Już nie tylko “lajki”, teraz pora na prezenty
Facebookowe “lajki” rozdajemy na lewo i prawo. Znajomy wrzucił trailer najnowszej “hollywoodzkiej” produkcji - “lajk”. Koleżanka z czasów szkolnych wrzuciła zdjęcia z ostatniej imprezy - “lajk”. Kolega opublikował kolejny wpis dotyczący wczorajszego meczu - kolejny “lajk”. Wśród wielu z nas praktycznie nie ma dnia, w którym nie polubilibyśmy czegoś na Facebooku, albo w jakimkolwiek serwisie, który facebookowe przyciski wyświetla. A co gdyby sieci społecznościowe poszły o krok dalej?
Pamiętamy czasy świetności Flakera. Owszem, nie był to serwis popularny w szerokiej skali, ale swoją zwartą, ciekawą i ambitną społeczność miał. Miał też funkcję, których do dziś brakuje podczas przeglądania sieci. Sam przycisk “Lubię to” wydaje się być coraz bardziej bezbarwny. Klikamy go przy artykułach, które były dla nas ciekawe, ale robimy to również w momencie, gdy przeczytamy o śmierci kolejnego celebryty. Mniejsza o to, na ile jest to etyczne i czy wygląda całkowicie normalnie. Ważniejsze jest to, że rola samego przycisku została tak bardzo rozszerzona, że obecnie nie do końca wiadomo, do czego ma on służyć. Dlatego też wcale nie dziwne jest, że kolejne firmy, tworzą swoją wersję interaktywnego guzika.
Jedną z takich firm jest Treater. Serwis tworzony w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w Waszyngtonie, otrzymał w ostatnim czasie dofinansowanie w wysokości 2,5 miliona dolarów. Czym jest Treater i czym zaskarbił sobie zaufanie inwestorów? Oczywiście u jego fundamentów leży prosta idea. Serwis, a właściwie aplikacja, to prosty system, dzięki któremu możemy swoich znajomych na Facebooku i Twitterze obdarowywać prezentami. Logujemy się, integrujemy konto z np. Facebookiem, dodajemy listę znajomych, doładowujemy konto w serwisie gotówką, wybieramy prezent dla konkretnej osoby, wysyłamy i już. W momencie, gdy fala dobroci przelewa nasze ciało, możemy wynagrodzić drobnymi prezentami dowolną liczbę znajomych. Wśród tzw. “treatsów” mogą znajdować się proste produkty, takie jak kawa czy koktajl, ale mogą to być prezenty również dużo bardziej wartościowe. Ich wybór pozostaje kwestią fantazji współpracujących z serwisem sklepów i samych użytkowników.
Przekazywane za pomocą aplikacji zdjęcia mogą być przekazywane np. za pomocą prywatnych wiadomości w wybranej sieci społecznościowej, albo np. jako wpis na ścianie danego użytkownika na Facebooku. Odbiorca tego rodzaju wiadomości może skierować swoje internetowe kroki do sprzedawcy, u którego darczyńca ów prezent wykupił i w ten sposób odebrać swojego “treat’a”. Prosto, łatwo i przyjemnie.
I tak właśnie dochodzimy do modelu biznesowego projektu. Treater dla sprzedawców internetowych może być kolejnym doskonałym kanałem dystrybucji swoich produktów. Dodatkowo, dzięki integracji z serwisami społecznościowymi zwiększa interakcję pomiędzy sklepami, a ich klientami. W zamian za to serwis pobiera prowizję od sprzedanych za jego pomocą produktów. Pomysł prosty, pozostaje tylko zaskarbić sobie zaufanie dużej ilości użytkowników i nie zawieść ich w momentach napływającej dobroci. Dzięki Treater’owi interakcje pomiędzy użytkownikami, głównie Facebooka, przestaną być chłodne i pozbawione emocji. Gdy zamiast wirtualnych prezentów, na ścianach użytkowników pojawią się rzeczywiste dobra, życie w internetowej społeczności z pewnością stanie się piękniejsze.