kwestie zarówno dla twórców aplikacji, jak dla samych użytkowników serwisów społecznościowych, które powinny udostępniać możliwość korzystania z nich w wersji bez reklam – oczywiście za odpowiednia opłatą. Czy jednak byłaby ona na tyle atrakcyjna dla internautów? Wydaje się to zależne od faktu jak dużo dany serwis zarabia na nas, jako potencjalnych odbiorcach reklam w serwisie.

Dla mnie reklamy Twittera nie są wielką przeszkodą, która mogłaby zniechęcić mnie z jego używania. Natomiast 50 dolarów rocznie za dostęp do miejsca, gdzie nie ma osób, które chciałbym śledzić i wymieniać się z nimi wpisami, jest sumą stanowczo zbyt wysoką.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA